Film katastroficzny bez katastrofy - tak w skrocie moge opisac fabule. Na pierwszy plan wysuwaja sie tutaj relacje rodzinne i walka o wspolne przetrwanie, a katastrofa jest jakby tlem. Zawsze pisze, ze efekty komputerowe w cale nie sa potrzebne, aby film byl dobry i to podtrzymuje, jednak w tym konkretnym przypadku zabrakło mi tego. Nie mowie, ze produkcja powinna byc naszpikowana efektami, jednak to co jest, to jakos za malo - ja nie czulem po prostu tej katastrofy - tego zagrozenia. A to dowodzi tego, ze gra aktorska nie stala na najwiekszym poziomie, aktorzy niestety nie udzwigneli problemu. Obraz mija odziwo dosc szybko, troche wciaga, niektore sceny sie dluza, ale w sumie jest to mila rozrywka. Ogolnie polecam, w sam raz na raz, na dlugo w pamieci nie zapadnie... 6/10