Film przeciętny, bo ma za dużo wad, ale ma też kilka ciekawszych momentów. 
Jeśli chodzi o letnie ubranka, to chyba wtedy na Grenlandii było lato, sądząc po zielonych polach. Biegnąc można wytrzymać te 10 stopni przez jakiś czas a oni biegli. 
Inna sprawa to skażenie atomowe po katastrofie. Wszystkie elektrownie jądrowe zniszczone, a np. w USA jest ich sporo. Grenlandia w tym kontekście to nie jest taki zły pomysł, bo najbliższe elektrownie jądrowe są w Kanadzie i w Europie. Jednak skażenie radioaktywne sprawiłoby, że spora część Ziemi byłaby niezdatna do zamieszkania. 
Śmieszne są te połączenia z miastami, które znajdują się blisko elektrowni. Nawet jeśli ludzie przeżyli tam w jakichś bunkrach, to nie powinni ich opuszczać przez kilkaset lat.