Zaczął się naprawdę bardzo ciekawie, efekty super, ale z minuty na minutę film zaczął robić się co raz gorszy..
- Uda nam się, przeżyjemy, ale musimy wyjechać natychmiast w tej chwili!
- Dobra, robimy to!
*bohaterowie robią naleśniki, kąpią się, przebierają dwa razy, idą do stajni do konia i na pogawędke..
Poza tym są jeszcze inne absurdalne sceny jak myślenie o insulinie dla dziecka w absolutnie ostatniej kolejności, bo najpierw trzeba spakować 'ubrania na lato i zimę'. Dziecko, które zostaje grzecznie w aucie, zapięte pasami podczas gdy jakiś świr chce je porwać i wyszarpuje z auta matkę. Ja rozumiem stres i szok, ale krzyknąć do dziecka UCIEKAJ! to nie jest dużo. I jeszcze choćby nawet spieszenie się na lotnisko, ale trzeba się schować pod mostem i siedzieć tam do później nocy, bo przez chwilę spadały odłamki, choć już dawno przestały.
Zakończenie łudząco podobne do 2012. Poza tym walczyli tak bardzo żeby dostać się na Grenlandie, a okazuje się, że przeżyło pół świata. Lepiej by było zakończyć film na Mignięciu i zastanawiać się: przeżyli czy nie?