Ludzie, ktorzy widza w tym pedofilie boja sie stawic czola problemowi jakim sa emocje nastolatow. Problemy, ktore maja dzieci sa podane na tacy: brak kontaktu z rodzicami, nierozumienie zasad funkcjonowania swiata,kultur,religii w tym przypadku. Czy one wiedza,ze robia cos nieodpowiedniego do wieku? Czy ktos im to powiedzial? Jak np. jury w prekonkursie? Pamietacie jaki chaos mielismy w glowie bedac nastolatkami i chcielismy byc kims fajnym ( w filmie kims z ekranu ). Nie lubie dramatow ale czym ten film rozni sie od "naszych" Galerianek bo tam byly smutne, a tu sie usmiechaja? No zapraszam do dyskusji jesli ktos ogladal...
W większości się z tobą zgadzam. Myślę jednak, że głównym problemem tego filmu są zbliżenia kamery na miejsca intymne. Szczególnie widać to było podczas tańca finałowego. Przedstawianie problemu seksualizacji dzieci jest ważne, ale nie trzeba przy tym robić zbliżenia na dupę. Dla mnie to zupełnie zepsuło narrację budowaną przez cały film i poczułam się strasznie niezręcznie.
Sądzę, że te kadry reżyserka umieściła z premedytacją, miały wywołać dyskomfort i silne negatywne emocje - sprzeciwu wobec ukazanej sytuacji. Dzieci są nieświadome, podpatrują i naśladują, w cyfrowy świecie sieci społecznościowych i lajków problem się amplifikuje. Film wręcz krzyczy "Gdzie są dorośli?", ale zostawia też nadzieję - ostatnie sceny z matką.