Wyobrażam sobie, jak musiał wyglądać casting do tego postępowego dramatu społecznego od netflixa. To były z pewnością dziesiątki jeśli nie setki dziewczynek, które musiały wykazać się bardzo specyficznymi atrybutami, by pozyskać angaż, a ściślej rzecz biorąc, ich opiekunowie. Do tego nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia. Czy ów film spełnia i wyczerpuje nowe standardy kwalifikacji produkcji do walki o statuetkę?
Netflix zgarnął wszystko w tym roku. Zamknięcie kin stworzyło sytuację monopolu, który daje im absolutne carte blanche na uprawianie wszelkiej dowolnie przez siebie obranej propagandy, nieważne jak szkodliwej. Zawsze znajdzie się także grupa specjalistów od kultury, którzy będą krytykom takich produkcji wypominać ich zaściankowość, bigoterię i uprzedzenia. Na razie dostaję mu się od widzów, ale zobaczcie oceny krytyków na rotten tomatoes. To jest ku... postmodernizm w najczystszej postaci. Warto sobie zadać pytanie: czy netflix jest wart subskrypcji? Promocja pedofilii to jedno ale czy ktoś przeglądał uważniej z ich bibliotekę? To jak nostalgiczna podróż do osiedlowej wypożyczalni kaset video.