Nie wiem, dlaczego. Ten film bardzo przypomina mi polską produkcję "Galerianki". Też tam była niechciana przez nikogo dziewczyna, która po poznaniu patokoleżanek staje się rozpoznawalna i "fajna". Tak samo żenująca gra aktorska, tak samo żenujące dialogi. Myślę, że Katarzyna Posłaniec mogłaby ich spokojnie pozwać.