Najważniejsza różnica między prequelami Lucasa a tym filmem?? Ciekawe postaci. Niezależnie od fabuły jeżeli postaci nas nie złapią film będzie mierny.. Nie będziemy czuli stawki i każdy zabieg emocjonalny wypadnie blado.. Epizody 1-3 nie mają żadnej ciekawej postaci.. w tym filmie chociaż fabuła momentami aż za bardzo czerpie z "Nowej nadziei", postaci są ciekawe a i ich los/rozwój może pójść w wiele stron.
Osobiście moją ulubioną postacią jest Kylo Ren.. Całkowicie niestabilny (tak samo jak jego miecz).. Kiedy kontroluje sytuacje (pewny i opanowany niczym Darth Vader..), kiedy coś nie idzie po jego myśli wyrzuca gniew jak dziecko z autyzmem. Szczególnie lubię mały szczegół kiedy całkowicie traci pewność siebie kiedy generał Hux czy jak mu tam go widzi po porażce z rey bez maski.. Przerażony odwraca wzrok (wcześniej władczym tonem.. pomiatał huxem). Tyle można z tą postacią.. Oby tylko tego nie zepsuli!
Problem w tym, że tu nie ma rozwoju, character developmentu ani ciągu przyczynowo-skutkowego.
Dzienna rutyna Rey.. Finn próbujący uciec a później stawiający czoła Kylo renowi.. Kylo ren wpadający w szał gdy coś nie idzie po jego myśli.. Scena Kylo rena z Hanem solo
To nie rozwój postaci, jakby nie zauważyć prawie każde, o ile nie wszystkie postaci pozostają takie same (Rey - ideał i chodząca kłoda która nie rozumie co się dzieje; Finn - dezerter, waleczny friendly negro bez celu; Kylo - zbulwersowane emo | Czy zabójstwo ojca coś tu zmieniło? A ch** wie, "dowiemy się w kolejnej części"; Poe - nie mam nic do powiedzenia). Jedyne co się zmienia to tylko wydarzenia w jakich uczestniczą, jak dni w kalendarzyku.
Problem z Kylo jest taki, że on bez przerwy jest złamasem, wszystko przegrywa i płacze. Gdyby po śmierci Hana Solo się zmienił, gdybym zobaczył nienawiść w jego oczach, a potem pokaz jego umiejętności szermierczych (gdyby szybko pokonał zarówno Fina i Rey)... ale nie. Po śmierci Solo on dalej stoi sobie smutny i prawie płacze, a potem przegrywa pojedynek w kiepskim stylu. Jak Rey w ogóle wymachiwała tym mieczem po tym jej "przebudzeniu" w końcówce walki? Wyjątkowo kiepska choreografia :(
Anakin też wzbudzał kontrowersje, też płakał, ale przynajmniej w zakończeniu widać było, że jest mocno wku*wiony i można było czuć jakiś respekt (te oczy, kiedy pod wpływem ciemnej strony morduje Separatystów).
No cóż.. rey zagubiona w przeszłości.. znalazła cel i obudziła się.. Świat jednak okazał się większy niż pustynna planeta.. Finn (stereotyp tchórz) chciał uciec.. był gotowy poświęcić życie żeby uratować rey.. Kylo ren zagubiony zarozumiały dzieciak .. który ma się za najlepszego.. rozdarty między dobre a złem.. całkowicie przeszedł na ciemną stronę i został upokorzony (oby tej postaci nie zepsuli).. Poe to prawda niewykorzystany potencjał.. ale mamy jeszcze dwa filmy
to przecież rozwoj jest np Finn najpierw chcial uciekac ale potem jednak postanowil uratowac Rey, Kylo Ren to dopiero będzie ewoluowal, pierwszy taki villain w sw, akurat jego to trzeba docenić po tych wszystkich plaskich czarnych charakterach.
To, że mu się spodobała dziewczyna to jeszcze nic wielkiego. Ich relacja też jakoś nie nabrała przez to nowych torów. Btw już sama zmiana stron Finna z minuty na minutę jest mało wiarygodna (pozdro dla tych, którzy uważają, że Anakin ot tak stał się zły w biurze Kanclerza). A Kylo? Może rozwiną go w EP8, może nie, a tak na razie to nic się z nim nie stało szczególnego. Motywacje w jego przypadku także leżą. Wielu było takich co chciało "więcej władzy", czy "być potężnym jak".
Nie, no Obi-wan w 1-3, sorry, 2-3 dawał radę. Reszta, cóż, tu się zgodzę, niewyraziste drewno.
Lubisz postać Obi-wana bo jest dobra .. ale szczerze ta postać to po prostu nudny dobry mnich.. co jest zabawne bo zamiast qui gon gina czy ja my tam ta postać powinna wybrać anakina jako ucznia .. W mrocznym widmie Obi one bym stoicką i przestrzegającą reguł istotą a jego mistrz był buntownikiem ale niby mędrcem .. żałośnie napisane postaci..obie
A widziałeś gdzieś jego miecz w powrocie Jedi?? W ogóle ani yoda ani imperator nie powinni używać mieczy powinni być ponad to.. ale to jak i fakt że Jedi w nowszej trylogi za bardzo polegali na mieczach świetlnych i zbyt ochoczo zabijali to już temat na inną dyskusję
Lucas stworzył?? Kto inny pisał scenariusze.. kto inny reżyserował imperium i powrót Jedi.. kto inny odpowiadał za efekty itp itd. Pierwsze filmy były zbiorowym wysiłkiem.. Lucas przejął wszystko w prequelach i wszyscy wiemy jak to się skończyło..
Nadzór to nie to samo co tworzenie czegoś.. Nawet "nowa nadzieja" podobno została ocalona w edycji przez ludzi którzy mieli większe pojęcie o tworzeniu filmów niż pan Lucas.. Problem w tym że ego urosło wraz z liczbą zer na koncie u pana lucasa i wszystko chciał sam i wszystko wiedział najlepiej pod koniec jego przygody z gwiezdnymi wojnami.
Koleś nie ma pojęcia o pisaniu scenariuszy.. aktorów też nie potrafi pokierować.. jedyne co ten człowiek ma to dobre koncepty ale tych są miliony .. od reszty ludzi (prawdziwych twórców) zależy czy dobry koncept przekształci się w wielki film.
Wiesz że Lucas chciał żeby Han solo był zielonym ropucho-podobnym kosmitom ?? Czasami dobrze mieć kogoś kto zakwestionuje twoje "pomysły".
Tak samo Lucas nadzorował Star Wars Holiday special.. polecam sobie obejrzeć. (sam lucas gdy się przyznaje do istnienia tego filmu twierdzi że gdyby miał możliwość to odnalazł by każdą istniejącą kopię tego filmu i zniszczył ją przy pomocy młotka)
Oglądałem ;-; Żałuję ;-; On wykupił każdą kopię tego filmu jaką tylko mógł ale jak widać coś zostało bo na youtube jest.
Żałujesz ??? Czemu?? Czy godzina słuchania jak rodzina Chewbacci wydaje z siebie dźwięki bez żadnego tłumaczenia czy napisów nie jest super?? Na youtubie widziałem jak grupa "krytyków" która ma w zwyczaju niszczyć kiepski filmy po obejrzeniu, na złość Lucasowi skopiowała go i rozesłała znajomym xD
Weź ty się chłopie dokształć, i to solidnie, z historii powstania Star Warsów, bo to co piszesz to facepalm.
Obi jest taki jaki powinien być przecież: rycerz stonowany, posłuszny, poważny, ale i rzuci żarcikiem jak trzeba...
I do tego idealny wybór aktora, łatwo wpasowuje się w postać starego Bena z Nowej Nadziei. Nie rozumiem przytyku.
W mrocznym widmie obi wan to stoik stroniący od jakiejkolwiek brawury.. a jego mistrz jest bardziej jak on w ot czyli niekonwencjonalny kierujący się uczuciami..(nie wiem po co ta postać)
To proste! Żeby Anakin mógł się od Obiego za tę stoickość w przyszłości odwrócić. Gdyby to Qui-Gon był mistrzem Anakina, ten być może nie miałby powodu, by przechodzić kiedykolwiek na ciemną stronę. Dlatego go zabito, a Skywalker trafił po ręce młodego Kenobiego...
Ale obi to nie stoik w ot .. Chodziło mi o to poco komu liam neeson.. to obi wan powinien pomimo zakazu rady trenować anakina który przez średniej jakości trening wtedy jeszcze niedoświadczonego mistrza przeszedłby na ciemną stronę..
Ja zaś inaczej wyobrażałam sobie TFA. Zakon Jedi powinien istnieć, a kolejny raz został wybity przez niestabilnego potomka Vadera... Nowa Republika też została zniszczona! Przez co? Przez trzecią Gwiazdę Śmierci! Disney w epizodzie 7 zepsuł masę rzeczy dla tej sagi! Wręcz zhańbił dorobek trójki bohaterów z OT i zmarnował im życie! A ty się czepiasz Obiego z Prequeli? XD
Lucas jak widać inaczej sobie to wymyślił niż ty chciałeś... Może przed obejrzeniem Prequeli inaczej wyobrażałeś sobie wydarzenia jakie mogły nastąpić przed Nową Nadzieją, a potem nie mogłeś już przyjąć innej wersji niż ta którą chciałeś zobaczyć? XD Mówiłeś mi, że nie lubię TFA, bo pokazuje co innego niż sobie wyobraziłam. Ale wychodzi na to, że z tobą jest podobnie w przypadku ep 1-3...
Twoim zdaniem .. to jest to samo zniszczyć genialne filmy a nakręcić (twoim zdaniem) kiepskie sequele ??
To co myślałaś nie ma znaczenia .. mi chodzi o kontynuacje (w tym wypadku wstecz).. czy w ot obi-wan to taki regularny typowy posępny mistrz jedi ?
Nie chodzi o to co Lucas sobie wymyślił .. chodzi o sens.. On go nie zachował.. Co byś powiedziała gdyby podczas prequeli nagle anakin nie zdradził tylko zabił palpatina.. "tak sobie lucas wyobraził".. Lucas stworzy pewien świat i zarobił na nim miliony.. i był za ten świat odpowiedzialny .. nie że co on powie tak jest..
Raczej wątpię, że dla niej kiepskie :D
"Nie chodzi o to co Lucas sobie wymyślił .. chodzi o sens.. On go nie zachował..(...)"
Nie do końca rozumiem zasadność tego posta. Powołałeś się na wymyślony przez siebie alternatywny tor wydarzeń, po czym stwierdziłeś, że Lucas nie zachował sensu?
Obi otrzymał od rady pozwolenie na szkolenie Anakina, więc...? Mieliśmy też wiele scen, w których mogliśmy poznać ich relacje.