Nie mam porównania i myślę że właśnie dlatego film bardzo mi się podobał. Ba wręcz jest to jeden z lepszych filmów jakie dane mi było obejrzeć w ciągu paru ostatnich miesięcy. Jeśli książka, jak mniemam, jest jeszcze bardziej porażająca to żałuje, że dotąd jej nie przeczytałem. Z drugiej strony jednak pewnie zepsułbym sobie wtedy przyjemność oglądania filmu. Wiec tym razem odwrotna kolejność, najpierw film a teraz sięgnę po książkę. Prawdopodobnie właśnie komuś, kto nie miał styczności z literackim pierwowzorem film będzie się podobał.
Mnie ten film tez dosc mocno poruszyl...A co do ksiazki, to zawsze /z nielicznymi wyjatkami/ dobra ksiazka jest o niebo lepsza niz film. Niestety, najlepsza chocby gra aktorksa nie zawsze odzwiercedli wszystkie niuanse, emocje....zawarte w ksiazce.Przynajmniej w moim przypadku tak bylo. Zawsze po obejrzeniu takiej ekranizjacji mialam jakis..niedosyt.
NO i dodam,ze ja tez biore sie do czytania ;)