Film co prawda nie powala, ale jeżeli ktoś lubi klimaty z wiedźmami w roli głównej, to ten film jest do polecenia na jakiś samotny ulewny wieczór. Co mi osobiście przypadło do gustu ( a co było krytykowane przez niektóre osoby), to przede wszystkim charakteryzacje postaci... Nie są one porażające, ale bynajmniej nie odpychają, a wręcz przeciwnie. Jeżeli chodzi o grę aktorską, to w sumie nie przypadła mi do gustu Gemma Arterton, która moim skromnym zdaniem nie wpasowała się zbyt dobrze w rolę Gretel. Często wydawała mi się zwyczajnie sztuczne, a wszelkie braki w aktorstwie starano się nadrobić pokazywaniem dekoltu oraz ładną buzią (jednego i drugiego nie można jej odmówić;]). Fabuła standardowa, niczego oryginalnego w sumie chyba nie wymyślono w tym filmie (nie będę robił spoilerów, bo mogą czytać to osoby chcące zabrać się dopiero za film). Dialogi dosyć proste, nie zmuszające odbiorcy do jakiś większych refleksji, więc jeżeli ktoś liczy na ambitne kino, to niech odpuści sobie ten film, ale z drugiej strony jak ktoś chce się zwyczajnie "wyluzować" po dniu pracy, to ten film z czystym sumieniem mogę polecić.
Film dla mnie jak najbardziej w porządku. Jak powiedziałem szału nie robi, ale też brakiem kompetencji reżysera nie poraża. Z mojej strony 6/10.