Filmy tego typu powstają co jakiś czas. Van Helsking był tego chyba jednym z najbardziej charakterystycznych. Nie wnoszą nic nowego ale za to używają sprawdzonej historii żeby bohaterowie mogli trochę pobiegać i postrzelać. Jaś i Małgosia: Łowcy Czarownic - nie jest tu wyjątkiem. Film ma wartką akcję, dobre efekty i dynamikę jednak pewnego rodzaju niedowład fabularny sprawia że widz bezboleśnie przechodzi przez dwie godziny po czym następnego dnia zapomina o czym film oglądał. Pamięta się jedynie że fajnie się tam na ekranie ruszali i ogólnie wyło widowiskowo. dzieło z którym mamy to styczność należy do gatunku filmów lekkich ( nie jest to ani film akcji, ani przygodówka, ani horror ani nawet fantazy). Takie filmy też są potrzebne by dać umysłowi odpocząć. No i właśnie takim osobom film polecę: Zmęczonym pracą i mającym chęć na widowiskowy pokaz nie wymagający interpretacji.
Cóż dodać, fajne kostiumy(szczególnie Gretel), w klimacie wspomnianego Van Helsinga (podoba mi się taki sposób robienia filmów{chodzi o obraz}). Film na zabicie czasu, lekkostrawny i przyjemny.