Daję 9,5 na 10 (niestety takiej oceny nie da się postawić na filwebie, więc zaokrąglam do 10.
Film oglądałem z zapartym tchem (wybrałem wariant 2D jednak mam zamiar wybrać się
jeszcze na 3D), długości prawie trzech godzin nie poczułem ani przez moment. Będąc
szczerym jak pojawiły się napisy to ciśnienie mi podskoczyło, że to już koniec i rok będę czekał
na następną część. Jak dla mnie nie było dłużyzn, niepotrzebnych scen, czy wypełniaczy.
Muzyka i zdjęcia (ruch kamery, kadry) rewelacyjne.
Teraz przechodząc do szczególików:
Są osoby, którym nie podoba się postać Radagasta i wątek z nim (oczywiście mowa tu również
o Dol Guldur i czarnoksiężniku). Moim zdaniem jest to świetny pomysł Jacksona, który spaja
fabułę Hobbita z LOTR. Do tego wygląd Radagasta też mi odpowiada, w końcu jako czarodziej
nie do końca spełnił on swoją rolę w śródziemiu, poświęcając swój czas faunie i florze, przez
sam zdziczał.
Najbardziej jednak rozwala mnie krytyka krasnoludów i ich żartów. No ludzie takie właśnie są
krasnoludy, nieokrzesane, ceniące kruszce, jadło i mocne trunki oraz niewybredny dowcip. Do
tego jak widzą gobliny albo orki to myślą tylko o tym jak pozbawić je głowy. Mają też swój honor
i faktycznie nie przepadają za elfami. Proponuję wszystkim poczytać książki choćby z
uniwersum Warhammera by dowiedzieć się jakie są z natury krasnoludy.
Jedyny mankament tego filmu, za który uciąłem pół punkcika to aspekt grafiki. Faktycznie w
kilku momentach było widać, że to animacja. Mi nie podobało się jak zrobili Azoga (wyglądał
sztucznie, scena na deszczu gdzie nie spływa po jego skórze woda), jego warg też wyglądał
sztucznie. Drugi moment to jak Radagast mknie uciekając przed wargami na saniach
(zapomnieli porobić jakieś ślady w tej trawie, tak jakby leciał).
ps. zauważyłem też jeden błąd: gdy Azog przewraca Thorina miecz wypada mu a on nie może
go dosięgnąć, potem jak leci w szponach orła ma ten miecz przy sobie.
Ale to niewielkie błędy. Nie mogę się już doczekać seansu w 3D i przyszłorocznej premiery
drugiej części.