Na wielu stronach kin widnieje, że właśnie pojawi się, ale nie wiadomo, czy jest to prawda, bo dystrybutor tego nie potwierdził. W sumie i tak pójdę z napisami, a wy też sądzicie o zbyt późnych tego typu informacjach?
A konkretnie jakie?
Bo wiesz, w ww. Avengers czy Spider-Manie jakichś "gwiazdeczek" nie było, ba - dubbingu nawet specjalnie nie promowano. Chyba to nie bardzo pasuje do tezy.
Jedynym filmem, które miało w miarę dobry dubbing to stara trylogia Gwiezdnych Wojen, teraz żałosne niedopasowane głosy przyprawiają, aż o ból uszy. Jeśli chcą zdubbingować Hobbita to niech zrobią tak samo z WP, a nie w obu jest inaczej.
Samo za siebie mówi to, że kopie z napisami tracą prawie całą widownię po premierowym weekendzie, a te z dubbingiem są wyświetlane tak długo, jak kino gra film. Ergo: krzykacze, których stać tylko „dabling ssie”, „dabling to zbrodnia”, „no chyba ich pogięło!!!!!!one”, „dabling jest dla dzieci”, „dobry dabling był tylko w »Shreku«” może i zalewają swoim trollizmem Filmweb i inne fora, ale przeciętny Kowalski ma to w dupie – dla niego liczy się tylko to, że nie trzeba czytać, dlatego wersje z dubbingiem są popularniejsze od napisów. I dlatego taki Disney zdecydował się dubbingować wszystkie filmy, w tym aktorskie – dla dystrybutora to zysk, bo na film z dubbingiem pójdzie więcej osób. I nie tylko rodziców z dziećmi, ale i ludzi starszych, jak np. moi rodzice, którzy normalnie by na film nie poszli, bo napisy, a „filmy są do oglądania, a nie czytania”. Najważniejsze jest to, że nikt nie jest skazany na jedną wersję – nie pasuje ci dubbing, to idziesz na napisy. Proste, więc po cholerę ten cały butthurt?
Dubbing nie dabling. Poza tym nie za późno na tego typu informacje, powinno być jak w przypadku innych filmów czyli 2 miesiące wcześniej. Nawet nie wiadomo, kto będzie reżyserem, ani jaka będzie obsada, już nie mówiąc o zwiastunie, czy czymkolwiek. To jest według mnie nienormalne posunięcie ze strony polskich dystrybutorów.
Skoro już wiadomo, że będzie dubbing, to na pewno jeszcze przed premierą na jakiejś stronie typu Dubbingpedia czy polski-dubbing.pl pojawi się informacja o reżyserze i obsadzie. Już teraz mogę ci powiedzieć, że na 95% za dubbing jest odpowiedzialne studio SDI Media Polska („Avengers”) albo Sonica („Harry Potter”, „Gwiezdne wojny”), bo tylko z tymi dwoma studiami współpracuje dystrybutor. Posunięcie nie jest nienormalne, bo nienormalne by było, gdybyś 25 grudnia poszedł do kina i wtedy się dowiedział, że jest wersja z dubbingiem, ale w dobie Internetu to jest akurat mało możliwe.
W tym kraju zawsze wszystko takie jest tak powolne jak gospodarka. Na przyszłość to będzie dziwnie oglądało, 3 tygodnie WP z lektorem, 3 tygodnie z dubbingiem. Niech wszystkie 3 wersje zrzucą na do Hobbita i do WP, wtedy było by to bardziej logiczne.
Bo pewnych filmów powinno sie zakazać dubbingowac. wstawianie dubbingu do Gwiezdnych Wojen (oprócz tych animacji, tam jeszcze ujdzie), władcy pierścieni, czy hobbita jest po prostu profanacja tychże filmów. po prostu nie pozwalają cieszyć sie w pełni ich magią , ponieważ na ich wspaniałość, składa się nie tylko gra aktorska ale głosy postaci, np. gandalfa, golluma, hana solo, dartha vadera itd.
Zgadzam się, dubbingowanie niektórych filmów powinno być zabronione. Ot, chociażby „Bękarty wojny” (za względu na językową różnorodność) czy „Pulp Fiction” (bo ulatuje cały klimat). „Hobbit” to takich jednak nie należy – ten film ma bawić i zapewniać rozrywkę, najlepiej dla całej rodziny, więc dubbing to ze strony dystrybutora genialne posunięcie, bo dzięki niemu zarobi jeszcze więcej. Zapewniam cię, że gros Polaków gówno obchodzi, kto w filmie gra – dla nich liczy się tylko to, żeby przy wiadrze coca-coli i kuble popcornu obejrzeć film i dobrze się przy nim bawić. Po raz kolejny: genialne posunięcie dystrybutora. Ja do kina na pewno pójdę na dubbing, o ile studio, obsada i ekipa będą odpowiednie, a po angielsku obejrzę na DVD, tak jak to zrobiłem z „Avengers” i „Niesamowitym Spider-Manem”.
zdaje sobie sprawę, że chęć zarobków jest głównym powodem, ale wolałabym żeby był zakaz dubbingowania hobbita. ta trylogia będzie pewnie na 1 miejscu wśród moich ulubionych trylogii razem z władca i dla mnie jest to jej profanacja ;) no, ale wiadomo że najważniejszy jest zysk, a tak jak piszesz 90% widowni niestety ma wylane czy słychać oryginalne głosy, czy podkładane. jaka okropna jest ta nasza rzeczywistość :(
Ja bym wolał, żeby był zakaz lektorowania filmów i seriali fabularnych, bo lektor niszczy całą przyjemność z oglądania, ale nie spinam się, dopóki mam wybór – telewizji oferujących tylko lektora nie oglądam, w kinie i na DVD zawsze jest możliwość wyboru napisów, więc olewam to ciepłym moczem, zamiast się niepotrzebnie denerwować. Dopóki dystrybutorzy nie wpadną na pomysł, żeby dystrybuować filmy takie jak „Hobbit”, „Avengers” czy „Niesamowity Spider-Man” tylko w wersji z dubbingiem, całe to wylewanie żółci w Internecie uważam za bezproduktywne trollowanie i chęć pokazania, jaki to ja nie jestem, bo pojadę po dubbingu i powiem, że napisy rządzą. Jeszcze pal licho, jeśli jest to osoba, która naprawdę woli napisy, ale niestety wielu z takich osobników jedzie po dubbingu i chwali napisy, bo tak jest trendy, ale filmu bez lektora nie ruszą, bo trzeba czytać. Ja tam osobiście jestem za napisami, ale jak już idę do kina, to wolę jednak dubbing – po angielsku/z napisami mogę spokojnie oglądać w telewizji czy na DVD, kiedy mam możliwość przewinięcia i ponownego wysłuchania tego, czego nie zrozumiałem, w kinie wolę po prostu siąść i oddać się filmowi bez konieczności jednoczesnego śledzenia tego, co na ekranie i tłumaczenia sobie w głowie dialogów.
każdy ma tam jakieś swoje preferencje :) ja wręcz na odwrót, mam alergie zarówno na lektora jak i na dubbing. ostatnio nawet naszła mnie ochota oglądania bajek w wersji oryginalnej, np. w jak wytresować smoka jestem tak przyzwyczajona do głosów oryginalnych, ze dubbing jest dla mnie po prostu dziwny w tej bajce
Jeżeli faktycznie preferujesz napisy to powinno być tobie obojętne czy będzie dubbing czy lektor. Wersja z napisami i tak będzie dostępna.
Sam oglądam wyłącznie z napisami, chyba że filmy z czasów VHS, te z sentymentu lubię sobie czasem obejrzeć z lektorem (o ile jest to Knapik, Szołajski, Kozioł, Szczotkowski albo Orlicz). Gdy oglądam ze znajomymi - jak chcą lektora to włączam lektora, ale dubbingu nie włączę bo mnie wkurvvia i tyle. Problem pojawia się gdy chciałoby się obejrzeć jakiś film z dzieckiem - z napisami się nie da, a jak mam oglądać z dubbingiem to wolę nie oglądać wcale. Trzeba będzie dzieciaka szybko uczyć czytać i przyzwyczajać do napisów.
I stąd właśnie narzekanie z mojej strony.
ja mojemu dziecku nie włączę władcy pierścieni, gwiezdnych wojen, harryego pottera, piratow z karaibów itd. dopóki nie nauczy się czytać. bajki sobie może oglądać z dubbingiem/lektorem ale w przypadku takich genialnych filmów nie ma mowy
Dlatego dla mnie takich typowych napisowców jest tylko garstka. Sam mam kolegów , którzy oglądają z napisami i preferują tylko napisy , nie mają żadnego sentymentu do lektora i nie narzekają , że jest dubbing bo dla nich najważniejsze jest , że są napisy . Dla mnie to są prawdziwi napisowcy a nie tacy co niby je preferują a płaczą za lektorem. Podejrzewam , że twoim dzieciom jest obojętne czy obejrzą film z lektorem czy dubbingiem tylko ty sprawiasz problem.
Dubbing mnie wkurzał już w dzieciństwie :P
No i mówię przecież, że chodzi o WSPÓLNE oglądanie z dzieckiem.
"Prawdziwi napisowcy"
A kogóż to obchodzi co tam sobie uważasz za prawdziwych napisowców?
Tak się składa, że filmy oglądam często w towarzystwie, niektóre z osób z którymi oglądam napisów nie tolerują, ja nie toleruję dubbingu, więc razem sobie nie pooglądamy. Za trudne do ogarnięcia?
Swoje zdanie o napisowcach podtrzymuje a twoje komentarze też trzymają wysoki poziom , chamstwa rzecz jasna.
z drugiej strony i tak mamy lepiej niz w Niemczech czy Austrii gdzie każdy film jest dubbingowany. przykladowo we wiedniu w multipleksach zadko kiedy puszcza cos z napisami, nawet w przypadku takiego hitu jak harry potter czy batman. jak ktos chce po angielsku ogladac to musi sobie isc do kin angielskich ktorych moze w calym mieście sa 4
jesli chodzi o wyświetlanie filmów w kinie to zdecydowanie nie są eldorado (poza tymi anglojęzycznymi oczywiście)
Dla nic to jest eldorado. Gdyby w Polsce od zawsze dubbingowano wszystkie filmy i seriale, to mało kto by myślał o tym, żeby oglądać z napisami. To chyba logiczne, że skoro w Niemczech, Włoszech, Czechach, Francji czy Hiszpanii prawie w ogóle nie ma filmów z napisami, to Niemcy, Włosi, Czesi, Francuzi i Hiszpanie po prostu ich nie chcą, bo wolą dubbing – przecież dystrybutorzy nie robią im na złość. Co jest dla mnie niepojęte, bo ichni dubbing jest mizernej jakości, robiony taśmowo w ciągu dwóch, może trzech dni. W Polsce na szczęście nie ma dubbingowych taśmociągów (za komuny był, bo dubbingowano dużo filmów i seriali, a było tylko jedno studio i jego filia...), więc film kinowy na nagrywa się u nas na spokojnie, około miesiąca. Z serialami i produkcjami telewizyjnymi już niestety jest gorzej.
ale nam chodziło z naszego punktu widzenia bo z ich to wiadomo. mam rodzinę w Niemczech i oni tez nie wyobrażają sobie oglądać filmu z napisami tylko z ichnim dubbingiem
Na stronie Cinema City nie ma informacji o dubbingu do Hobbita. Może jednak odpuszczą sobie tę profanację...(pomimo, że film ma kategorię +10 u nich...)
na stronie cinema city gdansk mozna rezerwowac na pokazy w 2d i 3d zarowno z napisami jak i z dubbingiem, wiec niestety do profanacji doszło :( tylko wersja 48 jest z samymi napisami
http://fragmentsarefound.files.wordpress.com/2012/08/you-were-the-chosen-one.jpg ?w=498
Skandal...:(
Kto będzie podkładał Gandalfa...Karolak czy Adamczyk ?
Hmmm...pewnie zrobią komputerowo. Chociaż...mogą zatrudnić Boberka. Król polskiego dubbingu w końcu. Chociaż nie wiem, czy dałby radę do takiej postaci...nie ta barwa.
u nas po prostu uwielbiają porywać się na niemożliwe bo po prostu nie ma opcji żeby podłożenie golluma wyszło dobrze komukolwiek. będzie tragiczne, zwłaszcza dla tych co znają głos andy serkinsa
Pieprzone polaczki... wszystko potrafia popsuc... kto daje dubbing do takiego filmu?????????????????????????????????????????????????????????????
Oglądanie w przyszłości Hobbita w TV odpada, więc pozostaje tylko oglądać z napisami na blu-ray. W wersji rozszerzonej prawdopodobnie dubbingu nie będzie i o tyle dobrze. Co do kina to wiadomo, napisy.
A wie ktoś może jakie wersje będą dostępne w Heliosie? W sensie, chodzi mi o ten dubbing nieszczęsny. Bo napisy raczej będą. Ale kupiłem bilety na przedpremierowe, no ale na stronie na razie nie zauważyłem żadnej informacji o wersjach. I tak jak czytam ten temat, to się coraz bardziej boję, że trafiłem na dubbing...