Czy jest coś wiadomo, żeby w którejś z części miały pojawić się Nazgule? Teoretycznie trójka z nich powinna zamieszkiwać Dol Guldur, tak więc czy są jakieś szanse, że przy wypędzaniu czarnoksiężnika pojawią się także i one?
Z żyjących pisarzy brytyjskich jestem wielkim fanem Normana Daviesa, ale z powodu mojej miłości do historii :) Gratuluję biblioteki, ja niestety posiadam u siebie w pokoju jedynie 500 tomów. U mojego taty jest więcej niż u mnie niestety :D Ale zagarnąłem kompletne wydanie encyklopedii Britannica. To jest mój największy skarb (poza Padem Tadeuszem z lat 40.)
Nowy Sherlock jest świetny. Oprócz wymienionych przez Ciebie czynników bardzo cenię sobie także postać brata Sherlocka - Mycrofta. Poważany jegomość i całkowite przeciwienstwo Sherlocka.
"You are in a heart of British nation, Sherlock Holmes put your trousers on!" I ten spokój z jakim to wypowiada. :) Trzeba przyznać że postaci poprowadzone są genialnie, mnie urzekła także Andrew Scott jako Moriarty. Taki dobry staromodny, kliniczny przykład geniusza psychopaty w najlepszym wydaniu.
Cóż muszę przyznać, że jest to dzielona biblioteka z moją mamą, ale staram się do niej regularnie dokładać kolejne tomy:)
Książki Pratchetta zdecydowanie polecam. Facet jest absolutnie genialny. Jeśli chcesz zacząć polecam "The truth" Fakt jest to jeden z tomów środkowych (na szczęście w niczym to nie przeszkadza, można czytać od dowolnego miejsca) ale ma w sobie wszystko co w Pratchettcie najlepsze. I a propos Jeremy'ego Ironsa, grał on jedną z Pratchettowskich postaci a mianowicie Lorda Vetinariego (wspaniały!)
Kolor Magii, widziałem film. Bardzo mi się spodobał :) Gra dużo dobrych aktorów (Tim Curry i Christopher Lee o ile się nie mylę - najbardziej rozpoznawalny głos świata filmowego chyba).
Skoro polecasz to się zapoznam. Kiedyś ktoś mi polecił Thomasa Harrisa i tak poznałem Milczenie Owiec :) Więc warto stosować się do czyichś poleceń w kwestii literatury czasami :)
Od tamtego momentu Lecter jest dla mnie mordercą numer jeden. Forever :D
Warto, mądre, zabawne a kilka postaci (komendant Vimes, Vetinari, Moist czy Marchewa) po prostu pokochasz, ręczę swoją reputacją. :) W końcu mówimy o facecie, który potrafi napisać choćby coś takiego "Przez setki lat ludzie wierzyli, iż jaszczurki w studni dowodzą, że woda jest świeża i zdatna do picia. I przez cały ten czas ani razu nie zadali sobie pytania, gdzie właściwie jaszczurki chodzą do toalety. "
Ja niestety milczenia nie czytałam, tylko oglądałam genialny film.
Zgadzam się. Tym bardziej będzie mi szkoda go w 3 części. To będzie emocjonalna makabra. 3 zgony w przeciągu max 30 min
Cóż, chciwość nie należy do najbardziej skomplikowanych z palety ludzkich uczuć i zachowań. Mnie w tych rejonach najbardziej ciekawi wściekłość Smauga, na widok (wyczucie?) złodzieja. No i oczywiście cała sprawa u Elfów, których też chciwość tak do końca nie ominęła.
A jako Biały został pokonany przez Czarnoksiężnika z Angmaru, więc jakieś konsekwencje w stosunku do "oryginału" muszą być. Mowa oczywiście o filmach.
To prawda. Osobiście to jest jedyna scena, która mnie denerwuje w Powrocie Króla. Bo niby jak Król Upiorów miał pokonać Gandalfa, skoro ten miał moc prawie równą Sauronowi. Ale trzeba się pogodzić ;)
No, trochę źle to zostało zagrane. Ale można to ewentualnie tłumaczyć tak, że Sauron przekazał mu część mocy na wypadek właśnie spotkania z Gandalfem, czy tam pokonania go.
Tak, to jest logiczne wytłumaczenie. Jednak i tak mało ludzi widziało tę scenę, bo jest ona tylko w wersji reżyserskiej. A na TVN-ie jest tylko kinowa :D
To co tam było? Sauron a potem 3 Nazgule... Jak czytałem wiadomości o Dol Guldur (ulubione miejsce,zawsze to mnie najbardziej ciekawi prócz Angmaru) to myślałem że jest tam pełno wargów i orków...
Fakt, jest tam pełno wszelkiego śmiecia (które potem zaatakuje Erebor i królestwo Thranduila). Ale musieli mieć jakiegoś pana nad sobą. A że Mordor był chwilowo niedostępny to się cała ferajna zaszyła w Dol Guldur. Przynajmniej część z Sauronem (wtedy Czarnoksiężnikiem) na czele. Nie wiem jednak co się wtedy działo z Królem Upiorów. Bo tam go raczej nie było.
Nasze ulubione maleństwo przebywało sobie spokojnie w Minas Morgul, razem z resztą towarzystwa.
Cóż, gdyby zaczęły zbierać się tam wojska (a na to wskazywałyby bandy orków i wargów) Elfowie nie czekali by tak długo z atakiem.Długo nie wiedziano co tam się skrywa i jak bardzo jest niebezpieczne. Chociażby dlatego Gandalf udał się tam 2 razy.