Właśnie wróciłam z pokazu przedpremierowego i powiem Wam szczerze, że filmem jestem
zachwycona. Książkę czytałam z miliard razy (na film czekałam od 4 klasy podstawówki!) i
naprawdę mocno się jaram wiernością odwzorowania książki. Oczywiście, zabrakło epizodu z
pająkami (może w wersji reżyserskiej będzie) i paru szczegółów, ale naprawdę film świetny.
Chociaż trochę rozczarowana jestem ścieżką dźwiękową... Niestety daleko jej do genialnej muzyki
z LOTR, ale w sumie nie jest zła. Ale charakteryzacja, efekty, sceneria - majstersztyk.
A jakie Wy macie odczucia?
Muzykę jeszcze docenisz, bo jest wspaniała :) Nie dosłyszałem tylko całego motywu Radagasta - konkretnie to czekałem na chór. Może za bardzo skupiłem się na obrazie :)
Posłuchaj w wolnej chwili - http://www1.rollingstone.com/hearitnow/player/hobbit.html
inaczej, jest dobra - ale w moim odczuciu daleko jej do muzyki z LOTR, która była naprawdę powalająca :)
Muzyka w Hobicie genialna, ale ja mam swój ulubiony kawałek "The Riders of Rohan" z LOTR The Two Towers ;)