PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=343217}

Hobbit: Niezwykła podróż

The Hobbit: An Unexpected Journey
2012
7,6 426 tys. ocen
7,6 10 1 425582
6,7 55 krytyków
Hobbit: Niezwykła podróż
powrót do forum filmu Hobbit: Niezwykła podróż

Ha, jestem już rozprawiczony !!! Odjazd to mało powiedziane. Już tyle lat po epokowym Władcy Pierścieni a poziom tak samo wysoki. Pan Jackson jednak umie robić filmy, budować odpowiednią atmosferę i wplatać w kolejne swoje dzieło epizodyczne kawałki z książki, które "po drodze" i nieartykułowane pojawiają się tu i ówdzie; dodaje to oczywiście smaczku. Pojawienie się Radagasta (którego w książce nie uświadczysz) jest wizją reżysera i jego "widzi mi się"; i dobrze, bo dlaczego ma być filmowa adaptacja literka po literce? Konwencja filmu, a właściwie jego początek wprowadza całą pospolitą tłuszczę (to ci którzy nie skalali się przeczytaniem książki) w bajkowy światy Śródziemia i tłumaczy: O CO CHODZI. Film jest godny polecenia każdemu - fani literatury Tolkiena powinni być zadowoleni z adaptacją a szary tłum zobaczy to co dla widza jest najlepsze czyli świetne efekty specjalne. Niestety w tym wszystkim jestem w dołku, bo znów muszę czekać cały rok na kolejną część. pozdrawiam

jakruz

"Niestety w tym wszystkim jestem w dołku, bo znów muszę czekać cały rok na kolejną część. pozdrawiam"

Wybierz się w ramach rekompensaty jeszcze raz. Dobrze Ci to zrobi :)

Treehouse

byłem na 3D i chyba zobaczę co to takiego jak 48 klatek

jakruz

Spróbuj. Moim zdaniem warto.

Treehouse

są różne zdania na temat tej techniki ale jest to kolejny pretekst żeby zobaczyć jeszcze raz :) a może 2D ??

jakruz

Wiesz co, nie wiem. Film widziałam 3 razy i 3 razy w 48/3D. W ogóle po pierwszym seansie nie zamierzałam tego filmu oglądać inaczej jak właśnie tak. Na 2D przyjdzie pora, kiedy wyjdzie DVD. Wtedy będę musiała zobaczyć w tym formacie :)

Treehouse

3 razy ??? Jesteś w istocie wielką fanką Tolkiena, chwała, szacunek i uwielbienie. Ale skoro polecasz to na pewno pójdę na 48/3D i pozdrowienia

jakruz

Nie, nie jestem zadna fanka Tolkiena :) Żadnej jego książki nie przeczytałam. Film mi się strasznie spodobał, ot co :) Zresztą moja przygoda z WP nie zaczęła się zbyt fajnie, sięgnęłam po raz kolejny po Druzynę filmową jak juz wyszedł Powrót Króla. Dopiero po obejrzeniu wersji reżyserskiej wszystkich 3 części ciągiem, dotarło do mnie, że lubię i to bardzo. Na Hobbita poszłam z mieszanymi uczuciami. Oczywiście od razu uderzyłam na 48/3D z załozeniem, że jak nie zdzierżę to wyjdę i już. Zdzierżyłam i to jak! Aż tak, że w ciągu 10 dni zobaczyłam film 3 razy i nadal jestem nim nienażarta :)

Treehouse

:)) jedz Kochana, jedz... wszak uczta jest to wielka

ocenił(a) film na 9
jakruz

Widziałem wszystkie wersje - 3D IMAX, 3D STANDARD, 3D 48HFR oraz 2D.
Najbardziej podobała mi sie wersja 3D IMAX, potem 2D, reszta nie przypadła mi do gustu. Jesli chodzi o sam film to uważam że jest GENIALNY !!! 10/10

John_Connor_filmweb

jestem ZA a nawet 8,5/10

ocenił(a) film na 6
jakruz

Nie jest to arcydzieło ale warto

Joleke22

do arcydzieła dość daleko ale nie oceniam dopóki nie zobaczę wszystkich 3 części; ostatecznie LOTR oceniany był pod kątem całości a nie poszczególnych części. Powrót Króla jest tego najlepszym przykładem i został uhonorowany taką ilością Oscarów i właśnie te nagrody były hołdem za całość LOTR.

ocenił(a) film na 9
jakruz

Otóż Radagast był starym przyjacielem Gandalfa, żył w czasach podróży Bilba, tylko w "Hobbicie" nie ma o tym żadnej wzmianki. Jeśli traktować ten film jako zupełnie oderwany od "Władcy Pierścieni" to pojawienie się Radagasta "byłoby widzi mi się autora". Jednak "Hobbit" to ta sama opowieść, ten sam gandalf, ten sam świat, po prostu prequel "WP", więc pojawienie się Radagasta jest jak genialnym pomysłem. To jedyna okazja by pokazać kolejnego z czarodziejów (dosyć dziwacznego). Jedyna, bo w w filmie "WP" go nie uświadczysz, natomiast w książce był. Skoro jednak zabrakło go w filmowym "WP" to strzałem w dziesiątke jest pokazanie go w "Hobbicie". Nie jest to żadne "widzi mi się reżysera"!

Neldor

"widzi mi się reżysera" to tylko moja subiektywna ocena i wolna wstawka. jestem zdecydowanie ZA taką wizją reżysera i chwała mu że oprócz adaptacji książki (który jest świetnym scenariuszem) dodaje inne, równie ważne wydarzenia i postaci. pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
jakruz

Wydaje mi się, że tak mógłby tylko napisać ktoś, kto nie czytał książek. To, że czegoś nie ma w książce nie znaczy, że nie ma tego całej wizji świata Tolkienowskiego. Hobbit miał być początkowo osobną, lekką książką. Później jednak wpisał się w całą wizję Śródziemia i nie można go traktować jako osobnej książki, bez nawiązań do innych krain, zdarzeń, postaci Śródziemia. Bez całości byłby tylko bardzo prostą bajką, nie wpisującą się w szerszy kontekst. O to właśnie chodzi, że w Hobbicie przenikają się różne elementy z całości wizji Tolkienowskiej, także te, które w Hobbicie, siłą żeczy, w zamyśle, występować zrazu nie miały, jednak teraz są nierozerwalnie związane. Hobbit nie istnieje bez "władcy Pierścieni", tak samo jak "Władca Pierścieni" nie istnieje praktycznie bez "Hobbita". Jeśli to tak subiektywnie oceniasz to ciekawy jestem dlaczego? Czyżbyś traktował Hobbita w oderwaniu zupełnym od "Władcy Pierścieni"? Tylko tak to sobie mogę na tą chwilę wytłumaczyć.

Neldor

To co miał poeta (czyt. reżyser) ma myśli pozostanie jego głęboką tajemnicą. Czytając Twój komentarz jestem przekonany, że literaturę Tolkiena masz "w małym palcu" ale zdecydowana większość widzów nie ma pojęcia o czymś takim jak książka i większość jej nie czytała (innych pozycji Tolkiena również). I sądzę że właśnie do takiej części widzów Jackson chciał dotrzeć. Nie jest to istotne czy Radagast był w "Hobbicie" czy nie. Pojawił się w filmie i już. Jackson potraktował całą literaturę Tolkiena jako całość i w swoich dotychczasowych produkcjach odnosi się do tego. A zarzut, że "tak mógłby tylko napisać ktoś, kto nie czytał książek" jest trochę z Twojej strony nadinterpretacją i próbą oceny. Dla mnie, który czytał te książki w latach młodości (jakieś 30 lat temu) to powrót do świata czarów, magii i przepięknej opowieści. Ot i cała moja tajemnica i stan wiedzy Tolkienowskiej. pozdrawiam i Wesołych Świąt

ocenił(a) film na 9
jakruz

Racja, pierwsze zdanie w poprzednim poście było nie w porządku, przepraszam, nie powinienem tak Pana oceniać. Nie wiem czemu nie spodobało mi się Pańskie "widzi mi się reżysera" Odebrałem to zdanie zupełnie źle. Faktycznie - jest to "widzi mi się reżysera", racja. Czy wizja reżysera jest dobra, to już inna sprawa. Dla mnie wizja ta jest dobra i zgodna z Jacksonowską, zupełnie oczywista, jedyna możliwa. Przepraszam raz jeszcze, mój błąd interpretacji. Pozdrawiam, życzę wesołych świąt. A wszystkim jak najwięcej wrażeń z Hobbita.