Od razu nadmienię, że w ogólnym rozrachunku jest lepiej niż gorzej. Jednakże wiele przeinaczeń
Jacksona w pierwszej części było niedopuszczalnych, zmieniały przecież całkowicie świat
zarysowany przez Tolkiena. Także pokrótce jak myślicie co zostawi nietkniętego w Desolation of
Smaug dyrektor Jackson a co zepsuje. Ze swojej strony już czuję, że nie będzie świetnej sceny
gdy Gandalf przedstawiał krasnoludy Beornowi o czym wypowiadali się koledzy w innym temacie,
ale też jak dowodzi użytkownik Khazad zmianą na lepsze będzie wątek DolGuldur. Co chcecie by
zostało jak w książce a czego się obawiacie, że Jackson popsuje?
Powinna przypominać stukający, trzeszczący, ociekający mgłami i płonącymi wyziewami z małych poukrywanych między ogromnymi drzewami bagien,
nie przepuszczający światła dziennego stary rozpadający się las. Fangorn był bardzo widny, dostępny. Można było w nim zobaczyć co się dzieje w promieniu 200 metrów na wskroś.
Cóż, mnie zmiany wprowadzone przez Jacksona bardzo irytowały / i nadal mnie irytują / w trylogii, ale " Hobbita " odbieram trochę inaczej, może dlatego, że jest to dzieło o lżejszym ciężarze, niż WP?
myślę sobie, że książkowe przedstawianie Krasnoludów i Bilba przez Gandalfa Beornowi nie zdałoby egzaminu w filmie i wielu krzyczałoby, że nudne, że za długie, itp. - podobnie jak niektórzy mówią o zagadkach w ciemności.
A samych zmian względem oryginału będzie raczej wiele, np. Elfka lub pościg Elfów za Krasnoludami w beczkach, itp. ale, cóż, adaptacja filmowa rządzi się trochę innymi prawami.
Racja, jest w tym sens. Jednak uniwersum filmowe to jest rzecz do której też trzeba dobrać elementy. Kolegę wyżej denerwuje Tauriel, a akurat ona mi nie przeszkadza, Radagast również, a wątek Dol Guldur coraz bardziej zaczyna mi się podobać. Jednakże takie rzeczy jak charaktery poszczególnych postaci, czy stosunki między rasami już tak, to jest już bardzo przeinaczone
Cóż, we WP mieliśmy już zmieniony charakter Faramira i niezbyt ciekawie przedstawionego Demethora, więc nic nas już nie powinno zdziwić ;)
Mnie przede wszystkim uwierają nie zmiany w scenariuszu, a założenie, że film ten ma być popularny, przez co przeładowany jest akcją.
Mówiłem to już dwa czy trzy razy, powtórzę jeszcze raz - najbardziej widoczna staje się intencja Jacksona, kiedy uzmysłowimy sobie, że akurat wątek z Tomem Bombadilem został przez reżysera całkowicie zignorowany.
Zresztą, znana jest opinia syna J. R. R. Tolkiena, który zwrócił uwagę na podstawowy problem. Właśnie ten problem oddala Śródziemie filmowe od książkowego.
niestety film nigdy nie odda w pełni tego klimatu, bo każda część musiała by trwać po 5 godzin, a i to mogłoby nie wystarczyć. Nie wiem jak wy ale dla mnie w jedynce akcji było nawet za mało. Może dlatego, że wątek z kolacją u Bilba był trochę za długi. Nie chodzi mi o to, że lubię jak się tłuką, leje się krew i latają głowy, chociaż to też jest fajne, o ile nie jest tego za dużo i ma to logiczne przyczyny i skutki, tylko, że zamiast oglądać przez 1/4 filmu jak krasnoludy jedzą i zmywają naczynia(pomijając sceny rozmowy i pieśni, które były super), wolałabym dłuższy wątek np. w Rivendell, może połączony nawet z jakimiś scenami z "młodym" Aragornem :)
Długość filmu nie zaważa na klimacie. Legendy arturiańskie są o wiele bardziej obszerne od 200-stronicowej książeczki, jaką jest "Hobbit". A jeden film w reżyserii Boormana, trwający dwie godziny - "Excalibur", był pełen klimatu, który w niczym nie ustępuje tolkienowskiemu. A Ty próbujesz nam wmówić, że potrzeba piętnastu godzin filmu, aby oddać klimat książeczki dla dzieci (co prawda arcydzieła w swoim gatunku, ale biorę tu pod uwagę przede wszystkim rozmiar przedstawionej w niej historii)? Tylu godzin to nawet nie potrzeba, aby przelać na taśmę celuloidową (dzisiaj ten przedmiot to już metafora) opowieść o Bilbo Bagginsie.
Wystarczyło nie niszczyć klimatu co rusz komputerowym sztucznidłem, nieustającą akcją, wątpliwymi i dalekimi od tych z pierwowzoru dowcipami(patrz pogadanki Trolli, wygłupy z goblinami itp.), a większą uwagę skupić na...drzewach. Bo na tym Tolkien polega! Przeczytałem wiele książek tego znakomitego autora, i praktycznie z każdego wyzierała miłość do przyrody. Przyrody! - podkreślam, nie animacji komputerowej.
A w dodatku, moim zdaniem, scena w domku Bilba była za krótka. Więcej wieści mówiących o krasnoludzkich klanach, więcej wiedzy Gandalfa, więcej jadła i miodu, więcej pieśni!.
Film zdecydowanie za bardzo współczesny.
z efektami specjalnymi się zgadzam. Fajnie, że współczesna produkcja pozwala stworzyć obraz lepszej jakości, ale nie można tego nadużywać, bo film niestety wychodzi trochę sztuczny. To nie jest tak, że żeby film mi się podobał, musi być w nim sporo akcji. Znacznie bardziej wolę interesującą konwersację, dlatego moje ulubione sceny to Biała Rada w Rivendell i zagadki w ciemnościach. Po prostu wolę elfy niż hobbity i krasnoludy, dlatego kolacja była dla mnie trochę za długa, a sceny w Rivendell za krótkie.
Z goblinami i trolami niestety też muszę się zgodzić. O ile trole tak bardzo mi nie przeszkadzały, bo książce były przedstawione dość podobnie, tak samo jak ich stopień inteligencji, to gobliny były już przesadą. Wyglądały jak wyciągnięte z Mostu do Terabithii lub Kronik Spiderwick, a nie jak kuzyni orków z Mordoru lub Uruk-hai. Błagam, niech PJ to naprawi, bo boję się o los Bitwy Pięciu Armii.
Ale w " Hobbicie " mamy do czynienia z Goblinami a nie z Orkami z WP - wydaje mi się, że u Jacksona Gobliny i Orkowie to dwie różne rasy.
Pomysł ze zmianą nie jest głupi jest na pewno bardziej realistyczny niż ten z książki. Nie podoba mi się pomysł z zwiastuna gdzie krasnoludy uciekają w dzień a elfy ich gonią. Oczywiście boje się że zepsują Smauga ( ten ze zwiastuna był po prostu słaby). Najbardzej boje się że smaug zginie w 2 części, albo że np. orkowie najadą esgaroth(to jest nie wybaczalne).
Orkowie zaatakują esgaroth, to jest akurat potwierdzone. Z tego co pamietam nawet w videoblogu o tym było.
Przypomnij mi, bo nie pamiętam. kto napadł Esgaroth? A Samug powinien zdechnąć w drugiej części....czemu się tak tego boisz?
Jak Smaug zginie w 2 części to co będzie w 3 cały powrót bilba do domu co do sekundy.
dokładnie brakuje naturalności, wiarygodności...jest (powtórzę sie po raz kolejny) sterylnie plastikowo..i moim zdaniem graficy totalnie dali ciał tak jak zreszta widać po zwiastunie w wielu scenach...strasznie mnie to wkurza bo wywalili na to kupe hajsu a efekty specjalne w wielu miejscach poprostu ssą pałke:(
Też tak uważam. O ile WP miał te krajobrazy realne i wiedziało się że to co się widzi plenery są naturalne i prawdziwe to tutaj. Nawet jak mamy scene w plenerze to jest ona tak dopieszczona, że traci na uroku. Ten sam efekt można by uzyskać gdyby po prostu pracowali na niebieskim tle i wszystko rysowali bez wyłażenia ze studia.
Orkowie są bardziej realni i wargowie też. Sami orkowie już w WP byli świetni ale teraz zostali ucharakteryzowani po mistrzowsku. Mają jakby wyraźniejsze twarze, z większą ilością zmarszczek, bruzd i jakby to określić - wyrazu twarzy który można odczytać jak u człowieka. A Wargowie są bardziej dzicy i sfrustrowani. Nie są to te bezmyślne wilczki co lecą w przepaść nie patrząc pod nogi. Reagują na krzyki wydawane przez osobniki własnego gatunku, rozumieją powagę sytuacji. Musiano je dopracować pod względem charakteryzacji jeśli miano pokazać te przymioty
Dla mnie orki sa fatalne te ich klatki piersiowe cale plastikowe.. Uwazam ze zmiana tworzywa do harakteryzacji byla bledem... Chyba ze to wina kiepskich harakteryzatorow..
Nie wiem, czy naturalnością można nazwać fakt, że gdy Eowina ścina łeb jednej z bestii, nie ma nawet kropli krwi ;)
Powiedzmy sobie szczerze: w WP nie zwracałas uwagi na żadne drobiazgi, tylko w Hobbicie się tego czepiasz.
Śmieszny jesteś. Pominę błędy w umiejscowieniu Helmowego Jaru...bo to już oczywisty błąd ekipy był. Albo kamerę widoczną podczas rozwalenia bramu w Jarze... Albo kształt fajerwerku który odpalili Merry i Pippin w 1 części... są to takie błedy których nie sposób zauważyć więc nie wmawiaj że nie zwracam uwagi. Bo od niezwracania uwagi na każdy bład w Hobbicie to jestes tutaj ty. Najmniej obiektywny użytkownik tego forum. I temu stwierdzeniu zaprzeczyć nie możesz.
No chyba cię porąbało że będe ja tu wszystkie wypisywać ale wiesz co mam lepszy pomysł
http://www.filmweb.pl/Wladca.Pierscieni.Druzyna.Pierscienia/trivia
korzystajmy z dobrodziejstw filmwebu....
Najgorsze nie sa zmiany typu cos powinno wygladac inaczej, ale zmiany ktore niszcza sens opowiesci. Jak np. Gdy czarny jezdziec widzial froda z pierscieniem w osgliath. jezeli sauron dowiedzial by sie ze tam jest pierscien to,skupil,by sie tylko na nim. Nazgule by tak szybko nieodpuscily...byla to zmiana zupelnie nieuzasadniona burzaca logike filmu...
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że w zwiastunie elfy poruszają się nie naturalnie? Ja rozumiem ELFY ok szybkie, zwinne... ale e WP były one bardziej ludzkie, naturalne i hmm...niemechaniczne. W porównaniu z WP te z Hobbita sa odrealnione. Za dużo komputera moim zdaniem.
We Władcy Pierścieni elfy z Lorien poruszały się zwinnie (ale czy aż tak?!) po drzewach,ale czy efly z Mrocznej Puszczy: nie wiem. Mam nadzieję,że nie będzie zamiast Hobbita, Avatar