Nie wiem jakim cudem, ale wchodząc na Imdb, do działu z Hobbitem, można zobaczyć już ocenę
filmu - 9.0/10 - oddaną przez prawie 4,5-tysięczne grono fanów.
O tym że fajni nie sa godni zaufania bo oceniają film którego jeszcze nie widzieli. Żenada.. Proponuję żebyś ty też wstawił 10/10 bo to jest na twoim poziomie
A ty skąd wiesz że film będzie dobry że już na 4 miesiące przed premierą i pewnie zanim go nakręcili mówiłeś że to arcydzieło.
nie zapominaj o ludziach, którzy mimo, że nie obejrzeli dają na wstępie 1/10 ;) i jest dużo takich osób, a szczególnie w przypadku trylogii Hobbita ;)
Trolle, fanboye, psychofani jak zwasze głosują, dlatego nie ma się co kierować taka ocenaną. Milion razy wwolę kinoamana od fanboya danego filmu. Nieobiektywne oceny zaciemniaja bardzo obraz filmu. Ale i tak najważniejsze będą moje odczucia.
pisz do mnie proszę po angielsku pod moim postem :) plis ! jak pewnie wiesz uczę się angielskiego a poprzedni temat mi usunięto więc założyłem nowy :) proszę o pomoc !
A ty przestań obrażać innych trollu, już Ci mówiłem, żebyś się uspokił. Tylko kłótnie prowokujesz "geniuszu".
Ale niech próbuje. Ważne, że chce. Powstrzymaj się od tych nienawistnych komentarzy. Zrobił Ci krzywdę, że na niego szczekasz cały czas?
Nie szczekam, tylko on sam powiedział w innym temacie, że to żart. I to jest zwykłe zasmiecanie forum. Skoro on może uczyć się tu angielskiego - mimo że jest to forum o filmie- to ja mogę się kłócić. Kiedy chce i z kim chcę. I jesli będzie taka potrzeba, to będę.
Co ci kurde nie pasuje w tym że ktoś chce poćwiczyć pisanie po angielsku. Stul juz ten swój dziób i idź spać dzieciaku.
Lolmiki, już zrobiłeś jeden temat gdzie ludzie Ci poradzili co robić. Działaj sam teraz:)
Na filmwebie też pewnie wystartuje z jakąś absurdalnie wysoką oceną i będą pretensję że znajduje się w top100.
Kogo w ogóle interesują oceny na filmwebie?
Ja swoje oceny traktuję jako informację jedynie dla moich znajomych o tym czy film oglądałem i jak go mniej więcej oceniam. Liczą się dla mnie tylko i wyłącznie oceny znajomych bo są bardziej obiektywne niż choćby 200tyś ocen dla danego filmu...
Swoją drogą... system ocen na tym portalu ma taki sam poziom wiarygodności co cudowne narodziny Kim Dzong Ila, gorliwy katolicyzm u Jerzego Urbana czy kompleksowa realizacja planu zagospodarowania Placu Defilad w Warszawie....
Zatem...nie ma czym się przejmować i należy sprawę zwyczajnie olać :-)
Nie martw się, jak rok temu Hobbit sprowadzi wiele złą na forum i wiele Trolli wpadnie tu ze swoimi jedynkami - jakaś forma bilansu będzie.
Nie martwię się. Szykuje popcorn i czekam na zażartą wojnę psychofani vs hejterzy ;)
Dokładnie, zgadzam się w 100%. Psychofani walną 10/10 tylko dlatego, że to Hobbit Jacksona. To jedyny ich argument, a żadne przeciw do nic nie docierają.
Teraz trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie ile było trolli, którzy sztucznie zaniżali ocenę pierwszej części i teraz znowu będą zaniżać przy drugiej części. Przeginanie niestety odbywa się w obie strony i dla mnie ocena Unexpected Journey tutaj na filmwebie ale nie tylko zupełnie nie oddaje jakości filmu. Raz z powodu trolli, dwa, z powodu braku spojrzenia na Hobbita z dystansu i NIE przez pryzmat LOTRa.
Oczywiście chodzi o drugą stronę czyli dali 10 wbrew zdrowemu rozsądkowi, tylko dlatego że są psychofanami. Nie ma się co kierować oceną na filmwebie, niektórzy są hejterami niektórzy psychofanami, którzy nawet jakby Jackson nagrał wideo ze swojej kąpieli to dali by 10.
W zeszłym roku mieliśmy na temat ocen długa dyskusję: jak oceniać. Czy porównywać Hobbita do innych filmów np psychologicznych, czy jednak porównywać do innych filmów z tego samego gatunku. Jak można bowiem porównywać Hobbita do American Beauty czy też Dekalogu?? Ja jestem zdania, że należy odnosić Hobbita do innych filmów z tego samego gatunku. A jeśli tak, to dla mnie był to najlepszy film fantasy 2012. Dałem więc 10 i tego się trzymam. Oczywiście można wtedy zapytać, ale co z LOTR przecież jest lepszy. Otóż jest to sprawa bardziej złożona - LOTR jest lepszy ale jako historia, lepsza jest bowiem też książka od książki Hobbita. Stawianie tych 2 filmów na tej samej płaszczyźnie jest więc nieporozumieniem. Zadałem sobie więc pytanie: czy jako adaptacja ten film jest dobry czy też nie? Odpowiedź - dla mnie jest bardzo dobry. Mam obiekcje do paru spraw technicznych, w sumie więc dla mnie powinien dostać 9,5, ale ponieważ połówek nie ma to daje 10 i to podtrzymuję.
Trzeba też wziąść pod uwagę to, że ksiażka Hobbit jest jedna, a WP sa trzy (dla niektórych nawet 6). Jednego Hobbita można porównywac co najwyżej do jedenj czesci Lotra. A nie znam ksiażki, która przy 300 stronach byłaby tak urozmaicona i magiczna jak Hobbit :D Dlatego uważam że Hobbit Lotrowi wcale nie ustepuje.
"Trzeba też wziąść pod uwagę to, że ksiażka Hobbit jest jedna, a WP sa trzy (dla niektórych nawet 6)" - to zes teraz pokazal klase i obeznanie w temacie... zejdz ze sceny stary. Zejdz ze sceny...
Nie pisz "?" tylko skoncz sie osmieszac. Zdaniem "WP sa trzy (dla niektorych 6)" po prostu dowaliles jak Macierewicz w sprawie Smolenska... bredzisz bo nie znasz nawet podstaw w kwesti dziela Tolkiena jesli piszesz o LOTRze jako o trylogii. Tolkien mowil o swym dziele jako o szescioksiegu, ba nawet kazda z 6 czesci miala wlasny tytul. Tak wiec ludzie, dla ktorych czesci "WP" jest 6 maja calkowita racje. To, ze ksiazka wychodzi w trzech tomach to robota tylko i wylacznie wydawcy.
True, True :-)
Jakby to był słynny już teatr w Krakowie a "Pan" kamilxxx09 stan na scenie z pewnością usłyszałby teraz okrzyki: HAŃBA!!! :D