1. Frodo dostaje po ryju i bije się jak ciota.
2. Charlie Hunnam dobrze zagrał kibola, chociaż ten akcent był zajebiście przegięty (w Studenciakach miał dobry - bo naturalny)
3. Fajna piosenka: Terence Jay - One Blood
Ogólnie to film jest fajny, jak dla mnie, chociaż wieczny motyw "super amerykańca, który przyjeżdża gdzieś tam i robi się z niego kozak" baaaardzo mnie wkurwia. Ale tak poza tym fajne.
ehehe a Ty co angol jestes ze uwazasz ze mial przegięty akcent???, naturalny w studenciakach ??helllooo ten aktor to rodzony angol , film hooligans to film o brytyjczykach i krecony w Angli i to tam mial on swoj naturalny ,akcent, studenciaki to film Usa, i o mlodziezy Usa wiec mial gosc wyskoczyc z angielskim akcentem?? tu mial własnie nie naturalny bo musial gadac amerykańskim akcentem...
tak dla sprostowania, jezeli chodzi o akcent, to faktycznie mozna powiedziec ze z lekka przegiety jest :P ale szczerze mowiac to sa w anglii pewne grupy (w zaleznosci od tego w jakiej czesci kraju sie mieszka) ktore mowia z tak "przejaskrawionym" akcentem. na zajeciach z fonetyki rozne probki sie slyszalo (btw. jestem na filologii angielskiej)
a co do akcentu charliego w "studenciakach" to moze i gra brytyjczyka, ale poki w serialu sie tego nie dowiedzialam, bylam przekonana, ze mowi z amerykanskim akcentem (co prawda troche "dziwnym" ;P ale brytyjskim na pewno mi nie zajezdzalo :/ chyba, ze po wnikliwym wsluchaniu, zwracajac uwage na male roznice w wymowie wyrazow, tj "tomato" XD).
to tylko taka mala dygresja XD