Charlie Hunnam zagrał po prostu rewelacyjnie, świetnie dobrany do tej roli. Za Elijaha tak naprawdę mógłby wystąpić każdy inny aktor. Trochę szkoda, że ścieżka dźwiękowa jest mało wyraźna. Sama fabuła niezła, ale nie jestem zwalona z nóg. Pewnie dlatego, że przemoc nie ma dla mnie żadnego wytłumaczenia. A wiem, co mówię, bo kibicowanie i życie losami drużyny nie jest mi obce.