Moze przemoc w tym filmie nie jest pokazana w sposob prymitywny, ale dla mnie ten film to faktycznie zwkly przecietniak. Nie sposob przewidziec co bedzie dalej, glowny bohater jakos tak za bardzo jest naiwny.To mnie troche zrazilo. Poza tym gdybym nie obejzaj wczesniej "American History X" z ktorego "Hooligans" jest zerzniety w jakis 70% to moze by mi sie nawet podobal. Nie ma sie co zachwycac. 5/10. Co do wypowiadania sie dzieciakow na temat filmow to racja. Nie raz sie juz przejechalem na ocenach. A najwiekszym gniotem calkiem niezle ocenionym to "Are we there yet" czy jakos tak. Kto ma dojscie do filmow niech porowna.
Dla ciebie jest przecietny dla innych nie...i to nie zależy od wieku tylko od gustu.A to,ze Pete jest naiwny....nie wiem czy to mozna nazwac naiwnością.To raczej ufność...i o to właśnie chodzi pokazany był jako człowiek o dwóch twarzach uczuciowy a zarazem wojownik bez skupulów.
moze i tak. ale ciezko byc ufny komus kogo sie pierwszy raz na oczy widzi i laduje sie przez niego na ziemi. swoja droga kwestia wojownictwa to naciagane stwierdzenie. mozna byc wojownikiem "psychicznie" ale prawda jest taka ze "niewyrobionego" czlowieka (a postac ktora gra Elijah niezbyt jest umiesniona i wytrenowana) mozna zabic jednym czy dwoma slinymi uderzeniami z piesci nie mowiac o nodze.