Jest to bez dwóch zdań najgorszy film, jaki widziałem w tym roku.
I nie mówię tylko o beznadziejnie głupich problemach bohaterów, pomijam fatalne dialogi. Ten flim jest po prostu szkodliwy społecznie. GLORYFIKUJE BEZSENSOWNą PRZEMOC POD PłASZCZYKIEM PRZEKAZYWANIA JAKICHś WYżSZYCH IDEI, jak honor i solidarność. Same te idee, żeby nie było, są dobre, ale sposób pokazania ich w filmie całkowicie je wypacza. Dla mnie jedynym przekazem tego filmu jest "nie ma to jak dobra rozwałka".
Szczytem idiotyzmu był dla mnie temat wałkowany w filmie przez pół godziny: bohater nie może być przyjęty do bandy, bo studiuje dziennikarstwo. No i co z tego?!!! A jakby sie uwzięli przeciwko kominiarzom? Czy to jest powód, żeby rozpieprzyć bar i pobić parę osób (w tym jedną śmiertelnie)?
Kibole akurat mają prawo się nie lubić z przedstawicielami mediów, chociaż w zasadzie powinni im być "wdzięczni" za to, że to właśnie dzięki dziennikarzom o rozróbach jest głośno.
Film nie gloryfikuje przemocy, a raczej daje do myślenia i pozwala zrozumieć, co też takiego te wyrostki widzą w praniu się po gębach.