...i nie robi, to znaczy że jest glupi, i nie kuma przesłania...
jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy...
to moze wytlumacz jakie on ma przeslanie, bo nic glebszego w nim nie ma. A jesli juz sie czegos doszukasz to jest setka filmow duzo lepszych w tym temacie. Film jest dobry, moze i nawet bardzo, ale na pewno nie zasluguje na chwale pokroju Efektu motyla, czy Matrixa.
przepraszam jakie ten film ma przeslanie? ze jak dasz za duzo razy komus po mordzie to i ciebie w koncu zabija? ;/ tak jakby wiedzialam to wczesniej... ten film nie ma zadnej głebi, on tylko pokazuje to co oczywiste.
a jakie ma być przesłanie w filmie o Hooliganach?? Właśnie takie jak ktoś napisał powyżej, czego wy się spodziewaliście? Fiulm dla mnie jest po prostu super, grają najlepsi aktorzy [tylko się nie czepiajcie, ze najlepszy to jest Tom Hanks czy Nikole Kidman, 'najlepsi" w sensie 'świetni], fabuła nie przynudza, a akcenty anglików boskie, zgrabnie opracowana "jatka".
Nie ma się czego czepiać
"Jak ci sie nie podoba to jestes glupi" lol to dopiero wypowiedz "z przeslaniem" :D Mowi duzo o autorze wypowiedzi :D
Film generalnie jest ok tyle ze niepotrzebnie gloryfikuje pseudokibicow bo w tym co oni robia naprawde nie ma nic do podziwiania (chyba, ze kogos fascynuje ludzka glupota).
"Życie Pete'a Dunhama nauczyło mnie, że w końcu trzeba walczyć o swoje.
Jego śmierć nauczyła mnie, że czasem trzeba pójść w przeciwną stronę"
I to nie nazywacie przesłaniem? A powiedzcie mi... a myślisz że takiego 'kibola' by nie ruszył ten film? Może na początku podskakwał by podjarany z tekstem na ustach: Ale się fajnie piorą... my też tak umiemy.
Ale potem... ja widziałam jak oczy moich kolegów, fanatyków na punkcie meczy... oczy osłaniają się mgiełką wzruszenia i zaskoczenia... : Jak to? Przecież myślałem że ten film się inaczej skończy... Jak to?
I wiem, że może teraz spojrzą na to inaczej. Nie mówię że wszyscy... ale choćby niewielki procent... a to jest będzie przesłanie które trafiło do ludzi.
Pozdrowienia :).
"Życie Pete'a Dunhama nauczyło mnie, że w końcu trzeba walczyć o swoje. Jego śmierć nauczyła mnie, że czasem trzeba pójść w przeciwną stronę"
Bardzo głębokie przesłanie. Naprawdę... Śmiem twierdzić, że na taką myśl wpaść może tylko garstka nielicznych, którzy ten film obejżeli.
Toż to istna pranoja... Ludzie oglądają takie filmy, w których na koniec ktoś rzuca jakimś banalnym tekstem i wszyscy są podekscytowani jakby odkryli z dawna zapomnianą prawdę o zyciu, wszechświacie i całej reszcie.
Z tym samym mieliśmy do czynienia po premierze piły. Nagle miliony ludzi odkryło, że swoje życie należy cenić.
Jeśli wszystko dalej będzie toczyć się tym torem, to niedługo doczekamy się niezwykle mądrych i głębokich filmów z przesłaniem pokroju: "Do jedzenia zupy używaj łyżki. Pamiętaj - za pomocą widelca niedasz rady jej zjeść. Widelec jestdo drugiego dania. Zupa - łyżka. Zupa - łyżka. Zupa - łyżka".
Pzdr.
Hmm... rozumiem co masz na myśli i rozumiem twój punkt widzenia.
A wiesz czemu nazywam to przesłaniem?
Bo ludzie, którzy walczą zawsze o swoje, zaczynają rozumieć, że nie zawsze należy walczyć, że czasem trzeba sobie odpuścić. Dać sobie spokój, że nie ma sensu i nie warto.
Bo ludzie, którzy nie wierzą w swoje możliwości, nie wierzą, że potrafią coś dokonać, zaczynają rozumieć, że tak naprawdę wystarczy chcieć. Że mogą wiele, ale wystarczy chcieć i wreszcie wykonać ten pierwszy ruch. Że wystarczy zawalczyć o swoje!
A ludzie tacy jak ty, czyli Ci, którzy wiedzą, że należy i walczyć i czasem sobie odpuścić... są już na wyższym szczeblu... wy dążycie do głębszych morałów, przesłań, ale jestem pewna, że kiedyś byłeś na innym etapie, na tym co ci ludzie, którzy nie wierzyli w swoje możliwości lub na tym którzy aż zanadto walczyli o to co ich.
Ja też lubię głębsze przesłania... uwielbiam złote myśli, głębokie przesłania. Ja po prostu chcę uświadomić, że ten film ma przesłanie... może nie na twoim, może nie na moim 'szczeblu' ale ma... .
Pozdrowienia :).
Zrzucilo mnie z krzesła ,a film zaczelam ogladac z chwilowego braku zajec z przeswiadczeniem ze bedzie taki sobie, sredniawka, zwykla historyjka o ulicznych nawalankach. sklonila mnie tez wizja, nie ukrywam, mozliwosci wydrwienia pomyslu osadzenia [sorki za szufladke] froda w roli hoolsa. a tu prosze prosze, nie dosc ze sie calkiem chlopaczyna wpasowal [wlasnie na zasadzie kontrastu i niepasowania:) ] to jescze przed oczyma mi mignelo kilka calkiem ciekawych kreacji [ pete, bov]. przeslanie? owszem, tez sie znajdzie i to nie jedno. podobalo mi sie tez indywidualne pokazanie motwow poszcz.postaci pchajacych ich w sam srodek tego bajzlu[ jakis tam smieszny hoolski honor i walka o dominacje- pete, ucieczka od znienawidzonego zycia i wyladowanie sie po porazce-matt, wszczepiony za mlodu footfanatyzm stajacy sie z czasem jedynym sensem zycia-bov i male szczylki na satdionie, slepa niewnawisc i chec zemsty majaca tlumic/zmazac poczucie winy za wlasny blad- ducze millway'ow] tak wiec na koniec stwierdzic bez wahania moge ze film reprezentuje naprawde wysoki poziom i beznadziejnym na pewno nie jest. beznadzieja jest za to tego nei dostrzegac
"Beznadzieją jest za to tego nie dostrzegać"
Cytuję słowa mojego poprzednika... czemu? Bo są prawdziwe.
Kto jeszcze powie że ten film nie ma przesłania?
wg mnie film ma przesłanie i to nie jedno, uważam ten film za jeden z najlepszych ponieważ opowiada o codzienności, nie jest to kolejna bajka o niewiadomo jakich stworzeniach w wymyślonym świecie tylko pokazuje zycie "normalnych" ludzi, kolejną zaletą jest brak love story.bardzo ujęło mnie oddanie i przyjaźń, takich rzeczy brakuje w dzisiejszym świecie.kolejnym atutem jest świetne aktorstwo: Eliah Wood idealnie pasował do roli Matt'a, Charlie Hunnam genialnie odegrał rolę Pete'a.moja ocena 10/10 :) pozdro
Brak love story... zapomniałam o tym fakcie.
I masz rację to odróżnia ten film od innych, bo naprawdę NIEWIELE jest filmów bez historii miłosnej... :). I to jest świetne, bo przecież nie każdy od razu musi znaleźć tą swoją prawdziwą miłość na całe życie ... .
Dla pewnych inteligentnych inaczej i ,,znawcow filmów"-ten film ma przesłanie-wymienione wyżej.Oprócz tego to nie jest bezmyślna papka o obijaniu sobie mordy i przelewaniu kri-ten film ukazuje ludzi dla ktoeych rodzina i przyjaźń jest ważniejsza od własnego życia.Pokazuje rodzaj przyjaźni jakiej dzis juz właściwie nie ma-przyjaxni ,a tak naprawde miłości
"ukazuje ludzi dla ktoeych rodzina i przyjaźń jest ważniejsza od własnego życia".
Pier... przepraszam... Gadanie.
Film pokazuje bande psychopatów, którzy szukają byle okazji do naparzania kogoś po mordzie (i innych częściach ciała).
Film można streścić w dwóch słowach: Gloryfikowanie czereśniactwa.
O "dającym do myslenia" "przesłaniu" pisałem już wcześniej więc nie będę się powtarzał.
O niebo lepsym filmem o podobnej tematyce był "Football Factory". Dlaczego? Ponieważ nie pokazano w nim ŻADNEGO meczu. I to było coś co można nazwać przesłaniem - pokazano, że w życiu tych dekeneratów (do których policja powinna strzelać OSTRĄ amunicją) nie chodzi tak naprawdę o klub, piłkę, przyjaźń itp. lecz o obijanie mordy innym.
To jest morał na jaki zasługują filmy o kibolach. A nie jakiś bełkot o życiu walce i odwracaniu się... Taką "wiedzę o świecie" powinien posiadać średnio rozgarnięty uczeń podstawówki... Ale tutaj niestety okazuje się, że "stare konie" rodziabiają paszczę i zachwycają się "przesłaniem" tego filmowego bzdetu... "O tempora o mares" - chciało by się zakrzyknąć.
Pzdr.
Sam jestes bzdet cieciu:/
Nie rozumiesz niektorych spraw -bo sa dla ciebie za trudne-wolisz zinterpretować film by zrobił sie prosty -jak papka,ale nie umiesz doszukac się w tym filmie czegoś więcej-bo to dla ciebie jestchyba za trudne
,,O tempora o mares"-chcialoby sie krzyknać ,gdy sie czyta takie bzdury jakie ty piszesz
Pozdro dla fanów G.S.E
Synku... nie mów do mnie per cieciu, bo w ten sposób pokazujesz dla jak rozgarniętych ludzi skierowane jest przesłanie tego filmu :).
To raz.
Dwa: Coż w tym filmie jest trudnego do zinterpretowania, że taki ciemniak jak ja nie potrafił tego dokonać? Poza tym interpretuje się coś co jest na interpretację otwarte... w tym przypadku tzw. "morałem" czy "przesłaniem" pani reżyser pier...nęła widzowi w nos jak łopatą.
Po trzecie. Nie muszę nawet starać się interpretować tego "dzieła" w ten sposób, żeby stał się filmem prostym... On właśnie taki jest...
Cztery: Może gdybyś czytał ze zrozumieniem moje wcześniejsze posty, to wiedziałbyś co mam filmowi do zarzucenia... Ale gdzie tam... Oczywiście dużo łatwiej jest nazwać kogoś cieciem... W końcu tylko cieć nie podziela twojego zdania. Czyż nie?
Po piąte: Czyżbyś był jednym z tych psychopatów/kryminalistów w szalikach? Nie wiem... ale tak się tym filmidłem trzeciej kategorii ekscytujesz, że domysł mój wydaje się całkiem słuszny.
Miłego wiczoru...
Psychopatą w szaliku?hehe-ciekawe ,bardzo ciekawe:)
Jezeli interpretujesz film ,żeby stał sie prosty ,to gratuluje ci inteligenci:)W kązdym filmie jest jakis podtekst ,przeslanie-ale tylko ci inteligeniesi mogą je dostrzec
Miłego wieczoru:D
Psychopatą w szaliku?hehe-ciekawe ,bardzo ciekawe:)
Jezeli interpretujesz film ,żeby stał sie prosty ,to gratuluje ci inteligenci:)W kązdym filmie jest jakis podtekst ,przeslanie-ale tylko ci inteligeniesi mogą je dostrzec
Miłego wieczoru:D
Psychopatą w szaliku?hehe-ciekawe ,bardzo ciekawe:)
Jezeli interpretujesz film ,żeby stał sie prosty ,to gratuluje ci inteligenci:)W kązdym filmie jest jakis podtekst ,przeslanie-ale tylko ci inteligeniesi mogą je dostrzec
Miłego wieczoru:D
Naprawdę nie mam ani czasu ani ochoty się z tobą użerać, tak więc którka piłka:
"Psychopatą w szaliku?hehe-ciekawe ,bardzo ciekawe:) "
Coż w tym takiego ciekawego? Jak innaczej nazwać takie osoby?
"Jezeli interpretujesz film ,żeby stał sie prosty ,to gratuluje ci inteligenci:)"
Po pierwsze: Pokaż mi człowieczku gdzie coś takiego napisałem.
Po drugie: Czytaj ze zrozumieniem. Jak już wcześniej napomknąłem w tym filmie nie potrzeba NIC interpretować - wszystko jest rzucone prosto pod nos. Interpretować to można np Lyncha.
Po trzecie, czyli na tzw. marginesie:
Słownik Kopalińskiego - "interpretacja wykładnia, wyjaśnienie, wytłumaczenie, komentowanie czegoś; sposób odtworzenia, wykonania utworu muz., zagrania roli przez aktora. Etym. - łac. interpretatio 'wyjaśnienie' od interpretari 'wyjaśniać; tłumaczyć' z interpres 'pośrednik; agent; tłumacz'; zob. inter-. "
Nie wiem jak tobie ale mnie wydaje się, że wedele tej definicji, w interpretacji nie chodzi o komplikowanie tego co oglądamy.
"W kązdym filmie jest jakis podtekst ,przeslanie"
Nie w każdym. Podtekst wyłapuje się czytając między wierszami, tutaj tzw. "przesłanie" mamy zaserwowane łopatą w nochal. O czym już nie raz tutaj wspominałem.
"ale tylko ci inteligeniesi mogą je dostrzec"
Tutaj to mnie zmiażdżyłeś...
"Miłego wieczoru:D"
Nie zwykłem zyczyć miłego wieczoru osobom które nazywają mnie cieciami.
NIE pozdrawiam.
"Ekipy to po prostu gangi?
Trochę tak. Ale daleko nam do tych The Bloods i The Crips.
Czyli strzelanie karabinem z wozu gotowego do ucieczki.
To nie w naszym stylu.
Może i tłuczemy siebie nawzajem,ale tak naprawdę chodzi o reputację.
Żeby upokorzyć drugą bandę parę razy z rzędu.
Zrobić coś, o czym inni będą gadali."
"...czyli po prostu być pieprzonym wieśniakiem." - tak się ten cytat powinien kończyć.
nie. czyli "chcemy aby ktoś nas zauważył, szanował, ale nie za wszelką cenę" wg mnie tak to powinno zostać zrozumiane.
Taa... Jasne. To doczepianie przesłania do tego (bądź co bądź) prostackiego filmu jest świetne. Niedługo będziecie mówić, że to alegoria do życia Jezusa Chrystusa. Oczywiście. A równie 'yntelygętny' Straszny Film to tak naprawdę gorzkie opowiadanie o samotności w dzisiejszych czasach pełnych wulgarnego i obrzydliwego humoru dla prostaków. Uwielbiam te nadinterpretacje.
Vicious:
Klap-klap-klap.
Brawo!
Święte słowa. Aż się lepiej poczułem, kiedy zobaczyłem, że nie jestem osamotniony w poglądach. :)
Pzdr