Co Ty człowieku w ogóle gadasz ;) Co masz na myśli ze amerykanin "jest najlepszy" ? Dlatego że przezyl ? Dlatego że co? no własnie co? Wg mnie film wcale nie ukazał bohatera jak zwycięzcy tylko raczej jego osobowosc oraz to co w zyciu jest najważniejsze. Jak uważasz ten film za shit to chyba sam nim jestes . Pozdrowienia

popieram KUBAGAME, ten film już jest kultowy

Ale do 'Football Factory' nie ma co "startować". Tamten chociaż jest bardziej wiarygodny, a ten niekoniecznie i momentami az za bardzo amerykanski (jakies nagle zwroty akcji, sentymenty, melodramacik itp.). Nie twierdzę, że jest to kiepski film, ale FF i tak jest 100 razy lepszy ;)

wiesz GH0st, co kto lubi. Szanuję Twoje zdanie, że FF jest lepszy, ale mi osobiście GSH podobał sie bardziej

Popieram!! O gustach sie nie dyskutuje ale jak juz dyskutujemy to ja jestem za GSH ;D pozdrawiam

popieram!! też zdecydowanie wolę Green Street Hooligans od Football Factory xD

po pierwsze to ten film nie jest amerykański tylko amerykańsko-Brytyjski po drugie głupi shit to Ciebie zrobił tak więc przykro mi. Jeśli ty jesteś głupi shit to nie wszystko wokoło Ciebie musi być takie jak ty!

wcale że nie był 'najlepszy' - był frajerem, którego wyrolował jakiś durny ćpun, nawet mu się nie stawiał tylko od razu uciekł przez ocean na drugi kontynent a potem podziwiał ludzi, którzy w 8 rzucają się z pięściami na 40, co jest totalną głupotą.kłamał o studiach, chociaż widział, do czego są zdolni. to był looser, a nie jakiś mistrz

Beatka- dno- twoja strona - dno . Chyba nie zrozumieliscie przekazu tego filmu jak z reszta polowa zalogowanych osob na tym portalu, co pewnie jest spowodowane wiekiem (juz od 7 do 15 latek- majadzieciaczki swoje zdanie.) Inteligencja nie grzeszycie. zdarza sie. powodzenia.

Przekaz filmu? Ludzie, nie rozśmieszajcie mnie! Co to za przekaz? Jak któryś Ci nie pasuje to spuśćmy mu wpierdol, jakieś żałosne dorabianie "przekazu" w tym filmie ("Trzymajmy się razem to IM bardziej zajebiemy"). Jasne. GSH po prostu rządzi. Nie ma to jak filmy z przekazem...

ten, kto w tym filmie nie widzi nic oprocz napier***ania to sie nie dziwie, ze przekazu nie widzi :/. jak oprocz bojek w tym filmie niczego innego nie dostrzegasz, to faktycznie zmarnowales/las cale 1.5h ogladania :/ trzeba bylo zdecydowac sie na 'krolewne sniezke' zamiast 'hooligans' :P

nie powiedzialabym, ze polowa nie rozumie. film moznaby analizowac na kilku roznych plaszczyznach.
motyw, ze matt z sierotowatego bebiko 'wyrasta' na zdecydowanego goscia, broniacego swojego jest rownie wazny jak pozostale watki: przyjazn, lojalnosc, zaufanie etc.
wcale bym nie powiedziala, ze beatka ani kokolwiek inny kto poruszyl motyw 'dojrzewania' postaci, minal sie z przeslaniem filmu.
pozdrawiam ;)

to, co wygadujesz to "horse piss". jak to Amerykanin najlepszy? to przeciez on, ten amerykanin wszystko w zyciu stracil (no, moze nie wszystko :P) i to on nauczyl sie od BRYTYJCZYKA jak walczyc o swoje. to Pete byl jego "f***ing mentor" a nie miyagi (wbrew pozorom *lol*)!
ja osoboscie jestem zachwycona filmem, az wyskoczylam z trampkow. nie przepadam za taka dawka agresji, ale zaintrygowalo mnie co w tym filmie znajduje sie pomiedzy bojkami i jestem zachwycona. jak pozniej sie pare razy obejrzy film, to zamiast krwi widzi sie farbe i na sceny walki (prawie :P) w ogole sie nie zwraca uwagi (wiem, bo sama wieeeele razy ogladalam, staram sie go przetlumaczyc na polski [, wlacznie z tym "cockney rhyming slang" :P]).
Popieram czyjes juz tu uzyte stwierdzenie: ten film juz jest kultowy ^^!
"United! United! United!" XD