ogolnie film niezly, efektowny ale ta sentymentalna i tkliwa koncowka zapsula caly efekt. do 'football factory' to temu obrazowi ciut nieciut brakuje (wiadomo, porownanie nieuniknione). taka hamerykanska standardowa produkcja, jak widac po ocenie, wielu ludzi takie filmy rajcuja.
zgadzam sie w 100% ja bym jeszcze pare rzeczy zarzucil ale lincz mi nie potrzebny szczegolnie na wlasnej osobie (swoja droga widac ze frodo zmadrzal jak mu leb obili bo momentalnie wpadl na pomysl powrotu na studia;) i wlasnie porownanie z football factory jest uzasadnione bo tam klimat jest o wiele mocniejszy a i koncowka daje do myslenia jest prawdziwsza ( mam ziomkow hooliganow ktorzy nic z tego obrazu nie wyniesli -potraktowali "ff" prawie jak dokument bylem w szoku i niech nikt mi nie mowi ze hobbit mial pokazac ze hooligan to tez czlowiek bo guzik wie w takim razie o calym swiecie pseudokibicow albo jest jeszcze dzieciakiem, takie zachowanie to poprostu kretynizm nic wiecej) ale mimo wszystko film mi sie podobal wic bez bluzgow na moja osobe;)
No troszke koncówka zryta ale z drugiej strony przeciez kazdy film nie moze sie konczyc zawsze dobrze......
Nie mówię, że końcówka była fenomenalna, bo faktycznie trochę nie pasowała do całości. Ale z drugiej strony, jak się to powinno skończyć? Że wygrają bitwę i wszyscy się bedą cieszyć? A morał byłby taki: dzieci, lećcie prac się po pyskach, to jedyna radość życia...
Zakończenie zadymy było jaknajbardziej na miejcu. ja mysle ze sama koncowka - gosc wraca na studia - byla bardzo kiepsko dobrana... :/ zepsula wszystko...
some kind of monster ja nie odczytałem z ego filmu takiego morału. wręcz przeciwnie :) ale potrafie zrozumieć ludzi, którzy robią to co robią. byleby nie mieszali w to ludzi postronnych. u nas w Polsce dochodzi do bójek między pseudokibolami ale to raczej dla samej jadki. w Anglii to jest coś więcej. biją się za klub, za barwy. nie tylko po to żeby się wytłuc po ryju.
Ja też nie odczytałam z tego filmu takiego morału! Ten morał, który napisałam byłby gdyby 'nasi' wygrali bitwę.
lucho ale pojechales. co ty za glupoty tu wypisujesz widac ze nie masz bladego pojecia o czym piszesz.jesli juz chcesz wiedziec to pobodki kiboli czy to z polski czy anglii sa indentyczne to raz. dwa ze nawet gdybys mial racje (a wierz mi ze nie masz wogole:) to tak jak u nas tak i u nich jest to calkowity bezsens i debilizm. napisz mi co za roznica przypieprzyc komus w dziob za nic tak po prostu a np za barwy klubowe; i dotego dorabia sie do tego jakas chora ideologie- genialne i bardzo madre
bo widzisz mrowl polskich pseudokibiców nie interesuje los swojej drużyny ani wyników jakie osiąga. przychodzą na mecz po to żeby znaleźć zaczepke, obalić flaszke na stadionie i rzucić w trybuny itp. swojego czasu chodziłem na mecze więc troche wiem co się dzieje. możliwe że w Anglii nie jest inaczej ale ja prznajmiej mam takie wyobrażenie, że dla nich walka za klubowe barwy znaczy coś więcej. to są ludzie, którzy urodzili się w danej części miasta i od urodzenia wpaja im się miłość do danego klubu i ta miłość przechodzi z pokolenia na pokolenie. stąd myśle że mordobicie w anglii różni się od mordobicia w polsce ale nie popieram ani jednego ani drugiego!
nie nastepny fan happy endów ... tkliwa i sentymentalna koncówka ?? popłakales sie czy co?? uwazasz ze ta koncówka zepsuła caly efekt hehhe a jakby to byl happy end to jaki to by byl efekt?? własnie ta końcówka robi tyle ze ludzie wpadaja na kompa, wchodza na filmweb i maja zajebista konwersacje na temat tego czy ta koncówka pasuje do tego filmu czy nie?? wbudza wiele emocji w kazdym inne.... to jest wlasnie efekt jaki robi ta końcowka!