naiwna historyjka, dorabianie jakiejs wznioslej ideologii do bijatyk kibicow, do mnie to kompletnie nie przemawia, sto razy lepszy byl Football Factory, gdzie wszystko potraktowane jest na luzie i z przymruzeniem oka.
po obejrzeniu Hooligansów od razu pomyślałem to samo heh
troche naciągana historia, niektóre momenty były nielogiczne, "porywające" sceny walki ? haha, raczej bardzo średnie, wystarczy tv włączyc i popatrzeć jak sie polscy pseudokibice biją ;)
no i po co tacy idioci walczą ? o reputacje LOL, dzieci sie naoglądają i wyrośnie kolejne pokolenie bezmózgich dresów
co do walk hmmm nie wyobrazam sobie wybuchow, walki na linie i itp w tym filmie. Nie wiem o czym ty mowisz. Efektow w walce brakowało ????
Jakie momenty wydały ci sie nie logiczne ???? Podaj przykład
Mi film sie bardzo podobał. No coz to twoja opinnia i ja szanuje ale zgadac sie nie musze =D
No jest pare nielogicznych momentow :) Dawno ten film ogladalem, ale postaram sie wymienic kilka:
1. Wyjazd na MU - wiekszej ekipy nie dalo sie zebrac, skoro wiadomo bylo ze beda burdy???
2. W samym Manchesterze - jak taka mala grupka ludzi, mogla nawalic calkiem sporej ekipie MU?
3. Na poczatku filmu, jak kibole Chelsea wpychaja karte Elijahowi do geby - zamiast sie z nim "bawic" nie mogli mu od razu przylozyc bez zadnej hollywoodzkiej gadaniny? :P
4. Jak taki maly pierdolowaty hobbit, ktory nie umial sie bic, nawalil wprawionemu w bojach kibicowi w Chelsea? :P
Mysle, ze jeszcze kilka by znalazl :)
Jeden z lepszych filmów jak ci się nie podobał to nie wiem co ty oglądasz hehe, smerfy?? Muminki??
Nie chcieliscie chyba powiedziec ze jak ktos lubi dresy duzo cwiczy to jest jakis nie do rozwuj mi film sie podobal bo pokazuje jak oni praktycznie nie roznia sie niczym od normalnych ludzi poza meczami no a raczej po tym co jest po meczu. Walki jak dlamnie byly bardzo realne i przemawiajace o brutalnosci jaka wtedy jest, dlaczego to robia kazdy ma jakis powud ich to moze to ze robia to razem naleza do grupy i moga na siebie liczyc no ale nie idealizuje ich, sorki za bledy. To proste to tak jak bys pytal pijaka czemu wciaz pije niektozy zdaza sie obudzic no a niektozy nie i jest juz za puzno dlanich.
wiesz dla Ciebie to nieistotne sprawy i niepotrzebne dorabianie ideologii, a dla tych ludzi to cos wiecej.
Witam. Mam ponad 40 lat (więc nie jestem jakimś małolatem). Wczoraj pierwszy raz zobaczyłam ten film i .... uważam, że jest super. Przyniosła go córka, która oglądała go już ze dwa czy trzy razy i była zachwycona. Ten film pokazuje coś więcej niz tylko walki. Warto się nad nim trochę zastanowić nim napisze się, że to naiwna historyjka... a poza wszystkim super muzyka.... Polecam
Widocznie umysł masz na poziomie małolata. To gówno (nazywajmy rzeczy po imieniu) mogło być takim przebojem tylko w Polsce. W końcu przeżywamy renesans dresiarstwa. "Ten film pokazuje coś więcej niz tylko walki." - ale co? Tylko nie walcie mi tutaj morałami rodem z Wieczorynek. Trzeba pomagać ludziom, nie wpadać w złe towarzystwo - jeśli to nie jest naiwne (a co gorsze, wyświechtane), to co jest?
Moze to nie wszyscy sa plytcy tylko ty ogladasz filmy masowo i nie zwracasz juz uwagi co ogladasz. Moral jak ogladales to powinienes wiedziec jaki jest moral, pewnie tak ogladales. No ale bardzo prosze: trzeba walczyc o swoje i cieszyc sie tym z znajomymi, ale czasem czeba wycofac sie. I to nie jest zadna slabos, bo trzeba tez duzo sily i odwagi zeby powiedziec "nie". Zle towazystwo nie ma takiego wszyscy jestesmy zli tylko jedni bardziej sie wybijaja albo inni lepiej sie chowaja.
Moze Ty nie dorosles to takich filmow, i po obejrzeniu bedziesz chcial byc taki jak bohaterzy Hooligans??
"Czeba" to się pouczyć ortografii...
Poza tym prosiłem o dowód na to, że ten film ma jakieś unikalne przesłanie... Wybacz, ale jeśli nie wiedzieliście tego, o co rzekomo chodzi w tym filmie, powinniście wraz z "tfurcami" tego filmidła cofnąć się do przedszkola, tam uczą tak podstawowych rzeczy. No i może jakąś fajną kreskówkę puszczą? Też z "morałem"?
Znalazł się doskonały, który nigdy nie popełnia błędów ortograficznych, co?? Czy uważasz się za doskonałego??
Oczywiście, popełniam błędy, ale nie w tak podstawowych wyrazach jak "trzeba", prostaku.
P.S. już sobie wyobraziłem ciebie, krótkie tłuste włosy, okulary na łbie, a na biurku stos książek ;)
Włoski na żelu, dres z Adidasa (lub Hooligan, bo jest taki WYYYYYYYPAŚNY I ZIOMALSKI FILM!), ledwo co zdajesz do następnej klasy, a do swojej dziewczyny mówisz "niunia"? I jak? Nie mów, że nie trafiłem, bo i tak nikt normalny ci nie uwierzy :)
To samo napisałem temat niżej i nikt mi nie odpisał :)
Do tych co się zachwycają: nikt nie mówi, że film jest dno, ale trzeba mieć na prawdę niskie wymagania, żeby uznać to "dzieło" za wybitne i rewelacyjne.. Ten film jest pierońsko bajkowaty i dla dzieci, małych dziewczynek i chłopców dumnie chodzących w dresach firmy Hooligan, którzy nie zwracają na nic uwagi w tym filmie poza faktem, że się leją po mordach kibole co jest bardzo nośnym dzisiaj tematem, obiektem fascynacji i wzorem do naśladowania owych dzisiejszych gimnazjalistów. Stąd taka średnia ocena i ogólne zachwyty.
Temat ma duży potencjał na dobry film (co pokazało Football Factory), ale GSH wsadzam między inne dobrze nakręcone i zrobione, ale naiwne bajki - obejrzeć i zapomnieć.
PS. Właśnie, skoro film ma jakąś głębie to jaką? Dlaczego nie jest naiwny? Bo ma morał "bezsensowna przemoc jest bezsensowna"?
A mi się film podobał. ;-)
Faktem jest, że ideologia jest w tym filmie, ale nie na poziomie. Faktem jest, że została pokazana subkultura ( dobrowolnie zrzeszona grupa ludzi kierująca się innymi [nie zawsze złymi] nawykami i normami, niż reszta społeczeństwa). Ja myślę, że tutaj właśnie chodziło o tą całą przemianę wewnętrzną tych ludzi ich przeżycia i doświadczenia, bo sorry ale to jest codzienność. Tak wiem, zaraz pomyślicie, że jestem wytapetowaną lafiryndą z dyskoteki na rogu.. Będziecie w błędzie. Osobiście walczę z agresją, nie toleruje przemocy. Ale sama parę lat temu dotknęła mnie przykra sytuacja, aczkolwiek śmierć mojego kolegi (nie zrzeszonego z żadną subkulturą) z rąk jakiś tam nawet nie kibiców klubowych w wyniku zamieszek meczowych, tylko normalnie kulturalnie w środku dnia, dostał parę razy nożem w plecy. Taak, nasza reakcja. Nawet rodzice (ojciec) przyżekli, że jak spotkają to pii pii pii - bo w tej sytuacji brak słów.
Moim zdaniem nie ma nic złego w kibicowaniu drużynie, w ekipie raźniej. Agresji się mówi stop - męski testosteron, twarz nie szklanka jak ktoś dostanie to nic mu nie będzie, tak mówią, chociaż zawsze zaczyna się niewinnie, a często kończy na tragedii. Motyw do rozmyślań : Steve (czyli mąż, ojciec i były hooligan). Spotykamy takiego na ulicy i myślimy, każdy wie co myśli. A gówno prawda, bo on też ma serce (nie wszyscy mają) ale nie oceniaj za nim nie poznasz, nie wiesz co on doświadczył w życiu, nie wiesz o nim nic. Tutaj każda sytuacja była ciągiem przyczyna-skutek. Jestem w stanie zrozumieć niektóre zachowania tych ludzi.. No i na koniec, ten co ich wydał.. Każdy ma swój wewnętrzny dramat. Zastanwiam się tylko, czy gdyby taka koleżeńska zdrada miała miejsce wśród elitarnej-wykształconej grupie społeczeństwa, czy ten co to zrobił tak by to przeżywał. Szczerze wątpie. Tacy ludzie żyją schematami i mają ograniczoną emocjonalność. No i nasz Jankes. Jesteście w jego sytuacji, pomyśl jak się czujesz siedząc w domu, więdząc, że przed chwilą, twój szwagier dostał butelką w szyję i wykrwawia się w szpitalu. Czy Cię nie roznosi i czy nie podjął byś działania..Tak tutaj to ma miejsce przemocą, niestety, ale do takich co doświadczyli agresji tylko ona przemawia..Umiera chłopak, no tak nagle wszyscy przejżeli na oczy..
Większość z was wątpie żenu choć raz na meczu byla ale pomijam to ... nie wiecie co się myśli jak jest sie hoolsem kiedyś chodzilem na mecze i pare razy zdażyło mi sie wziąść udział w bujce po meczu ,prawdą jest że sport działa na człowieka pobudzająco i jest w stanie zrobić duzo rzeczy w takim momencie, i chciałem powiedzieć że już mało kto w dresach chodzi jak sie zostało 6 lat temu w czasie to ja nic nie poradze na to teraz to dżinsiki koszulka polo w paski blusa dresowa(pumy) włosy na żel i tak zazwyczaj chodzą hoolsi
Mam wrażenie, że troche za bardzo skupiliście sie na scenach bijatyk i całego środowiska kiboli. Moim zdaniem było to tylko tło całego filmu. Niektórzy robią film o znanych muzykach, a niektórzy o piłce nożnej, ale nie jest to przesłnie tych filmów tylko ich podłoże.
Myśle, że za mało uwagi poświeciliście Steveowi [mezowi] czy chociaz Boverowi [Leo Gregory był niesamowity]. Każda postać coś niesie ze sobą. Może to być znaczenie wzajemnego zaufania, ukazanie spojrzenia na proglem z róznych perspektyw (Steve, Shannon, Pete) albo chociaż walka o swoje (główny bohater - Matt). Moze nie jest to nic odkrywczego, ale jakieś przesłanie film ma, podobnie zreszta jak unikalny klimat.
Ja mam dośc pozytywne dczucia po seansie. Nie uważam tych godzin za zmarnowane, jak i doceniam prace włożoną przez jego twórców. Na pewno wole posiedzieć przy czymś takim niż przy np. Miami Vice (dla mnie totalna strata czasu)
A stwierdzenie, że dzieci zaczną się "bawić" w bohaterów filmu rozwala mi nadgarstki. Na tej zasadzie powinny być wycofane wszystkie filmy w których gł. boh. pije, pali, bierze narkotyki, bo jeszcze dzieci bedą naśladować.
No ale gusta są różne i niewiele ma to do dojrzałości. Wlaściwie to troche mnie przeraża kłótnia jaka sie tu rozgrywa. Krytykujecie ludzi którzy nie potrafia panować nad agresją, a sami nie poraficie wymieniać poglądów nie obrażając siebie nawzajem...
mnie tam sie bardzo podobal filim;)
ale prawdziwe walki sa opisane w "nicky cruz opowiada-historia prawdziwa" w calosci udostepnione w necie,opowiada o najgrozniejszym, najbrutalniejszym, najpopularniejszym,inajpotężniejszego, gangu lat 50,
ksiazka jest nprawde genialna polecam kazdemu!!!!!!!!!!