Strasznie zastanawia mnie ta księga tych imion psów.
No bo jak ten murzyn je potem czyta i czyta ich historię to niby skąd te dzieci wiedziały co się działo z tymi psami wcześniej?
Przecież tak napisałam. Chodzi mi o historię tych psów, skąd te dzieci ją (historię) znały?
No bo chodziło o te psy,które dzieci uratowały, więc widziały,w jakim są stanie, gdzie są itd. Więc się domyślały.
Pewnie jak widziały psa pod opuszczonym domem, to sobie dopowiedziały, że ktoś go porzucił. Jak to dzieci.
Wiesz, tak jak w przypadku amstafki po amputacji tylnej łapy Bernie wyczytał "Właściciel zostawił ją u weterynarza nie płacąc" więc może owy weterynarz co nieco powiedział,w innych wypadkach popytali ludzi...