Nieudana alegoria na postępującą dekadencję tzw. świata cywilizowanego, a w zasadzie tylko mediów. Niedopracowany film pod prawie każdym względem: scenariuszowym, technicznym, itp. Wyszła typowa kaszaneczka z przerośniętą ambicją, która przytłoczyła twórców. Brakuje detali przedstawionego świata, zamiast tego ogólny wytarty schemat autorytarnego państwa i tłamszonych obywateli. W dodatku w kiepskim nadmuchanym stylu. Efekt taki jak zwykle: ani to głębokie, ani sensowne, ani specjalnie rozrywkowe. Jeden z nielicznych plusów, być może jedyny, to ukazanie całkowitej bezsilność ludzi wobec władzy. Tu nie ma nawet mowy o zmianie stanu rzeczy. Świat toczy się własnym torem przygniatając bezbronnych, a że sprzedać można wszystko, łącznie z miłością, to niech się toczy przynajmniej w taki sposób ażeby tanio wzruszyć miliony. Słaby film