Była niesamowita. Kupiła mnie każdą pojedynczą sceną, każdym słowem i gestem. Dała Katniss nie tylko ciało, ale i duszę. Zagrała całą sobą, bez wyjątku.
JLaw, you're my queen.
Zgadzam się, Jennifer była poprostu idealną Katniss, bardzo się cieszę, że ją wybrali. Niesamowicie dobrze oddała wszystkie emocje, widać, że rozumie postać którą gra.
Wróżę jej wielką karierę, zdecydowanie najjaśniejszym punktem filmu była jej rola.
Zgodzę się z wami. Jennifer przyćmiła wszystkich swoją grą, idealna w każdej scenie. Ona nie grała Katniss ona nią była. To, że jest świetną aktorką pokazała już kilka razy teraz tylko pokazała więcej swoich możliwości i umiejętności aktorskich, i udowodniła niedowiarkom, że zasługuje na nazwanie ją nadzieją kina.