Film jest co chwilę ustawiany w rankingach najbardziej oczekiwanych filmów 2012 r., ale wg amerykańskich stron, wygrało też głosowanie na NextMovie, w którym każdy mógł zagłosować. Teraz walczy o ten tytuł na stronie MTV, lecz niektórzy fani Zmierzchu nie chcą doprowadzić do konfrontacji tych dwóch serii, w związku z tym głosują na przeciwników "Igrzysk śmierci", ale fandom "Igrzysk śmierci" jest silny i się nie da : )

Ja mam tylko nadzieje, że nie "przesłodzą" tego filmu tak jak było w Zmierzchu gdzie angażowali tylko "ślicznych chłopców"!

czy ja wiem czy Edward był taki śliczny? Jak dla mnie to nic specjalnego, chociaż faktycznie podbił serca nastolatek. Mi się wydaję, że to nie pójdzie tropem "zmierzchu", mimo, że te dwa filmy (jak i sagi) są wciąż do Siebie porównywane to nie powiedziałabym, że wiele je łączy. Ale niestety "igrzyska śmierci" są spostrzegane przez niektórych jako książka dla nastolatek bez większego przesłania. A uważam, że to bardzo omylna opinia, bo książka ma jednak głębokie przesłanie - sama fabuła (walka o życie, dla rozrywki ludzi) wzbudza pewne refleksje. Dlatego też uważam, że film będzie dobry. A czy mam rację - to się okaże w marcu;)

Cóż każdy ma własny pogląd na to, kogo uważa za osobę "śliczną". Może właśnie w ten sposób myśleli twórcy i producenci pierwszej części, gdy trwały castingi.. Nie wiem. Obie serie są do siebie non-stop porównywane, choć podobieństw w nich szukać z lupą trzeba. Jedyną rzeczą, którą można porównywać to wielka rzesza oddanych fanów :) I fakt, Zmierzch nie niesie raczej za sobą ważnego przesłania, a Igrzyska śmierci owszem. Boję się, że pojawią się osoby, które będą uważały się za fanów, choć w filmie dostrzegą jedynie romans pomiędzy Katniss i Peetą... Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Film może otworzyć oczy wielu osobom i zachęcić je do przeczytania książki oraz zrozumienia przesłania, jakie niesie ta trylogia.

To ciągłe porównywanie "Igrzysk..." do "Zmierzchu" robi większe zamieszanie niż jest w rzeczywistości. Co prawda mogą trochę ukrócić przemoc na ekranie (nie oszukujmy się, film ma PG-13) ale to w dalszym ciągu będzie powieść o okrucieństwie, śmierci, próbach przetrwania i rebelii. Żeby zrobić z tego drugi "Zmierzch" potrzeba by naprawdę złych chęci.

To prawda, temu filmowi będzie ciężko osiągnąć "poziom zmierzchu" - tam reżyserzy zrobili typowy komercyjny film, który przede wszystkim miał się sprzedać. I faktycznie nastała moda na "zmierzch", dużo osób nawet nie czytając książek zwało się "największymi fanami cudownej sagi". Mam nadzieję, że z "Igrzyskami śmierci" tak nie będzie. Ta książka nijak się ma do komercyjnego motywu wielkiej zakazanej miłości - bo poza tym jest o wiele więcej ważnych wątków, które mają poruszać czytelników (i przyszłych kinomaniaków) - dlatego mam ogromną nadzieję, że reżyser nie zapomni o tym, że ludzie pokochali tę książkę nie tylko za romans , ale za całokształt i nie pominie istotnych fragmentów książki. Odpowiednia interpretacja książki, dobra gra aktorów, realistyczna sceneria mogą sprawić, że ten film znajdzie się na rankingu wśród najlepszych. ;)

Albo Igrzyska śmierci pójdą jeszcze w inną stronę. Takie hity książkowe z przed lat jak Eragon, Kod da Vinci, Jumper czy Avatar: Legenda Aanga też zapowiadały się dobrze a wyszła z tego kaszana.
Na razie zwiastun THG jest niespecjalny ale trzymam kciuki aby historia się nie powtórzyła.

Porównywanie ,,Zmierzchu" i ,,Igrzysk Śmierci" jest niepoważne. Przeczytałam obydwie książki (chodzi mi o pierwsze tomy) jedną po drugiej i miałam wtedy tak spłyconą wizję świata, że byłam w 100% team Zmierzch. Po roku wróciłam do tych pozycji i dopiero wtedy zauważyłam, że Zmierzch to mamienie mnie obrazami nierealnymi, a Igrzyska to przedstawianie mi świata, który (metaforycznie) ma miejsce również teraz. Przyjmując, że reżyser nie zrobił z tego historii o dziewczynie rozdartej między dwóch mężczyzn (bo coś takiego już mamy czyt. Saga ,,Zmierzch") to myślę, że film odniesie sukces. Nie zniosę chyba jednak jak w każdej gazecie np. BRAVO będzie setki plakatów i historii typu ,,jak zrobić sobie swój Róg obfitości". Nie lubię dorobkiewiczów. A zwiastun według mnie jest bardzo dobry, nie pokazuje zbyt wiele, ale na razie wygląda dobrze. Obym po 23 marca nie musiała rzucać przekleństwami.

Powiem tak- z punktu widzenia faceta: za zmierzch zabierałem sie z 5 razy- za każdym razem z marnym skutkiem, Igrzyska od reki w ciągu 2 dni wszystkie tomy. Wg mnie nie ma co porównywać sag bo to bez sensu :)

Dokładnie tak, widzę, że póki co każdy się ze mną zgadza co bardzo mnie cieszy! Przede wszystkim nie zależy mi też na tym by zupełnie oddzielać fanów "zmierzchu" od fanów "igrzysk śmierci". To, że tych książek nie należy porównywać, nie oznacza, że wzajemnie się wykluczają. Myślę, że można polubić obie historie - tylko podchodząc do każdej z nich zmienić "punkt widzenia". Martwi mnie, że "igrzyska śmierci" są uważane przez niektórych za kolejną płytką historię miłosną, za jaką mają "zmierzch". Dlatego jeśli ktoś z osób tak twierdzących czyta te posty, niech wie, że tak nie jest.

zgadzam sie z przedmówca w 100%

czekam na ten film zapowiada się dobrze:)

Nie byłam pewna do którego tematu to wkleić, więc daję tutaj (nowe zdjęcie Katniss i Peety domyślcie się z której sceny ;) )

http ://mockingjay .net/wp-content/uploads/2012/01/20120119-080712.jpg?9d7bd4

pantonimima4, zdjęcie mi się nie wyświetla. Aczkolwiek nie chcę sobie psuć smaczka :) Chcę oglądając ten film, mieć wrażenie, że doświadczam tej historii po raz pierwszy - a że, znam jej przebieg to chociaż niech będzie nowe to w jaki sposób będzie to wszystko przedstawione:)

wygląda, że film też będzie ciekawy, ale stawiam, że jak zawsze książka będzie lepsza

Ja osobiście nie mogę się doczekać filmu i już odliczam dni i godziny ( http://www.thehungergamesmovie.com/index2.html ) ! Książki podobały mi się bardziej od Sagi Zmierzch, w związku z czym wobec filmu mam jeszcze większe oczekiwania. Co prawda aktorzy nie spełniają wymogów moich wyobrażeń, podczas czytania książek, jednak myślę, że nie jest najgorzej i zapewne świetnie sobie poradzili. Zapewne szał zacznie się dopiero po premierze i film (tym samym książki) zdobędą ogromną popularność. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ :)

Też mi się wydaję, że najgłośniej zrobi się o tym filmie dopiero jak wyjdzie. Jakby nie patrzeć premiera za 2 miesiące. To jest sporo czasu. A jeśli film sprosta naszym oczekiwaniom , to ludzie dopiero zaczną się wypowiadać i polecać. Bo póki co można jedynie "gdybać". A może będzie tak a może inaczej. Dużo ludzi pewnie nawet nie słyszało o książce, więc skąd mogą wiedzieć o jej ekranizacji? Ale jak już wyjdzie film to inna bajka zupełnie :) Ja obstawiam, że będzie dobrze i wróżę, że film może dopiero narobić szumu :) BĘDZIE SIĘ DZIAŁO! :)

Zgadzam się w stu procentach :).

Ja tez :))

To ja tez sie dołacze :)

Me2! :)))))))))))))))))