Wszystko strasznie uproszczone i sprowadzone do wątku miłosnego, nie czuć klimatu, bohaterowie
jak z tektury.
Mam nadzieje że kolejne części wypadną lepiej, mimo wszystko po przeczytaniu książkowej wersji
film oglądało mi się zaskakująco dobrze, myślę że to zasługa tego że klimat i wszystkie pominięte
szczegóły utkwiły mi w pamięci, dzięki temu łatwiej mogłem się wczuć w "klimat" igrzysk, a dodatkowo
całkowicie nowy obraz z perspektywy Haymitcha i tej całej bazy dowodzenia.
Tak czy siak polecam po lekturze, przed nie koniecznie.
Dokładnie, książkę pochłonęłam w jeden dzień i byłam wstrząśnięta jej realizmem i pięknem, szczególnie za sprawą świetnej narracji. Film bardzo płytki, zero napięcia. Jeśli ktoś nie czytał książki pewnie mu się podobał, mając porównanie jestem zawiedziona. Siódemka ze względu na sentyment.
miałam dokładnie to samo... książka niesamowita, czytałam z zapartym tchem natomiast filmu nawet nie obejrzałam do końca...chociaż muszę przyznać, że jeśli ktoś nie czytał książki zapewne będzie zadowolony z ekranizacji
Moge sie zgodzić tylko z tym ze ksiazka jest bardzo dobra. Nigdy film nie odda w pełni klimatu ksiazki ale jak dla mnie duzo wypowiedzi, scen zostało w ekranizacji. Ostatnio czytałem Intruza potem obejrzałem film to tam dopiero była skrócona fabuła az nie mogłem uwieńczy ze tyle istotnych kwestii pominięto. Teraz czytam Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia klimat podobny co w 1 ksiazce, pozdrawiam