Jeżeli zależy ci jedynie na poznaniu mej opini o tym filmie, przejdź do "i w końcu się zaczeło".

Właśnie wróciłem z kina.
Oczekiwałem tego filmu odkąd przeczytałem książkę, no i wreszcie się doczekałem.
Już w czwartek kupiłem bilety i czekałem.
Nie mogłem się doczekać, czekałem jak dziecko na gwiazdkę.
W końcu nastał piątek 23 marca 2012, maniakalnie zacząłem wchodzić na tę strone, śledząc forum i średnią.
Obejżałem 3 recenzje tego filmu na internecie, 2 na stronie thatguywiththeglasses.com i jedną na youtubie.
Film ten miał dobre recenzje, więc zacząłem czekać jeszcze bardziej, bilety miałem zakupione na godzine 14.40, więc planowałem obudzić się koło 12, koło 13.45 spotkać się z kolegą i koleżanką którzy również szli na ten film, i pojechać do kina.
Oczywiście obudziłem się przed 7, nie mogąc się doczekać filmu nie miałem co robić, aż do 12, kiedy to zszedłem do galerii handlowej mieszczącej się w moim mieście, tam miałem spotkać znajomych.
W koncu, o 14, wyruszyliśmy do kina, kupiliśmy popcorn i cole, usiedliśmy w kinie oglądając wyświetlane jak zwykle reklamy.

I w końcu się zaczęło...
I tutaj wypiszę plusy oraz minusy tego filmu, a potem wyraże ostateczną opinię, uwaga, spoilery.

Plusy:
- Aktorstwo, zwłaszcza Jennifer Lawrence, Woodiego Harrelsona, Lenniego Kravitza i aktorów grających Prezydenta Snowa, oraz Senece.
Przed seansem wiedziałem że Jennifer Lawrence dobrze zagra, no i się nie pomyliłem.
- Muzyka
- Wierność książce.
Film ten jest na prawde bardzo wierny swemu książkowemu pierwowzorowi, nie licząc paru rzeczy, ale o tym potem.
- Scena prezentacji trybutów.
To była jedna z tych scen na które czekałem, i na prawdę mi się podobała.
- Scenografia, kostiumy.
- Fakt że ten film zaskoczył mnie pare razy, pozytywnie.
Bałem się że mogą nie pokazać jak Katniss wchodzi na drzewo i widzi jak Cato i inni zabijają dziewczynę która zrobiła sobie ognisko.
Oraz że pominą wybuchy armaty po śmierci trybutów oraz pokazywanie zdjęć poległych trybutów na niebie.
- Sceny przyjani Katniss i Rue.
- Finałowa walka Katniss & Peeta kontra Cato.
Lekko zmieniona, ale wciąż dobra.

Minusy
- Montaż, zwłaszcza na początku filmu.
- Mało krwi.
Tutaj dodam że to mniejszy minus, gdyż to film od 12 lat.
- Przyśpieszanie akcji w drugiej połowie filmu.
W książce scena ze "ścianą ognia" była po paru dniach (z tego co pamiętam), oraz sceny przyjaźni pomiędzy Rue i Katniss, są troche przyśpieszone, w jednej chwili się poznają, za pare minut mamy scene śmierci Rue, dlaczego dałem tę scene do plusów?
Bo jest świetnie nakręcona i zagrana, ale toczy się za szybko, ale no cóż, tak jest w filmach, trzeba przyśpieszyć pewne rzeczy żeby nie trwał wiele godzin.
- Wydelikatnienie sceny śmierci Rue, konkretnie chodzi mi o fakt że Rue nie zostaje przebita włócznią na wylot, tylko dostaje nią w brzuch, rana nie jest na tyle poważna by zmarła po 2 minutach, to samo z Marvelem, gdy dostaję szczałą od Katniss w brzuch, umiera odrobine za szybko, mimo wszystko ta scena jest udana, nie zaliczyłbym jej do plusów, ale i tak jest świetna.

Ok, tyle.
Ogólnie film jest bardzo dobry, nie jest następcą zmierzchu, dla mnie to następca Harrego Pottera, po premierze ostatniej części HP, było mi smutno że nie będe miał na co oczekiwać, teraz mam, ten film sprawił że jeszcze bardziej zainteresowałem się tym światem i chce jak najszybciej przeczytać W pierścieniu ognia oraz Kosogłosa (jak dotychczas przeczytałem jedynie Igrzyska i kawałek W pierścieniu ognia.)
Dużo scen wyobrażałem sobie nie które postacie i sceny, ale nie będe tego krytykował, gdyż każdy może to sobię inaczej wyobrazić, więc również i reżyser.
Dodatkowo dodam, jako taki ekstra plus, że minusy w tym filmie są słabe i nie psują niczego.
Ode mnie 9/10 (prawie 9.5) i czekam na premiere Blu ray, oraz na listopad 2013, kiedy to do kin ma wejść W Pierścieniu Ognia.