Najwyższa ocena na jaką zasługuje ten film to 3/10. Kino niewiele odbiegające od zmierzchu czy Jestem nr 4 czyli przeznaczony dla przedziału wiekowego 6-14 lat. Dałbym punkt więcej gdyby zrobili jedną z 2 rzeczy: Skrócili film o 1 h lub dali w nim więcej czadu, a tak to niestety czekało się na koniec. Oczywiście nie czytałem książki na podstawie której zrobiono to "dzieło" i darujcie sobie teksty typu "AA BO NIE CZYTAŁEŚ KSIĄŻKI". Ja oceniam film a nie książkę ;) Szkoda 20 zł no ale cóż. Jeżeli liczysz na ambitne kino tutaj możesz się rozczarować. Peace & Love
Film nie udźwignął historii zawartej w książce. Wszystkiego mało. Biedne wprowadzenie w fabułę. Akcja wierna książce ale prowadzona po łebkach. Może to dziwić bo film trwa 2,5 h. Drażni odczucie niskiego budżetu. O pomstę woła praca kamery (kamerzysta z chorobą Parkinsona?). Do aktorów zastrzeżeń nie mam. Poniekąd zabrakło emocji, np. informacja o wprowadzeniu pary zwycięzców bezpłciowa, jakby z dupy wzięta, brak reakcji mieszkańców Kapitolu którzy przecież wpłynęli na tę decyzję. Czułem że reżyser się stara ale ma ograniczone możliwości (czas, pg-13, budżet). Trylogię czytałem i boję się przed kontynuacją bo zdecydowanie drugi tom odstaje (przygotowuje na finał).
Uwierz mi Panterko, że film mnie nie zachwycił ;) Po prostu nie mój gust filmowy ;) AAAA uwierz mi, że nie darzę do jakiejś sławy czy alienacji z powodu wpisów na filmweb`ie :) Pozdrawiam Mocno ;)
Tak ogólnie to osoby którym się film tak bardzo nie podobał po co to komentują?:)no nie wiem żeby zwrócić na siebie uwagę czy co ? odpisz azrael_fw
Bo chcą wyrazić swoje zdanie na temat filmu tak samo jak Ci którzy mieli kisiel w gaciach jak się dowiedzieli, że on w ogóle powstanie.
Kisiel w gaciach?!
To chyba o mnie...
Albo inaczej!
Miałam go wtedy, gdy dowiedziałam się kto w nim gra.
Ale nie winię się za swoje zachowanie... Jestem nastolatką, xd
Narka ;) Komentuję filmy bo mamy coś takiego jak pluralizm poglądów, filmweb stworzono po to by wpisywać opinie (NAWET NEGATYWNE) poza tym mam do tego prawo :) Jednak patrząc już tak nie górnolotnie to wstawiam wpisy bo: to lubię; komentuje prawie każdy film jaki widzę w kinie; wystawiam swoją subiektywną ocenę, która ma służyć innym jako jedynie WSKAZÓWKA. Zauważ, że w żadnym wpisie nie napisałem OMIJAĆ FILM SZEROKIM ŁUKIEM :) Chcesz idź ;) Peace
Film był straszliwie nudny zgadzam się w pełni... rzadko zdarza mi się podczas seansu sprawdzać na filmwebie ile mi zostało do końca wyroku... najlepsze momenty filmu, jak młode łepki coś rozlały 3 rzędy dalej i zaczęły się śmiać i cała sala poszła w brecht... innych momentów nie stwierdzono (ps. książki nie czytałem i nie przeczytam)
zabawne, ale podczas projekcji wlasnie to mnie naszlo, podobienstwo do Zmierzchu, i nie chodzi o fabule ale rozwleklosc akcji, napiecie jakie film wywoluje....a raczej brak napiecia.
film nie był aż taki zły, nie przesadzajcie. naprawdę istnieją gorsze, a to było takie normalne amerykańskie kino. ani arcydzieło, ani kompletne dno, po prostu film oparty na książce. a propos czytania książki, poszłam dzisiaj na seans z koleżanką, która jej nie przeczytała i skończyło się na tym, że musiałam jej wyjaśniać o co chodzi w niektórych momentach. więc naprawdę przeczytajcie książkę przed albo po seansie. nie ważne jak oceniacie film, ale książka jest interesujące :)
W życiu nie zrozumiem opinii "najpierw przeczytaj książkę, potem się wypowiadaj". Jestem fanką całej trylogii napisanej przez Collins, ale wlaśnie po to jest ekranizacja - aby wyjaśnić, pokazać esencję książki.
Trzeba umieć oddzielić pierwowzór literacki od tego, co zostało nakręcone - bo nawet najlepszy materiał, z jak największym potencjałem, może zostać po prostu zesputy. Nie widziałam jeszcze filmu, ale śmieszą mnie takie wypowiedzi, jak memeski :P
jestem dosc krytycznym widzem, nie czytalem ani HP ani Sagi, ale wiedzialem, ze to byla ekranizacja niby nastepnej trylogii dla nastolatek.
film byl DOBRY, nie rewelacyjny, ale DOBRY i nie wstydze sie tego powiedziec.
dlaczego?
bo pokazywal do bolu EMOCJE! nie jatke na co nastawiala sie wiekszosc widowni, ale wlasnie na emocje i zachowanie.
malo bylo poswiecione samemu "panstwu" - jakbym nie przeczytal wczesniej "storyline" to bym sie mocno zdziwil. tak samo bylo malo poswiecone samej idei "igrzysk" czy nawet prezentacji "dystryktow". co to jest ten Kapitol? wspolczesny czlowiek wie, ale tamtejszy?
jezeli to ma byc trylogia to warto bybylo o tym wspomniec.
z tym, że w pierwszej części właśnie nie bardzo wiemy nic, więc to akurat jest zgodne z ksiązką.
zdecydowanie popieram - poszedłem na film a nie na książkę; jak ktoś oczekuje ambitnego filmu to się srodze zawiedzie będzie miał poczucie zmarnowanego czasu i wyrzuconych pieniędzy na oglądanie gówniarstwa wyrzynającego się wzajemnie
Ja widziałam film i podeszłam do niego bardzo krytycznie. Mimo wszystko daje 8/10 bo mnie nie zawiódł. Rozumiem, że komuś może się nie podobać, bo np. krew nie tryska po ścianach albo wizja tamtego świata poprostu nie przypadła mu do gusty. Jestem w stanie zrozumieć jak ktoś krytykuje, bo film nie spełnił jego oczekiwań. Nie wiem jednak jak rozumieć zdanie: ,,[..]gówniarstwa wyrzynającego się wzajemnie". Przepraszam bardzo, ale skoro ktoś wybiera się do kina to raczej czyta wcześniej opis fabuły albo ogląda zwiastun. Tutaj należy zaznaczyć, że ten film jest właśnie o dzieciach zabijających się wzajemnie (mówiąc kulturalniej) które są do tego zmuszane. Jeśli ktoś myśli, że idzie na ,,Króla Lwa" a trafia na seans ,,Porno club" przez własną nieuwagę to niech nie krytykuje filmu tylko dlatego, że jest o czymś co go nie interesuje.
a dla mnie 10/10
i nie ważcie się porównywać tego do Zmierzchu, bo jak widać chyba obu nie oglądaliście.
Wszyscy mówicie: aa, nie przesadzajcie, nie był aż taki zły, widziałem dużo gorsze, itd. A ja się pytam: co z tego? Gorsze filmy zawsze są i będą, a ja nie idę do kina po to, żeby powiedzieć: to nie jest najgorszy film, jaki oglądałam, tylko po to, żeby czymś mnie ujął. Spodziewałam się, że trudno mu będzie dorównać książce, ale nie spodziewałam się filmu nijakiego, prawie bez emocji. Niby wszystko wydaje się w porządku, ale brakuje mu "tego czegoś", jak to mówią "szału nie ma, dupy nie urywa". Gdyby nie dobra fabuła, oczywiście całkowicie przepisana z książki, ten film nie miałby nic do zaoferowania. Przykre.
Całkowicie się nie zgadzam ! Film jest świetny, emocjonujący. Nie można go nawet porównywać do zmierzchu !
Dokładnie. Byłam i mogę potwierdzić, z resztą patrzeć na innych z seansu, ludzie wychodzili naprawdę zadowoleni. A zmierzch do niego nie sięga, bo nie ma tu wampirów tylko igrzyska śmierci. Polecam :)
Prawda jest taka, że cykl książek Suzanne Collins jest niesamowity i zawiera w sobie wiele iście genialnych wątków. Filmy oparte na takich DZIEŁACH zazwyczaj wychodzą co najwyżej zjadliwie (np. pierwsze dwie-trzy części Harry'ego Potter'a). Ale ja teraz, po seansie, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych ekranizacji, jakie widziałam. Nie mogę się zgodzić z jason_bourne, jak dla mnie zdjęcia to jeden z najlepszych plusów filmu. No, a że niektórzy nie są w stanie docenić ambitnego pokładu historii, to tego już nie zmienię.
Igrzyska są całkowicie różne od Zmierzchu!!!
Właśnie tego się obawiałam, że znajdą się ludzie, którzy oglądając film nie będą wiedziec o co w nim chodzi a potem będą się dzielić swoimi pożal się boże opiniami!
Nie będę mówić, że książka (a co za tym idzie film) jest jakimś niezykle podniosłym dziełem, przekazującym niewiadomo jakie wartości. Jednak chodź historia jest przeznaczona dla raczej nastoletnich odbiorców, to jednak jest dosyć poważna jak na taką docelową widownie.
Jeśli ktoś widzi tam tylko nastolatków biegających po lesie to gratuluje albo głupoty albo krótkowzroczności.
Trzeba być naprawdę pozbawionym jakiejkolwiek wrażliwości by nie widzieć, niektórych poruszanych spraw!
Zmierzch był niezbyt dobrym filmem (1 część, o reszcie szkoda mówić) a książka grafomanią wykorzystującą hormony nastolatek.
A Igrzyska Śmierci? Ja tu nawet nie widzę bezpośrednio wyprowadzonego wątku miłosnego! (Katniss przecież przez cała pierwszą część udaje miłość do Peety.)
Zastanów się dobrze, jak będziesz coś krytykować! Bo przedstawione argumenty są poprostu śmieszne!
Ehhhh ciężko do was dotrzeć ;) Nie traktuje tego filmu jako wiernej kopii Zmierzchu. Zaskoczę was zauważyłem, że w Igrzyskach nie ma wilkołaków (Chociaż to coś co przypominało hybrydę psa można pod to pociągnąć ), Wampirów, Półwampirów, Belli i Edwarda i co tam jeszcze chcecie. Chodzi o to, że film jest docelowo skierowany do publiki w wieku lat 6-14 (no może z tym 6 przesadziłem), czyli ten sam poziom wiekowy i posiada jedynie kilka motywów, elementów, części, komórki nie wiem nazwijcie to jak chcecie ze Zmierzchu. Moja droga eyevree jeżeli ty traktujesz ten film jako nośnik nie wiadomo jakich wartości…, albo nie, no comment. Powinnaś koniecznie zobaczyć Biblie filmowe typu Inception, Mr Nobody, The Fountain etc. To są dopiero filmy z przekazem i w zasadzie to samo miałem na myśli porównując Zmierzch i Igrzyska – systemy wartości rozwijające światopogląd są na równym poziomie i skierowane do nastolatków. Peace & Love, Money
Zacytuje właśnie swoją wypowiedź:
"Nie będę mówić, że książka (a co za tym idzie film) jest jakimś niezykle podniosłym dziełem, przekazującym niewiadomo jakie wartości. Jednak chodź historia jest przeznaczona dla raczej nastoletnich odbiorców, to jednak jest dosyć poważna jak na taką docelową widownie."
Zgadzam się, że film nie jest to nośnik nie wiadomo jakich wiadomości. Jednak jest on troche poważniejszy niż można by się spodziewać.
Wszystkie trzy filmy, które wymieniłeś oglądałam i zgadzaam się co twojej opini wobec niej. Są one zupełnie w innej lidze.
Jednak pomiędzy Igrzyskami a Zmierzchem widze jedno podobieństwo: docelowych odbiorców.
A to nie jest wystarczające by stawić znak równości przy nich.
A czy tych dwóch gości nie jest zakochanych w tej jednej lasce i w dugą stronę?? Powiewa mi Zmierzchem ;) Peace
Ja też oglądałam wszystkie wymienione przez Ciebie "Biblie filmowe" i zgadzam się, że to są świetne filmy, chociaż pewnie znajdą się ludzie, którym się nie podobały - są przecież gusta i guściki. I jakoś znajomość tych filmów w żaden sposób nie wpływa na mój odbiór Igrzysk. Po prosu traktuję filmy w różnych kategoriach. Nie wszystkie mają przekazywać wielkie mądrości, chociaż akurat moim zdaniem historia pokazana w Igrzyskach do głupich nie należy.
"A czy tych dwóch gości nie jest zakochanych w tej jednej lasce i w dugą stronę?? Powiewa mi Zmierzchem ;)"
Trójkąt miłosny to historia stara jak świat. Jeżeli patrzeć na to z tej strony to połowa filmów i książek powiewa "Zmierzchem".
Właśnie też miałam podobne odczucia po tym filmie. Historia jest nie typowa i zdecydowanie nie głupia.
I chociaż pod względem wątku romantycznego, może się to komuś kojarzyć z powielaniem pewnego wzorca. Jednak główna bohaterka Igrzysk (dzięki bogu!) nie przypomina postaci ze Zmierzchu! Co już, według mnie, stawia ten film w zupełnie innym świetle.
Ja tak myślałem od pierwszych zapowiedzi i dlatego nie zamierzam pójść na film. Twoja wypowiedź mnie w tym tylko utwierdziła.
A ja się z tym nie zgadzam. Wiadomo, że ilu ludzi na świecie tyle gustów, a nawet może i więcej. Mnie film urzekł i to bardzo. Świetne udźwiękowienie, wspaniałe efekty specjalne, genialne lokacje i do tego Josh Hutcherson, który IMO jest jednym z najlepszych na dziś dzień młodych aktorów. Polecam, mnie film nie zawiódł, a te 16zł za bilet wydałbym z chęcią drugi raz. ;)
Jan najbardziej w porządku. Nawet lepiej niż w porządku. Dla mnie rewelacja. Myślę, że troszkę wątków wycięto, troszkę zmieniono, ale wiadomo, że nigdy film nie będzie idealną kopią książki. Dlatego też sądzę, że spodobać się powinien nie tylko tym, którzy książkę czytali, ale także fanom trzymającej w napięciu fabuły.
Pytanie czego się spodziewałeś po tak idiotycznej fabule? Takie filmy omijam z daleka co najwyżej w domu można obejrzeć.
ocena filmu stale spada. Kilka dni temu było to prawie 9/10. Teraz 7.7. Jak to zwykle bywa ngłośnione filmy są na początku przeceniane przez napaleńcó, którzy podniecają się książką, niezauważając słąbości filmu. a całą argumentacja za kończy się na "Bo nie czytałeś książki". Podobnie ma się rzecz z filmami z Bollywood, gdzie wszystkie mają po 8 - 9/10 a w większości to kicz i szmira. Manga - jest kilka perełek ale większość to słabizna. wszystkie powyżej 8.
Ocena Hunger Games podbijana jest też pewnie przez opłacanych "oceniaczy". Jakoś zawsze przy nowym, mocno promowanym filmie pojawia się b. dużo wysokich ocen pierwszego dnia. Po kilka dniach średnia spada. Kończy się, że film wart 5-6/10 oceniany jest na 7 - 8/10.
Chyba czas by Filmweb zaczął myśleć nt filtrowania ocen.
Przeczytaj komentarze dokładniej. Wiele osób, które przeczytały trylogię są raczej niezadowolone z ekranizacji... Zresztą tak jak ja. ;P Przesłanie zawarte w "Igrzyskach" oraz głębia bohaterów zostały zdecydowanie spłycone. Byłam na filmie ze starszą siostrą, która z książką się nie zapoznała i ona oceniła film dużo lepiej niż ja... ;)
PS. W jaki niby sposób filmweb miałby filtrować oceny? ;P
Pozdrawiam