Nie czytałem książki więc wypowiem się o samym filmie. Nie piszcie mi, że to ekranizacja i tak
musiało być, bo oceniam sam film.
Film zaczyna się jakby od środka. Nie jest powiedziane ani wytłumaczone dlaczego ludzie są
podzieleni na dystrykty. Jakiegoś ciekawego wstępu brakuje (wiem były tam trzy zdania o tym,
ale dla mnie to za mało)
Większość filmu strasznie się ciągnie. Wybieranie, przygotowania, poszukiwanie sponsorów
itp. nudne strasznie.
Kiedy w końcu już doczekałem się prawdziwej akcji – zabijanie, walka o przetrwanie zawiodłem
się po raz kolejny. Kiedy zaczęło się odliczanie przed rozpoczęciem rywalizacji nie mogłem się
doczekać akcji która zaraz miała się rozegrać. I tu moje kolejne rozczarowanie sama akcja
mordu trwała chwilę i potem znowu ciągnięcie czegoś na siłę. Przetrwania to tam żadnego nie
było, nie wiem po co mówili tyle o tej wodzie o wyziębieniu itp. Kolejne bezsensowne sceny to
były kiedy Katniss siedziała na tym drzewie. Laska z łukiem i nie potrafiła jej trafić. Stała obok
laska z nożami co trafiała zawsze w „10” nawet nie spróbowała. Kiedy stwierdzili, że poczekają
aż zejdzie dlaczego każdy zasnął? Przecież ona mogła mieć broń, mogła zejść jak śpią mogła
zabić ich w czasie snu. Bardzo dużo możliwości miała. Kolejna bezsensowna scena to
wysadzenie prowiantu. Skoro walka na śmierć i życie i przetrwanie kto bezsensownie marnuje
dwie strzały na to by wysadzić prowiant? No i końcowa scena kiedy trafia w rękę z łuku Cato.
Jestem bardzo ciekawy jak to zrobiła że trafiła go tak że nie przeszła metalowa strzała z tak
bliska przez jego rękę tylko się wbiła tak płytko że Peeta wyszedł z tego bez szwanku.
Kończę już wypowiedz bo jeszcze wiele wiele rzeczy takich było.
Tak jak pisałem na początku nie czytałem książki ale film był słaby. Szkoda że nie przeczytałem
książki bo teraz po tym filmie nie będę w stanie.
Za wszelkie błędy interpunkcyjne i ortograficzne bardzo przepraszam.
Na pare rzeczy masz odpowiedzi w książce. Powiem ci jedno przeczytaj ją, bo pozałujesz troche potem, trylogia jest wspaniała! Książka ma bardziej na myśli, ukazanie przeyżycia w dziczy, rzeczy jakich musiała dokonywać by przezyć, na siłe udawania milosci do peety, tam jest bardziej pokazane emocjonalnie i krwawo. Polecam!:)
Odnosząć sie do filmu, połowa do areny troche rzeczywiscie, się ciagnie, ale sceny z areny wziete prawie z ksiazki
Nie są indentyczne, bo są tam emocje i więcej akcji i bardziej szczegółowe. Książka wciągą, kązdy Ci to powie. Nie czytaj, ale kolejne są lepsze :)
jeśli film jest na podstawie książki, to wypadałoby tę książkę najpierw przeczytać, jeśli chce się zrozumieć film, bo nie jest w nim wszystko ukazane, z wiadomych względów
nie zgodzę się, Kubrick jakoś sobie poradził z tym, żeby widz zrozumiał "Lśnienie" bez czytania książki. film to film, książka to książka, jeżeli filmu nie można zrozumieć bez czytania książki to film jest kiepsko wyreżyserowany, niestety. oczywiście, fajnie przeczytać książkę przed filmową adaptacją, ale nie uważam, żeby to był jakiś wymóg :)
PS. mimo, że "Igrzyska Śmierci" były bardzo przewidywalne, to film mi się podobał
nie oglądałam "lśnienia", więc się nie wypowiem. co do "igrzysk..." też trudno mi stwierdzić czy były dobrze wyreżyserowane, bo przeczytałam książkę i wszystko było dla mnie zrozumiałe. film też mi się podobał, jednak tak jak w większości przypadków książka była lepsza :)
No właśnie nie zgodzę się z tobą. Po co robić film, który nie wszystko wyjaśnia i pokazuję. Jest tak jak pisze @kaszankaa film to film książka to książka. Film nie po to się kręci żeby przeczytać książkę. Jakoś inni reżyserzy potrafili zrobić film. Nie oglądałaś Lśnienia ale Władcę pierścieni, hobbita, wszystkie filmy na podstawie książek King'a, Egzorcysta, Łowca Androidów, Milczenie Owiec itp itd te filmy są na podstawie książek i wszystko jest jasne, nie trzeba czytać książki żeby zrozumieć te filmy.