Każdy ma inny gust, to co dla kogoś jest dobre dla innego nie będzie. Co do samego filmu - jes to dopiero pierwsza część trylogii, w dalszych częściach sporo będzie wyjaśnione. Mi w tym filmie podobały się zdjęcia, wiele ujęć (np. Tych podczas urojen Katniss), muzyka i przede wszystkim gra głównej bohaterki (co więcej , uważam że Jennifer sama pociągnęła aktorsko cały film). Czy możesz napisać co dokładnie ci się w tym filmie nie podobało?
Co do scenariusza sciagnietego z battle royale - nie do końca tak jest dobre(wspólnym mianownikiem jest tylko walka dzieci). Zresztą, jakby się uprzec, to można stwierdzić że BR jest ściągnięte z Władcy much. Generalnie we współczesnym kinie mało jest już tematów, o których nikt nie opowiadał. Tak na koniec - mimo wszystko polecam książkową trylogie - jest o niebo lepsza.

Może zawiedziona jestem również dlatego, że wolę bajki i filmy fantasy, wtedy oczekiwania wobec innych filmów rosną, potrzebuję czegoś więcej niż ganiania się po lesie z bronią.
Co do zdjęć to się oczywiście zgodzę. Ale po dłuższym zastanowieniu doszliśmy z mężem do wniosku, że jeżeli żylibyśmy w takim świecie i czekalibyśmy na coroczny sąd czy zostaniemy zabici czy nie, nie trwalibyśmy biernie w całym tym chorym przedsięwzięciu - ruszylibyśmy tyłki i starali się wyszkolić i wyćwiczyć na tyle, by udało nam się przetrwać. Mój mąż ma bardzo porywczy charakter i sam przyznał, że nie czekałby "jak ta banda nieudaczników' i walczyłby o swoje życie i zgłosiłby się na ochotnika. Przebrnąłby przez ten koszmar, a gdyby mu się jednak nie udało, to miałby świadomość, że dał z siebie wszystko.
Było tam też wiele niedociągnięć, które zauważył mój mąż. Sama bym na to nie wpadła, ale kiedy to wytknął przyznałam mu rację. [SPOILER] Scena z tym śmiesznym ulem, kiedy spada na ziemię osy zaczynają szarżować w ludzi, dlaczego więc nie zaatakowały Katniss kiedy spadła tuż obok niego? Ugryzły ją bodajże 3 lub 4 przy piłowaniu gałęzi, a kiedy spadła tam gdzie spadł ul, swobodnie odbiegła. Druga sprawa, kiedy Katniss uciekła na drzewo, jakim cudem nie mogli jej trafić skoro była na "wyciągnięcie łuku"? Nawet ja ze swoim marnym doświadczeniem ze strzelania z wiatrówki miałabym lepszego cela.
Nawet nie zapamiętałam imienia głównej bohaterki. A To już źle.
Film nie był zły, ale nie był tym, czym się spodziewałam, że będzie.

Nie traktuj tego jako ataku, bo nie taki mam zamiar, ale wiesz, że takie pisanie "co ja bym zrobił, gdybym był na ich miejscu", jest co najmniej dziwne. Bo póki nie znajdziemy się w jakiejś sytuacji, ciężko wiedzieć, jak na nią zareagujemy. A już zwłaszcza nie może być to zarzut do fabuły, bo to autor decyduje, co robią jego bohaterowie. Co do Katniss na drzewie i niemożności trafienia w nią z łuku, to jak najbardziej się zgadzam. Wyglądało to idiotycznie, bo siedziała bardzo nisko, ale w książce wdrapywała się tak wysoko, że rzeczywiście mogli nie móc w nią trafić. W filmie źle to pokazali.

No nie wiem czy takie zgłaszanie się na ochotnika byłoby takie naturalne w obliczu śmierci. Aczkolwiek
w dystryktach 1 2 i 4 ludzie zgłaszali się sami na igrzyska . Nazywali się zawodowcami ponieważ całe życie przygotowywali się do turnieju byli też lepiej odżywieni i bardziej wysportowani od innych .Wtedy ok. można zaakceptować zgłaszanie.
Ale proszę pomyśleć co by było gdyby była pani 12 letnim dzieckiem, które wie że jego rodzina zginie z głodu jeśli go zabraknie. Ktore musi opuścić rodzinę dom i wiedzieć że może umrzeć za kilka tygodni.
Jest pani z pewnością pełnoletnia i może ma ustabilizowane poglądy na śmierć.
Ale jeśli ma się lat 13albo 16 to może chciałoby się jeszcze pożyć? wyjść za mąż?

Po pierwsze- dystrykt 12 był najsłabszym i najgorzej rozwiniętym. Ludzie byli skrajnie niedożywieni. Zdarzały się przypadki śmierci głodowej. W tej sytuacji bycie trybutem oznaczało śmierć z rąk lepiej wyszkolonych i odżywionych zawodników. Główna bohaterka miała jakiekolwiek szanse, gdyż nielegalnie polowała a więc znała tajniki posługiwania się bronią, była lepiej odżywiona i sprawniejsza niż większość społeczeństwa.

Poza tym wątpię aby ktokolwiek zaryzykowałby własną śmierć, właściwie po nic. Nie obraź się, ale to takie czcze gadanie pt. gdybym był na czyimś miejscu to...

Jeżeli chodzi o sceny, które wymieniłaś, to rzeczywiście były one błędnie przedstawione. W scenie z gończymi osami, chodziło o to, że owady te ścigają osoby, które zagrożą ulowi. W momencie kiedy ul rozbił się na ziemi i wrogowie zaczęli uciekać, osy rzuciły się za nimi w pogoń, więc Katniss mogła spokojnie zejść na ziemię.

"Scena z tym śmiesznym ulem, kiedy spada na ziemię osy zaczynają szarżować w ludzi, dlaczego więc nie zaatakowały Katniss kiedy spadła tuż obok niego? Ugryzły ją bodajże 3 lub 4 przy piłowaniu gałęzi, a kiedy spadła tam gdzie spadł ul, swobodnie odbiegła. "
Wedle tego, co jest w książce, osy GOŃCZE szarżują w cel najbliżej nich, to po pierwsze. Po drugie, jeśli gniazdo upada i na wprost są ludzie, a osy są otumanione dymem, to nie oczekuj od nich tego, że nagle pomkną w górę.

Mnie również film niemiło zaskoczył, ale skoro to 1 część to może faktycznie potem pare spraw się wyjaśni :)

Jeżeli masz możliwość i nie czytalas/es to mimo wszystko polecam książkę. A jeżeli już zacznie to zarezerwuj czas na całą trylogie - te książki się prostu połyka (mi np. przeczytanie trzech zajęło dwa dni).

Książki to mój konik, nie wiem dlaczego nie wiedziałam, że Igrzyska Śmierci to adaptacja książki. Na pewno moim pierwszym krokiem byłoby przeczytanie książki, filmy zazwyczaj nie oddają wszytkiego tego, co książka :)

No cóż, zdarza się:-) Wesołych świat.

całe zamieszanie to klasyczny marketing, wykupili miejsca w telewizji i stronach internetowych i napi... Tak czy siak podobno książka jest ciekawa stąd ktoś się nabierze na ten denny film.

Książka jest tak samo słaba, jak ten film. Chyba, że ktoś ma naście lat, wtedy powinna się podobać. Tylko ciut zbyt brutalna, żeby mogła być czytana przez jedenasto- lub dwunastolatki.

możliwe nie czytałem i nie zamierzam a film hmmm może obejrzę ale jakoś mnie nie ciągnie do oglądanie sztampowej opowiastki o bieganiu i zabijaniu

Zgadzam się w zupełności poszłam do kina na ten "genialny" film, ponieważ sądziłam, że skoro książka sama w sobie była bardzo dobra to takowy film też taki powinien być... moje niedoczekanie. Nie mam słów (klapa).

Mimo wszystko coś Ci się w nim musiało podobać, skoro dałaś ocenę 6. Z czystej ciekawości - co to było?

Z czystej sympatii do książki, za samą próbę zekranizowania, za dobre obstawienie głównej roli damskiej i dlatego, że w następnej części będzie inny reżyser, więc może uratować sytuację.

nie miałem okazjii czytać tej książki więc ocenie film tylko z pryzmatu takiego , film ogólnie jest dobry nie widać w nim większych błędów , aktorzy też całkiem przyzwoicie sobie poradzili , fabuła troche uboga i mało wiadomo o przeszłości oprócz tego co powiedziano na początku filmu , troszke zaskakujące jest że przez 74 lata nikt nie podniósł buntu przynajmniej nic o tym nie mówią bo szczerze ciężko jest uwierzyć że rodzina pozwala umierzeć swoim bliskim i później nic z tym nie robią ja osobiście bym się zachował jak ten ojciec co mu córke zabili tylko właśnie to jest zastanawiające że nikt wcześniej nie podniósł buntu i woleli patrzeć na mordowanie swoich bliskich , troche to nie dopracowane ale ogólnie film nawet mi się podobał .

Weź pod uwagę, że jak 74 lata temu podnieśli bunt, to skończyło się Głodowymi Igrzyskami. Z całą pewnością ludzie bali się, że spotka ich coś jeszcze gorszego, a tak to każdy liczył, że nie padnie na jego dziecko. Zresztą byli głodni, zmęczeni i zastraszeni.

coś gorszego?? śmierć własnego dziecka tylko po to żeby ktoś miał rozrywke to jest najgorsze co może się przydarzyć , nie wiem czy masz dzieci ale uwierz mi jakby ci zabili dzieci to nie przejmowałbyś się głodem , poniżeniem czy śmiercią bo po co żyć skoro zabili ci twój świat . Ogółem byłbym w stanie uwierzyć że przez 10-15 lat nic by się nie stało ale nie ponad 70 lat mocno naciągane to jest .

Przecież napisałam, że "TAK TO KAŻDY LICZYŁ, ŻE NIE PADNIE NA JEGO DZIECKO". Co gorszego mogło ich spotkać? A to, że zamiast maleńkiego prawdopodobieństwa (znacznie mniejszego niż 1%), że jedno z ich dzieci zostanie zamordowane, Kapitol mógł zamordować wszystkie ich dzieci plus rodziców, małżonków, rodzeństwo, kuzynów i wiele innych osób.
"jakby ci zabili dzieci to nie przejmowałbyś się głodem , poniżeniem czy śmiercią bo po co żyć skoro zabili ci twój świat" Po pierwsze, takich ludzi było maksymalnie dwie rodziny raz w roku. Reszta cieszyła się, że nie padło na ich dziecko, więc nawet gdyby rodzice zamordowanych na arenie dzieciaków próbowali wszcząć bunt, było małe prawdopodobieństwo, że ktoś ich poprze. Po drugie, te rodziny miały też inne dzieci, dla których warto było żyć, więc też mam wątpliwości, czy próbowaliby się buntować. Powtórzę mojego poprzedniego posta, 74 lata wcześniej ludzie mieli źle, więc się zbuntowali i skończyło się jeszcze gorzej. Na pewno przez głowę niejednego przeszła myśl, że tym razem może się skończyć np. na 4 dzieciakach z jednego dystryktu albo dwóch igrzyskach do roku. Lub jakiejś innej, jeszcze upiorniejszej daninie. P.S. Jestem kobietą.

Tak naprawde to oni ich nie mogli zabić tzn. całe rodziny bo jak pokazane jest w filmie każdy dysktryt czymś się zajmuje ,górnicy , rybacy itp tak więc jakby podnieśli bunt to bogacze nie mieliby ani surowców ani darmowej siły roboczej która dla nich pracuje , tym bardziej posiłkując się historią jak świat długi i szeroki ludzie woleli zawsze walczyć o wolność i zginąć niż być więźniami reżimu , chyba nie muszę przedstawiać przykładów .

Nie chcę spojlerować, dlatego napiszę tylko: "Przeczytaj książki". Ewentualnie poczekaj na następne filmy, choć szczerze polecam książki. Pozdrawiam.

Spoiler!!!! Właśnie dlatego mały bunt katniss z jagodami na arenie pokaze ludziom że można przeciwstawić się kapitolowi, zasieje w nich chęć do walki o lepsze życie a 3 część książkijest poświęcona wielkiemu powstaniu w dystryktach i walce z okrutną władzą na czele z Katniss

No tak jak pisałem nie miałem okazjii czytać książki więc się wypowiadam tylko na temat 1 części , a jak napisała julcia2805 wystarczyły jagody żeby pokazać innym że w jakiś sposób można walczyć z władzą nie koniecznie trzeba uciekać się do przemocy fizycznej .

Ja myślę po prostu że autorka chciała nam jako czytelnikom pokazać ten cały proces pokazując go tak jakby od początku - to że igrzyska trwały od 74 lat miało pokazać jak wiele ludzie mogą znieść ale czarę goryczy może przelać mały gest. Każda rewolucja potrzebuje przywódcy - kogoś kto ma odwagę stanąć do walki. Osobiście właśnie to kocham w tej książce - że nie pokazuje młodym czytelnikom przesłodzonego świata w którym najwazniejsza jest walka o mająś idealną miłość, zdrady itp. Ta trylogia to trzy tomy walki o życie, o przetrwanie w okrutnym świecie gdzie ludzie nie przejmują się innymi bo muszą każdego dnia harować od świetu do nocy żeby rodzina nie umarła z głodu.

No może i troche masz racjii bo w sumie kto zabroni autorowi przedstawić swoją wizje prawda , osobiście dla mnie jest troche naciągana ale to kino sci fi więc można lekko przymrużyć oko , ciekawi mnie inny aspekt dlaczego akurat 74 lata wiem że coś tam jest o jubileuszowych igrzyskach w 2 części ale dlaczego nie 25 albo 50 tylko akurat 75 , może ktoś coś słyszał na ten temat ??.

SPOILER, ale co 74 lata? Igrzyska zostały utworzone jako kara za bunt 13 dystryktów przeciwko opresyjnej władzy Kapitolu. Bunt ten(mroczne dni czy jak tam po Polsku to jest) miał miejsce około 75 lat temu, w efekcie 13 dystrykt został zrównany z ziemią a pozostałe 12 dystryktów zostało zmuszonych do brania udziału w Głodowych Igrzyskach, które odbywają się co roku i akurat tak wypadło, że teraz były 74 a za rok będą 75. Nie pamiętam jak to było w filmie, ale w książce pokazano, że zasady danych igrzysk były niby spisane dawno temu i przed igrzyskami wyciągano wytyczne i wytyczne na 75 igrzyska stwierdzały, że mają w nich brać udział zwycięzcy poprzednich igrzysk. Wcześniej niby te koperty były zalakowane i nikt o tych ustaleniach wcześniej nie wiedział

wybacz jeden pod drugim, ale mi się przypomniało, że co 25 lat było specjalne wydarzenie. 25 rocznica - trzeba było głosować kto zostanie trybutem, na 50 rocznicę było po 4 trybutów(wygrał wtedy Haymitch) no i na 75(aby pokazać, ze nikt nie jest bezpieczny, że kapitol ma władzę nad wszystkimi) wybierano trybutów właśnie spośród zwycięzców

wiesz jasne że trzeba patrzeć na to z dystansem bo jednak nie przedstawia realnego świata ale nawiązań do prawdziwego życia jest sporo.

Nigdzie nie jest wytłumaczone czemu książka zaczyna się akurat od 74 igrzysk - faktycznie co 25 lat są wyjątkowe igrzyska tzw ćwierćwiecze poskromnienia gdzie zasady są inne od "normalnych". Na pierwsze takie igrzyska nie było losowania tylko dzieci musiały być wybrane przez mieszkańców dystryktów, na drugie posłano dwa razy więcej dzieci niż zwykle a na trzecie (czyli 75) zawodników wybrano spośród żyjacych zwycięzców. Pewnie dlatego to są już te 74 igrzyska żeby pokazać jak długo to trwa no i że kolejne to są te wyjątkowe

UWAGA będzie SPOILER ale i na takie małe gesty Kapitol ma sposoby(edytowanie transmisji z igrzysk itp, i z Katniss też sobie spróbują poradzić bo w 76 igrzyskach będą wybierać trybutów spośród zwycięzców poprzednich igrzysk, więc z dystryktu 12 do wyboru będzie Katniss, Peeta i Haymitch.
Poza tym oni tam nie utrzymywali ze sobą kontaktów, dystrykty były do siebie wrogo nastawione

Może nie tyle wrogo nastawione, co po prostu nie mają pomiędzy sobą łączności, bo podróże między dystryktami są zakazane, z wyjątkiem przewożenia towarów.

ale trochę niechęci też było, zwłaszcza wobec tych bogatszych dystryktów, Dlatego gest wobec Rue był tak wyjątkowy bo Katniss potraktowała innego trybuta jak człowieka, z szacunkiem a nie jak wroga, który ma ją zabić

Wrogość na pewno była na arenie, bez dwóch zdań i gest Katniss faktycznie był wyjątkowy, bo przecież powinna się cieszyć, że ma o jednego przeciwnika mniej. Ale poza areną wrogości już raczej nie było, przynajmniej pomiędzy niezawodowcami. Widać to doskonale w drugiej części, gdy dystrykt próbują się zjednoczyć. Albo w przyjaźni pomiędzy zwycięskimi trybutami z różnych dystryktów. Ewidentnie to nie brak chęci, a możliwości, był największym problemem.

Bunty były, ale każdy z biedniejszych dystryktów jest obstawiony uzbrojonymi wojskowymi, wiec bunty są krwawo tłumione. Polecam trylogię :)

Spróbuj podnieść bunt na terenie ogrodzonym płotami pod napięciem. Nie wszędzie Strażnicy Pokoju byli tak łagodni, jak w Dwunastce. Wystarczy przypomnieć sobie słowa, które Rue wypowiada w książce.