niestety ten film to żadna rewelacja - zabijacz czasu...jak ktos ma go za dużo to może obejrzeć.
Smutne, bo polskie komedie kiedyś bywały lepsze. No cóż, ale czego się tu spodziewać. Jeżeli publiczność wybiera takie badziewne filmy jak Testosteron czy Lejdis, to o czym tu mówić. W dobie kapitalizmu film przelicza się...

Filmweb niech się nauczy ortografii. W "Ile waży..." Krzysztof Kiersznowski grał "ślusiarza"???!!!

'Ile waży koń trojański' teoretycznie ma wszystko to, co powinien mieć niezły polski film- kilka znanych nazwisk, gorący motyw PRLu i, przede wszystkim, kultowego reżysera. I, jak przystało na polski film, jest zdecydowanie poniżej wszelkich oczekiwań.
Film ma ogromny potencjał i aż się prosi o PRLowskie smaczki....

A ja właśnie wróciłem z kina i film fajny, ale nie zajebisty. Polecam: "Mała Wielka Miłość", albo "To nie tak jak myślisz, kotku".. Ostatnio oglądałem:) Naprawdę dużo lepsze, według Mnie. Pozdrawiam:)

Film lekki, przyjemny, miejscami zabawny. Polecam gorąco.

Oczekiwałem oczekiwałem i do kina się wybrałem! Film świetny tego właśnie się spodziewałem. Pomieszanie współczesnego kina a zarazem powrót do czasów najlepszych komedii lat 60. Świetne dialogi i przedowcipne sytuacje! Oczywiście reżyser nie ustrzegł się błędów w postaci samochód czy po niektórych elementów domu ale...

wyjątkowo przypadły mi do gustu dialogi
i byłabym wdzieczna gdyby ktoś napisał dokładnie co powiedziała głowna bohaterka

"[...]wolność, ktorej nikt nie docenia"

prawdopodobnie była to scena rozmowy z sąsiadka, ale mogę sie mylić

gdyby nie Więckiewicz, ten film by leżał. główna bohaterka (aktorka?) irytująca, dialogi raczej kiepskie i przewidywalne, kilka śmiesznych gagów z Więckiewiczem w roli głównej. no i dobre "kostiumy". generalnie kiepścizna.

Rzewnie się zrobiło - w 87 miałem 15 lat :) Komedia średnia - ale całkiem z klasą zrobiona. Obiecywałem sobie więcej. A tak najlepszą polską komedią ostatnich lat zostaje Testosteron...

W kinie największy ubwa był z tej laski z włosami pod pachą :)

Przy okazji dowiedziałem się scenę jakiego filmu widziałem latem...

Machulski byl zawsze nowatorski,robił ciekawe filmy,niektóre nawet z głębokim,ukrytym przesłaniem...za to go cenię,niestety od czasu "Kingsajzu" nie zrobił filmu mogącego dorównać wcześniejszym jego produkcjom

Dzisiaj byłem w kinie na filmie.
Początek trochę mdły, lecz później mi się bardzo podobało, najbardziej
nie udana scena to widok z daleka na samochody w 87 roku, jeździły już
nowsze samochody.
Film pokazał ile się zmieniło, że żyjemy dużo lepiej, kto wie czy gdyby
nie było rozpadu ZSRR to byśmy mieli komórki,...

Naprawdę przyjemny film, jak rzadko. Nie mdły, nie pusty i nie głupi. A także nie wybitny.
Po prostu miło się ogląda.

Najsłabszy film Machulskiego. Sugestie, że w jakiś sposób oddaje ducha PRL - u są moim zdaniem błędne - kilka starych ciuchów i samochodów z "epoki". Minimum klimatu. W wywiadzie dla KINA Machulski sugerował iż nie chciał wzorować sie na Bareji co jednak ma miejsce i daje efekt karykaturalny.
Osobnym tematem jest...

Moim zdaniem film był super! Bardzo zabawny i pokazał jak kiedyś(przynajmniej w przybliżeniu) wyglądało życie. I przy okazji wątek miłosny^^!

czy zauważyliście mniej więcej w połowie filmu Juliusza Machulskiego, kiedy jako zwykły statysta wchodzi do budki telefonicznej?

po teleportacji zajebioza:) główna aktoreczka dobrze zagrała emocje, wie jak to robic niechcialbym byc jej facetem:) poza tym ma 40l;)

rozumiem że cofniecie w czasie było jedynie snem Zosi, w związku z tym mam pytanie dlaczego na początku babcia nie żyła i Zosia paliła jej świeczki, a gdy się obudziła po odzyskaniu swiadomości to babcia żyła??

Mam pytanie: o jakim filmie była konferencja prasowa na której zjawia się Zosia i wypytuje Kubę aby zwrócić na siebie uwagę? Chodzi o ten o którym było powiedziane, że dział się w Odessie. Zakładam, że skoro wiele postaci w tym filmie było rzeczywistych to i ta scena jest inspirowana prawdziwym filmem który powstał w...

Bylem na tym w kinie i sie rozczrowalem.A tak go reklamowali w tv ze komedia i wogole.A tu zupelne nieporozumienie moze pare scenek i hasel bylo fajnych ale nic pozatym!!!

Po oglądnięciu filmu, zacząłem się zastanawiać skąd taki tytuł. Do czego może się odnosić i co ma do przekazania? Film bardzo mi się podobał, zabawne sceny, mało przewidywalny humor, nieprzeciętna fabuła, ogólnie gorąco polecam. Tylko ten tytuł... Ma ktoś jakieś koncepcje?

I o co chodzi z końcową sceną?