No nie, o nim można wiele powiedzieć, ale zupełnie nie to... Powiedzcie mi, jakim cudem można napisać o filmie cudowny, gdzie nastolatka poprzez drobne gesty znalazła sobie dobrego starca, który robił na nią, kupował płaszczyki, buciki, zabierał do restauracji itd, a ona wykorzystując to po prostu sobie z nim żyła. Jasne, być może starzec był frajerem, a może po prostu chciał jej pomóc, jednak by przez cały film ta mała nie zrobiła nic by mu pomóc finansowo? To dobry obraz sponsoringu bez elementów pornografii. Jak dla mnie ta mała siksa, to prosta lala, która znalazła jelenia z którym mogła przetrwać trudne chwile, wypełzła z szamba odpowiedzialności i zarabiania na siebie jako pokojówka, zrzucając obowiązek utrzymywania jej na starszego Pana, który być może był głupcem, a może po prostu chciał mieć towarzystwo. Film mi się nie podobał, wywoływał wręcz złość, że taki nierób z niej, a dziadek głowił się i siwiał co do gara dziewczyna włoży. Dramat..
to miło, że jednak nie wszyscy się zachwycają nad tym filmem i nie we wszystkich budzi on pozytywne wrażenia
Na początku dziewczyna mi się podobała. Prała, gotowała, sprzątała i tak dalej... Ale potem jak zaczął dawać jej te pieniądza to się dziewucha rozpuściła. Może dobrze, że ją pod koniec zostawił. Teraz będzie męczyć innego faceta.
ja w sumie też zrozumiałam niewiele więcej, przyznam się szczerze... laska dla mnie to pasożyt jakiś, nie robiła nic, żeby mu pomóc, poza ugotowaniem zupy:/
Dotrzymywała mu towarzystwa. To bardzo ważne gdy jest się tak samotnym ja tytułowy Iluzjaonista. Poza tym była jeszcze dzieckiem i wierzyła w magię. Myślała, że główny bohater wszystko sobie od tak wyczarowuje.
To ja też komuś chętnie podotrzymuję towarzystwa w zamian za wymierne korzyści. :) Anyone? ;)
Chodzi o to że dziewczyna to prosta chłopska dziewuszka była, nie wiedziała że magik pracował dorywczo po nocach żeby starczyło mu na jej przyjemności; myślała że on to wszzystko wyczarowuje, bez wysiłku. Dlatego na końcu zostawił jej karteczkę gdzie napisał że magicy nie istnieją.
Nie chcę mi się pisać epopei. Przeczytaj recenzję, bo jest świetnie napisanai moje spostrzeżenia są bardzo podobne do tych autora.