Mój kolega świetnie podsumował tan film po zakończeniu: tamta dziewczyna była ładna.
Niczego innego chyba nie można dodać na korzyść. Fabułe chyba pisał przedszkolak,
postacie niezbyt realne, kostiumy miejscami na prawdę żałosne.
W dodatku w 3D, buhahha. Fajnie było oglądnąć napisy w 3D...
Wzbudzał emocje i przemyślenia. Emocje: rozczarowanie płytkością fabuły i jakąś taką sztucznością - nuda. Przemyślenia: dlaczego osoba, która ma 2 zdrowe nogi, ogląda coś takiego, po prostu nie odchodzi? Umęczyłam się na nim niemiłosiernie. Daję 5/10 za pracę, którą włożył główny bohater, żeby tak dobrze wyglądać. Bez głupich komentarzy. Nie jaram się nim. Nie w moim typie. Dobrą robotę doceniam.