Nie rozumiem ludzi którzy porównują TO do Starcia tytanów/ Gniewu tytanów. Osobiście
uważam ten film za śmieszny. Jestem osobą która zbytnio nie interesuje się mitologią ale
uważam, że przedstawienie tytanów jako typków w plastikowej zbroi, przypiętych twarzą do
pomalowanego błyszczącą farbą pręta zbrojeniowego jest żartem. Bogowie również
trzymają ten sam poziom. Przyznaje, poszedłem na ten film żeby zobaczyć kawał dobrej,
ładnej zadymy. Niestety nie wiem gdzie tu są te "świetne efekty specjalne"(może poza
tsunami, jedyne dało się strawić) Fabuła też mnie nie powaliła, może dlatego że się w nią
nie zagłębiałem, nie znam się na mitologii. Jak już wspomniałem, liczyłem na epickie sceny
walki, zawiodłem się. Film obejrzałem wcześniej ale dopiero po obejrzeniu Gniewu Tytanów
, przeczytaniu jaki ten film jest miodny zdecydowałem się coś napisać. Możecie mnie
hejtować, wyraziłem własną opinię. Ode mnie 2/10
W Starciu mieli tylko lepszych bogów, właściwie to tam byli świetni, jednak plusem Starcia są tylko bogowie, a z Immortals jest na odwrót, wszystko lepsze niż w Starciu, tylko nie bogowie.