"300" zrobiło na mnie duże wrażenie i sądziłam, że ten filmek będzie równie dobry- zawiodłam się:(
Podoba mi się tu postać Tezeusza, a raczej sceny walki, gdzie zdecydowanie płynnymi ruchami taranuje wrogów- wspaniale się na to patrzy. Za to Hyperion jest żenujący- za każdym razem, gdy pojawia się w filmie, kogoś krzywdzi, kaleczy lub zabija ...i to nie wiadomo dlaczego. Bez sensu! Poza tym jestem uprzedzona do Rourke'a i najchętniej bym go całkowicie wyrzuciła z filmu.
Uważam, że efekty są świetne, ale powrzucano wiele bezsensownych scenek, które miał przesłonić nadmierny rozlew krwi.