PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=485474}
5,9 57 768
ocen
5,9 10 1 57768
4,5 6
ocen krytyków
Immortals. Bogowie i herosi
powrót do forum filmu Immortals. Bogowie i herosi

Gdybym jakiś czas temu nie oglądał ''Starcia'' oraz ''Gniewu
Tytanów'' to po seansie ''Immortal', nie stwierdziłbym jak
wielka przepaść dzieli te dwie części od tego fantasy o
Bogach i herosach, oczywiście na niekorzyść tych o
Perseuszu. Wiadomym jest, że zarówno tam jak i tu, wieje
uniesieniami, ale siła, skala i rozmiar zniszczeń jest
nieporównywalna. W filmach z udziałem Sama Worthingtona,
łącznie nie ma chyba tylu dialogów co w produkcji Singha, a i
tak patos, który tam szaleje, jest koszmarny jak diabli. Tu już
mnie tak nie męczył. Był może lżej przedstawiony, słabiej
uwydatniony? Nie wiem sam, ale pewne jest jedno,
''Immortal'' to bardziej film przegadany, co nie oznacza, że
brakuje w nim akcji. O nie, jest jej i to sporo. Nawet wymiar
nieprawdopodobieństw w filmie hinduskiego reżysera jest tak
jakby mniejszy. Przynajmniej takie sprawia wrażenie. Nie ma
tu poza łukiem Epirusa, który jest iście fantastyczną
''zabawką'', dwugłowych potworów, pegazów, przerośniętych
skorpionów i tym podobnych cudactw (o samych Bogach
wspominać na muszę, bo są poza tym wszystkim), na widok
których można parsknąć ze śmiechu, wiedząc i tak przecież,
że w tej kategorii gatunkowej, wszystkie chwyty są dozwolone.
Po prostu ''Immortal'' jakoś do mnie dużo bardziej przemówił.
Dziwię się tylko, dlaczego ma niższą ocenę na filmwebie od
obu części Tytanów?
Fabuła filmu to standard. Jeszcze jeden bohater w ludzkiej
skórze, który ma okazję, a przede wszystkim wiarę i potrzebę
ratowania ludzkości przed zgubą, która tu zwie się Hyperion.
Hyperion to złe ogniwo układanki, a kluczem do unicestwienia
ma być wspomniany powyżej łuk. Nic skomplikowanego
przecież. Walka dobra ze złem, która nigdy nie ma końca. Ale
ma się wrażenie, że przez oglądaną historię człowiek po
prostu się prześlizguje. Nie ma w niej takiego ''rycia''. Szczerze
powiedziawszy to na kilka osób istotnych dla filmu, chyba tylko
Tezeusz jest bardziej naświetlony, a reszta tylko
powierzchownie. To nie jest dokuczne, ale całość na tym
jednak trochę traci. Jak zauważył mój znajomy Jeti, uczestnicy
tej produkcji, nie tyle rozmawiają ze sobą, co prawią sobie
patetyczne morały. I coś racji on ma, bo ja chętnie bym
posłuchał ciekawych rozmów, a nie w większości
filozoficznych wywodów, które jak mówiłem nie są bardzo
męczące, ale też niczego nowego nie wnoszą w ludzki umysł.
Przytoczę tylko kilka :
''Życie samo w sobie się nie liczy ... tylko prawe życie''
''W czasie pokoju synowie grzebią ojców, a w czasie wojny
ojcowie grzebią synów''
''Nadmiar trosk skraca życie'' - już w takich czasach o tym
wiedziano :), czy ''zwątpienie daje początek prawdzie''. Dużo tu
mądrości, ale jak mówiłem tak jakoś sprawniej
przedstawionych niż w tamtych filmach o Bogach & herosach,
lecz czy ona jest potrzebna, aż w takich ilościach?
Środek scenariusza najbardziej kuleje. Momentami sprawia
wrażenie zwykłego braku pomysłu na siebie. Jednak, gdy już
wyjdziemy z tego dołeczka na powierzchnię, wszystko wraca
do normy i znów można się nawet nieźle bawić.
Jednak to nie sama opowieść sprawiła, że wystawiłem tak
''wysoką'' ocenę, a forma. Film od strony wizualnej jest na
prawdę dobry. Różni się na całe szczęście od ''300'', ale swą
plastyczność w kilku miejscach ma podobną do dzieła
Snydera. Trochę razi zbytnia ''doskonałość'' jak na taką epokę,
bo nawet zwykły kamień przed budynkami, wygląda na prawie
idealny. Kształty, formy, takie to prostopadłe, symetryczne, zbyt
udane, czyste w miejscach gdzie być nie powinno, Mam
wrażenie grubo przerysowanego. Nawet Bogowie mi tu nie
pasują. Mówię oczywiście o ich doskonałym wyglądzie.
Widziałbym na ich miejscu jednak bardziej dojrzałych
wiekowo.
Widoki, świetne zdjęcia, kolory i kilka fajnych efektów
specjalnych oraz te sceny gdy potwór wychodzi z Hyperiona,
pomysł na uwięzienie Tytanów, kilka walk w trakcie filmu,
krwawe momenty, scenografia, a przede wszystkim sama
końcówka i potężnie zrealizowana, fantastycznie ujęta,
świetnie spowalniana walka między Dobrem a Złem. Tu jest
już bardzo krwawo. Do tego dochodzi jeszcze wyrocznia grana
przez Freide Pinto, a jest na kim oko zawiesić i całkiem fajna
obsada.
''Immortals'' to coś po co można śmiało raz sięgnąć i nawet
nieźle się bawić. Moja zabawa wyniosła 6/10 czyli nie tak źle :)
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones