Bączek musiał się zatrzymać ,bo ten bączek należał do żony DiCaprio, a było powiedziane, że jeśli ktoś dotknie twój talizman to on straci swą moc. A talizmanem DiCaprio była obrączka a właściwie jej brak ,w rzeczywistości jej nie miał ,ale w śnie nadal ją miał co oznaczało ,żę nadal jest żonaty. Więc bączek przestał się kręcić.
Ja wolę myśleć, że się wybudził. A co do bączka, reżyser po prostu zostawił sobie furtkę, gdyby chciał nakręcić drugą część. Historia nie jest jednoznacznie zakończona, więc łatwiej stworzyć fabułę drugiej części. Poza ty lubię takie końcówki, każdy wybierze swoją wersję i jest szczęśliwy.
Oglądałem jakiś miesiąc w tv, ale nie do końca bo musiałem iść do pracy. Chciałbym jeszcze raz do niego podejść bo fajny i trudno go ogarnąć za pierwszym razem. Z miejsca nasunęło mi się skojarzenie do Matrixa - tu życie we śnie, tam życie w nierealnym świecie stworzonym przez maszyny