wizjonerstwo, rozmach, akcja, emocje, aktorstwo, fabuła, bezpretensjonalność. Tu wszystko gra, jak należy! Nolan udowodnił, że kino rozrywkowe nie musi być banalne, a „Incepcja” powinna zostać ustawowo uznana za obowiązujący benchmark.
Emocji żadnych, rozrywka miałka, aktorstwo - dwie zbędne postacie kobiecie, które irytowały, pomysł nie tylko nie nowy ale i wtłoczony w pospolity blockbuster ograniczający wyobraźnię. Lepiej bawił mnie Sylvester Stallone.