PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=376048}

Inkarnacja

Shelter
2010
6,4 48 tys. ocen
6,4 10 1 47801
4,8 10 krytyków
Inkarnacja
powrót do forum filmu Inkarnacja

bardzo dobry horror ma zaniżoną ocenę. Każdy ma własne zdanie, ale najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to, że ludzie czują się wielce rozczarowani faktem, że film ten nie okazał się być... filmem psychologicznym! Nie potrafię tego zrozumieć. Wydawało mi się, że skoro ktoś się bierze za oglądanie horroru to i horroru powinien się spodziewać, a nie narzekać, że nie pociągnęli dalej wątku rozdwojenia jaźni... Ten film to jeden z nielicznych, nowych horrorów, które są naprawdę przesiąknięte klimatem. W "Shelter" czuć klimat już od pierwszej sceny! Oczywiście, że można się tam dopatrzeć i kilku błędów, ale nie są one w moim odczuciu aż tak bardzo rażące. No i który film ich nie ma? Odnośnie aktorstwa, uważam że Moore i Meyers bardzo dobrze poradzili sobie ze swoimi rolami. Wcale nie było mi do śmiechu, gdy zobaczyłam Jonathana na ekranie, bo wiem, że to bardzo dobry aktor z wieloletnim doświadczeniem ( niestety niektórzy widzieli go tylko w "Dynastii Tudorów" i zaszufladkowali go w roli Henryka ). Bardzo wiarygodnie zagrał kilku ludzi ( David, Adam, Wesley ), co jest raczej nie lada wyczynem i za to należą mu się brawa. Aktora, która grała małą Sammy też była w porządku i za to duży pozytyw, bo dzieci na ekranie są najczęściej albo sztuczne, albo irytujące - tutaj nie było ani jednego, ani drugiego. Historia strasznie pogmatwana ( i za to minus, bo zaistniały w niej jakieś nielogiczności ), choć na swój sposób ciekawa i oryginalna.

8/10

ocenił(a) film na 3
klikk12

słuchaj, nie każdemu sie musi podobać historyjka ktora nagle z filmu psychologicznego zamienia się w horror klasy B ... mow sobie co chcesz ale sama historyjka z wielebnym, czy z ta starucha wiedzma, ktora tam cos czarowala, jak i z tymi ludzmi z gor, chlopie, to mialo klimat wg ciebie? sluchaj, moze jeszcze malo widziales, dla mnie Schron to jeden z tych niewyraźnych filmow, ktore bazuja na schemacie, najpierw ludzi wciagniemy w fabule, potem na maksa przytrzymamy w niewiedzy, a potem pokazemy nasza bardzo slaba, i mierna fabule, a oni juz to kupia, a na koncu zaskoczymy ich oklepana jak dupa weza i popularna ostatnio wstawka, z zakonczeniem, ktore daje furtke ...
Mnie film rozczarowal, cierpial na wyrazny brak pomyslu na rozwiniecie, i poszedl w maksymalnie zla strone, co do samej gry aktorskiej powiem tak, Meyers pozytywnie przez godzine, jako bad gay juz niestety mizernie, Moore jedzie swoj standardowy oklepany szablonik, ...

ocenił(a) film na 8
mieszkoxxx

"słuchaj, nie każdemu sie musi podobać historyjka ktora nagle z filmu psychologicznego zamienia się w horror klasy B ... "

Tak więc napisałam: skoro nie podobają Wam się horrory, to po co je oglądacie? U mnie zaskoczenia nie było, bo od samego początku wiedziałam, czego mam się po tym filmie spodziewać. A może ktoś Wam zrobił kawał i powiedział, że oglądacie thriller psychologiczny?

"mow sobie co chcesz ale sama historyjka z wielebnym, czy z ta starucha wiedzma, ktora tam cos czarowala, jak i z tymi ludzmi z gor, chlopie, to mialo klimat wg ciebie?"

Tak. To według mnie miało klimat, bo to są niewielkie elementy zapożyczone z gotyku - tam pełno jest takich dziwadeł jak ludzie, których wymieniłeś. Nie mam pojęcia, czego Ty się spodziewałeś, ale to jest trochę bardziej złożony horror niż "Zejście", gdzie fabuła jest prosta jak budowa cepa, a ludzie padają jeden po drugim jak muchy z latającymi flakami w tle. Nie jest to również ani "Wzgórza mają oczy", ani "Resident Evil". Tutaj nie ma żadnych straszydeł, które biegają za bohaterami i sprawiają, że od czasu do czasu podskoczysz sobie na krześle. Tutaj panuje atmosfera niepokoju. Ja to czułam niemalże w każdej scenie ( choćby w tej, gdzie Moore przedziera się przez garaż z kartkami na spinaczach, żeby odnaleźć matkę Davida ). W każdym miejscu, gdzie przebywają bohaterowie panuje półmrok, czy to jest dom Stevena, czy to dom matki Davida, czy ojca głównej bohaterki. Według Ciebie to nie tworzy klimatu? To co w takim razie tworzy? Chyba nie krew, flaki i potworki uganiające się za ludźmi na ekranie? Uważam, że w tym filmie zawarte są wszystkie elementy, które cechują bardzo dobry horror, ale nie zamierzam Cię do tego przekonywać. No i jeszcze jedna sprawa: ja nie jestem żadnym chłopem, "jestem baba!";>

"sluchaj, moze jeszcze malo widziales, dla mnie Schron to jeden z tych niewyraźnych filmow, ktore bazuja na schemacie, najpierw ludzi wciagniemy w fabule, potem na maksa przytrzymamy w niewiedzy, a potem pokazemy nasza bardzo slaba, i mierna fabule, a oni juz to kupia, a na koncu zaskoczymy ich oklepana jak dupa weza i popularna ostatnio wstawka, z zakonczeniem, ktore daje furtke ..."

Bardzo trudno w tych czasach nakręcić coś oryginalnego, ale ja i tak uważam, że ten film wniósł trochę świeżości i jest perełką pomiędzy gniotami, które ostatnio powstają. Jeśli chodzi o zakończenie to happy endu nie było i bardzo dobrze. Gdyby film miał szczęśliwe zakończenie smędzilibyście jeszcze bardziej. A to, że jest ono otwarte wcale nie oznacza, że będzie kontynuacja. Końcówka filmu "Insiduous" była bardzo podobna i jakoś dzięki Bogu dalsze części nie powstały.

"Mnie film rozczarowal, cierpial na wyrazny brak pomyslu na rozwiniecie, i poszedl w maksymalnie zla strone, co do samej gry aktorskiej powiem tak, Meyers pozytywnie przez godzine, jako bad gay juz niestety mizernie, Moore jedzie swoj standardowy oklepany szablonik, ..."

Cóż… Twoje zdanie. Wykłócać się nie będę, bo co za sens?

Pozdrawiam;>

ocenił(a) film na 2
klikk12

I jak porównujesz film do Residenta albo do Wzgórza mają oczy, to jasne, że to aż taka depresja nie jest.
ale jak porównasz do The Ring, Lśnienia albo Blair Witch Project to musisz przyznać, że perłą to to nie jest.

ocenił(a) film na 8
marlakjohn

Moje zdanie jest takie: "Shelter" i "The Ring" to ten sam poziom - klimat, jaki panuje w tych filmach jest naprawdę mocno do siebie zbliżony. Jeśli chodzi o "Lśnienie", to nie umywa się ono do książki Kinga, która była naprawdę fascynująca. A "Blair Witch Project"? Porównując go do wszystkich horrorów, które oglądałam, jest on naprawdę mocno średni.

ocenił(a) film na 2
klikk12

okej to twoje zdanie. ja BWP oglądalam sto lat temu, i naprawdę się na nim bałam (meggaaaa) ale teraz nie bede sie wypowiadać, bo juz nie pamiętam szczegółów. po prostu pamietam, ze mi sie podobał. Co do The ring, to miałam na mysli japonska wersje - i tu sie nie zgodze, bo film jest zajebisty. Co do Lśnienia - racja - ksiazka lepsza. ale z adaptacjami tak to juz jest - trudno przebic moc książki.

ocenił(a) film na 9
marlakjohn

Jak dla Ciebie najbardziej tandetna ze szmir - BWP było spoko, to nie mam pytań. Przynajmniej zaoszczędziłaś mi czasu na czytanie dalszych Twoich wypocin.

ocenił(a) film na 2
m3tz

ubolewam nad tym ogromnie:)

mieszkoxxx

"najpierw ludzi wciagniemy w fabule, potem na maksa przytrzymamy w niewiedzy, a potem pokazemy nasza bardzo slaba, i mierna fabule, a oni juz to kupia, a na koncu zaskoczymy ich oklepana jak dupa weza i popularna ostatnio wstawka, z zakonczeniem, ktore daje furtke ...""

o panie, z ustów żeś mi to wyjął..

czupurny

czemu fabuła mierna? ja uważam, ze pomysł całkiem dobry.

ocenił(a) film na 2
mieszkoxxx

Absolutnie , całkowicie od początku do końca zgadzam się z tobą
o ile poczatek coś tam jeszce może w sobie miał o tyle im dalej tym dziwniej i coraz bardziej mniej logicznie i to przesłanie

wy nie więżacy bojcie się o swoje dusze

żałość i tyle

ocenił(a) film na 5
klikk12

Mi się średnio podobał. Momentami był po prostu tandetny i nielogiczny. Można zrobić dobry horror, nawet pomysł z wielebnym pochłaniającym cudze dusze nienajgorszy. No, ale proszę Cię... Sammy wyglądała na 10-12 lat, a miała mentalność 5-latki. 100-letni dziadek przechowujący świetnej jakości nagrania sprzed niemal 100 lat. Ludzie umierali na cholerę, a jego ojciec latał z kamerą i nagrywał wiejski samosąd. No i końcowa scena, kiedy Sammy zaczyna nucić piosenkę Davida... Cała sala w kinie wybuchnęła śmiechem....

ocenił(a) film na 5
digi_hardcore

''No i końcowa scena, kiedy Sammy zaczyna nucić piosenkę Davida... Cała sala w kinie wybuchnęła śmiechem....''
To akurat bardzo dobra, klimatyczna scena. Może publika jej nie zrozumiała...

''Ludzie umierali na cholerę, a jego ojciec latał z kamerą i nagrywał wiejski samosąd''
Nie sądzę, żeby latanie z kamerą mogło przyczynić się do zachorowania na cholerę. Oczywiście, można było siąść , płakać i czekać na śmierć, ale po co.

Fakt, miejscami był nielogiczny, ale trzymał w napięciu, a to bardzo ważne,

ocenił(a) film na 8
Azzurro

Jeśli chodzi o latanie z kamerą, to kiedyś żołnierze też biegali po froncie z aparatami i robili zdjęcia, więc nie widzę w tym nic dziwnego.

Pozdrawiam;>

ocenił(a) film na 5
Azzurro

Owszem, trzymał w napięciu do połowy, a potem był po prostu głupi i nielogiczny, zamiast trzymać w napięciu wywołuje raczej pytanie: "Aaleeeeeeee o sooooooooo choooooooozi". Publika raczej tą tandetną scenę zrozumiała, a śmiech wywołała jej groteskowość.

ocenił(a) film na 5
Azzurro

noo tu chodzi o to, że on latał i nagrywał moment który był wydarzeniem światowym i historycznym, tak jak Klikk ujęła to, że nawet na wojnie byli korespondenci wojenni co nagrywali w czasie walk czy przygotować filmiki.

klikk12

bo tak jest na filmwebie dobre filmy maja niskie noty

michalzawiski

to nie jest dobry film. dobre filmy to np "9 sesja" , " Primal Fear" czy "Fallen" ( tam też nucili melodyjkę :D )

czupurny

wierz mi, ze ten film to jest perła w morzu g...na

michalzawiski

zgadza się, ostatnimi czasy trudno o dobry horror. nie zmienia to jednak faktu, że "Shelter" perłą nie jest.

czupurny

a podasz jakieś konkrety czy bedziemy się tak przekomarzać?

ocenił(a) film na 5
czupurny

"9 sesja" to, nie tylko według filmweb dramat, thiller psychologiczny

a "Shelter" to HORROR!

Wiecie możemy się spierać o subobiektywne oceny, główną miarą jest to, że wymieszali thiller psychologiczny z horrorem, bo do horrorów nie należy motyw chorych psychicznie, nudne sceny poszukiwania informacji, tylko nakręcanie mrocznego klimatu co było w środku i drugiej połowie filmu....

ocenił(a) film na 2
klikk12

Film ludziom nie podoba sie przede wszystkim dlatego, że jest po prostu słaby. Jak produkcja jest dobra, to widz nie musi wymyślać za jego autorów dobrego zakończenia. Jeśli ktoś, mówi, że film nie ma sensu, bazuje na starych prostych zasadach budowania napięcia w horrorze (i nawet to nie wychodzi), ma za dużo wątków nie łączących się w spójną całość, i przy okazji wspomni, że lepiej byłoby dla filmu pociągnąć jeden główny wątek i go dopracować, to wcale nie znaczy, że tylko w ten sposób można byłoby zaspokoić jego filmowe potrzeby. Prościej ujmująć rzecz: widz sam proponuje sposób posiągnięcia fabuły tylko wtedy, kiedy jest roczarowany banałem i fuszerką.

Dla mnie rozbudowany i przemyślany wątek psychologiczny zadziałałby na korzyść tego filmu. Jeśli nie jestem w tym odosobniona, to chyba o czymś to świadczy.

marlakjohn

"ma za dużo wątków nie łączących się w spójną całość' no ja jakos wszystko połączyłem.

ocenił(a) film na 2
michalzawiski

Stara gruszka zniszczyła podlewany trawnik. - Połączyć można wszystko. Pytanie, czy ma to sens, i logiczny powód.

ocenił(a) film na 2
michalzawiski

I pozwolę sobie zacytować milczacego:
"Do drugiej części tego obrazu twórcy upchnęli wszystkiego po trochu. Są tu więc i stare szamanki i osoby z
mnogą osobowością, odwołania do diabła, niewyjaśnione morderstwa sprzed lat, morderstwa zza grobu, opętania, a
nawet rozprawy o bogu i wierze. Brakuje tylko jednego: odrobiny sensu."

marlakjohn

obejrzyj film jeszcze raz.

ocenił(a) film na 2
michalzawiski

Nie. To ty obejrzyj kilka dobrych horrorów, a przestaniesz się zachwycać takim gównem.
I daj sobie spokój z sugestiami, że jesli komuś film sie nie podobał, to dlatego, że go nie zrozumiał. Po prostu nie masz racji.

ocenił(a) film na 7
marlakjohn

Niestety Twój post mnie zaintrygował. Z Twojego profilu wynika, że najwyżej oceniasz bajki i wszystkich aktorów uwielbiasz oceniajac sporą część z nich na 10... Mimo wszystko uzywasz jakże subtelnego słowa "gówno" i dajesz Shelterowi 2.
Jesli oceniasz film na dwóję, to z dwoch powodow, o których już pisałam - albo nie powinien sie pojawić, albo go nie zrozumiałaś. Ale jesli jesteś fanką J. Aniston to zakładam, że go nie zrozumiałaś..

Świat się kończy, skoro tacy ludzie innych strofują. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 2
Nikivi

Chyba wcale nie zapoznałaś się z moim profilem, jedynie zerknęłaś na filmy wyszczególniene przez filmweb za najwyzej przeze mnie ocenione. Najwyzsze noty maja u mnie Pulp Fiction i Single Man - to są moje ukochane filmy, które mogę oglądać sto razy w tygodniu, ale wcale nie twierdzę, że są to filmy najlepsze. Nie szastam 10-tkami jak głupia. A bajki, owszem (i tu w sumie tylko Pocahontas, Piękną i Bestię oraz Króla Lwa) oceniałam wysoko, nie tylko ze względu na ich kunszt, muzykę, i świetny dubbing (wszytskie bajki oglądałam w wersjach oryginalnych) ale też ze względu na sentyment do czasu, w którym powstały. A aktorów - tak lubię sporo (za talent, za sposób bycia, niektórych przyznaję za urodę), ale to wcale nie wpływa na moje oceny filmów. Niejednokrotnie film, w którym gra mój ulubiony aktor dostał 1/10. I naprawdę (znów posłużę się subtelnym słowem) gówno mnie obchodzi, co sądzisz na ten temat.
Wracając do filmu, który tak zaciekle bronisz, choć go jeszcze nie widziałaś - tak, jest słaby, i naprawdę, nie było tam czego nie zrozumieć.

A świat się kończy jak już przez ludzi, którzy widzieli może pięć filmów na krzyż, a krytykują innych za oceny, i liczbę lubianych aktorów.
Żal mi kogoś, kto ocenia intelekt i zdolność logicznego myślenia człowieka na podstawie tego, czyim jest fanem (choć tu niestety cię rozczaruję, nie jestem fanką J.A. - lubię ją za Przyjaciół, bo według mnie, żeby fajnie zagrać postać komediową, trzeba być fajną i zdystansowaną osobą).

Na przyszłość radzę posłużyć się jakimś konkretnym argumentem dotyczącym filmu, a nie profilem.
P.S. może nie dojrzalaś do rozmowy na forum, skoro uważasz, że dyskusja to strofowanie.

marlakjohn

"Wracając do filmu, który tak zaciekle bronisz, choć go jeszcze nie widziałaś - tak, jest słaby, i naprawdę, nie było tam czego nie zrozumieć.
" skaz mi w którym momencie Nikivi broni filmu. Sama napisałas, że brakuje Ci sensu. No więcv obejrzyj jeszcze raz."Na przyszłość radzę posłużyć się jakimś konkretnym argumentem dotyczącym filmu, a nie profilem" to czekam na argumenty

ocenił(a) film na 2
michalzawiski

argumenty podałam milion razy, również w temacie, który założyłam.
http://www.filmweb.pl/film/Inkarnacja-2010-376048/discussion/totalna+pomy%C5%82k a!,1545176
nie chce mi się ich wypisywać po raz kolejny dla kogoś, kto i tak nie chce ich przyjąć do wiadomości. koleś z czystej przekory zaprzeczasz, tylko dlatego, ze film ci się podobał. ja to szanuje, ale sam nie podałeś ani jednego konkretnego i sensownego argumentu, jedynie wtrącasz się tu i tam, zdawkowymi wypowiedziami, czym nie ukrywam, działasz już mi na nerwy.
co do Kikivi " Mimo wszystko uzywasz jakże subtelnego słowa "gówno" i dajesz Shelterowi 2.
Jesli oceniasz film na dwóję, to z dwoch powodow, o których już pisałam - albo nie powinien sie pojawić, albo go nie zrozumiałaś. Ale jesli jesteś fanką J. Aniston to zakładam, że go nie zrozumiałaś.." - według niej, film oceniłam na 2 albo dlatego, ze jest kiepski, albo dlatego, ze go nie zrozumiałam, choć jak sama wywnioskowała, raczej dlatego, że jestem na tyle głupia, żeby nie nadążyć za banalnym i przewidywalnym horrorkiem. Bądź tak miły, i nie wtrącaj się, chyba że, wreszcie napiszesz coś z sensem.

marlakjohn

oj chyba Cie zabolało, to, że nikivi wytknęła prawdę. co do argumentów, smiem wątpić na przykładzie linku, który podałas, ze Ty podałaś jakiekolwiek argumenty. No ale sama przecież napisałaś, ze po co skoro i tak nie przyjme. Powiedz mi skąd to z d...y wzięte założenie . z każdym tak dyskutujesz?

ocenił(a) film na 7
marlakjohn

Oj dziewczyno.. "I naprawdę (znów posłużę się subtelnym słowem) gówno mnie obchodzi, co sądzisz na ten temat. " - gdyby tak było to nie tłumaczyłabyś się ani słowem. Tak, zerknęłam na "filmy wyszczególniene przez filmweb za najwyzej przeze mnie ocenione", bo o nie właśnie mi chodziło. Także w tym punkcie Twoja wypowiedź nie bardzo ma sens. Nie wiem dlaczego tłumaczysz za co lubisz bajki Disney`a, bo tak jakby nikt Cię nie prosi o wypisanie ich walorów.
"A świat się kończy jak już przez ludzi, którzy widzieli może pięć filmów na krzyż, a krytykują innych za oceny, i liczbę lubianych aktorów." - tego już w ogóle nie rozumiem. Zwłaszcza jeśli piłaś do mnie. Filmów w swym życiu obejrzałam mnóstwo i staram się nie oceniać ich na 1 i 2. Dlaczego? Bo film, to nie tylko ładna buzia grającego w nim aktora... Film to wielka maszyna produkcyjna.
"Żal mi kogoś, kto ocenia intelekt i zdolność logicznego myślenia człowieka na podstawie tego, czyim jest fanem" - To chyba logiczne, że człowiek ocenia inna osobę na podstawie tego co lubi. Jeśli lubisz Britney Spears i masz pokój wyklejony plakatami Miley C. to z wielkim prawdopodobieństwem nie będziesz wierną fanką Behemotha.

Nie chce wnikać czy dojrzałaś do rozmów na forum, czy też nie, ale to Ty nie umiesz pisać po polsku ( m.in. PS zapisuje się bez kropek ) i w żaden logiczny sposób nie tłumaczysz swojej tak niskiej oceny.
Ale i tak wszystkim Nam zarzucasz bezsensowność, więc niech na tym się ta rozmowa zakończy. Przynajmniej z mojej strony.

ocenił(a) film na 2
Nikivi

Możesz oceniać osobę po np. rodzaju muzyki jakiej słucha (jeśli masz na to ochotę, nikt ci nie zabroni). Ale nie jesteś w stanie w ten sposób ocenić jej zdolności logicznego pojmowania, ani też ilorazu inteligencji. To mniej więcej miałam na myśli mówiąc, że żal mi kogoś kto próbuje wydać osąd o czyjejś inteligencji na podstawie upodobań.
widzę, że mam do czynienia z osobą z ograniczoną umiejętnością czytania ze zrozumieniem, a każdy ma granice tolerancji i cierpliwości.

co do post scriptum (jeśli już czepiasz się pisowni) - to jest to określenie łacińskie, i jak mnie uczono całe życie można je pisać z kropkami, jeśli masz na myśli ten zwrot w formie oryginalnej (i należy to już czytać jako " post scriptum" nie w spolszczonej wersji bez kropek "pe es".

ocenił(a) film na 7
marlakjohn

Po polsku zapisuje się post scriptum tylko jako PS, a mniemam, że piszesz po polsku a nie po łacinie..
Ograniczona, no cóż.. Nie dam się sprowokować.
Pozdrawiam tych, którzy wchodzą tu dla filmu.

marlakjohn

nie musze juz obejrzałem.

ocenił(a) film na 8
marlakjohn

"Film ludziom nie podoba sie przede wszystkim dlatego, że jest po prostu słaby. Jak produkcja jest dobra, to widz nie musi wymyślać za jego autorów dobrego zakończenia."

Nie generalizuj. Z tego, co widzę zdania są podzielone, więc nie wszystkim film się nie spodobał.

"Jeśli ktoś, mówi, że film nie ma sensu, bazuje na starych prostych zasadach budowania napięcia w horrorze (i nawet to nie wychodzi), ma za dużo wątków nie łączących się w spójną całość, i przy okazji wspomni, że lepiej byłoby dla filmu pociągnąć jeden główny wątek i go dopracować, to wcale nie znaczy, że tylko w ten sposób można byłoby zaspokoić jego filmowe potrzeby. Prościej ujmująć rzecz: widz sam proponuje sposób posiągnięcia fabuły tylko wtedy, kiedy jest roczarowany banałem i fuszerką."

A moim zdaniem chodzi o coś zupełnie innego. Zawsze znajdzie się banda malkontentów, którzy zaczynają wyłapywać wpadki w filmach ( powtarzam: w którym filmie ich nie ma? Nawet w "Skazanych na Shawshank" jest ich około dwadzieścia pięć ), a potem wymieniać je na forach i okraszać to wszystko komentarzami jaki ten film był nielogiczny, czy wręcz głupi. Cóż za sens?

"Dla mnie rozbudowany i przemyślany wątek psychologiczny zadziałałby na korzyść tego filmu. Jeśli nie jestem w tym odosobniona, to chyba o czymś to świadczy."

Z tego co wcześniej napisałaś, a zarazem z Twojej oceny filmu, można wywnioskować, że "Shelter" w ogóle Ci się nie podobał ( 2/10 - czyli film nie podobał Ci się nawet do połowy ). Co by więc dało rozbudowanie wątku psychologicznego w słabym horrorze? Podwyższyłoby to Twoją ocenę o jeden punkt? Nawet jeśli pociągnęliby ten wątek dalej, to bardzo wątpliwe jest to, że wizja reżysera pokryłaby się z Twoim wymarzonym obrazem.

ocenił(a) film na 2
klikk12

Jasne, że jednym się podobał innym nie. I uwierz mi, nie należę do grona ludzi wszędzie dopatrujących się błędów - ale tu wpadki są tak rażące, że film staje sie komiczny. Moim zdaniem jest niedopracowany. I tyle. Nie mam zamiaru się o niego wykłócać, bo każdy ma swoje racje. Moje cie nie przekonały - trudno. Ale też nie nakazuj mi zmienić mojej oceny. Według mojego systemu 2/10, choć przyznaję, że z sympatii dla Moore mogłabym podwyższyć o 1 punkt.

marlakjohn

ale nikt Ci tego nie nakazuje.

ocenił(a) film na 8
michalzawiski

Michaś uprzedził mnie w odpowiedzi, a chciałam właśnie napisać to samo.

Pozdrawiam;>

ocenił(a) film na 2
klikk12

Okej. może nie dosłownie "nakazuje", ale bardzo krytycznie odnosi się do mojego punktu widzenia, i już kilka osób sugerowało, że filmu nie zrozumiałam, dlatego dałam tak niską ocenę. Czuję silną presję, a sposób wypowiedzi niektórych forumowiczów mnie obraża. Nie znoszę, kiedy ludzie zamiast rozmawiać o filmie, o jego dobrych i złych stronach, dyskutują o ocenach, które jak wiadomo, są subiektywne.

ocenił(a) film na 7
marlakjohn

No to mów o filmie. Chyba wszyscy na to czekają.

ocenił(a) film na 5
marlakjohn

ależ zakończenia budować nie można, to typowy zabieg dla kontynuacji :P zależy ile zarobią i czy będzie się opłacało robić drugą część, macie tyle problemów z tym filmem, może druga częśc odpowie na połowę z tych pytań ;)

ocenił(a) film na 7
klikk12

A mi się bardzo film podobał :) jak przeczytałam opis to też myślałam, że to będzie film psychologiczny z nutką thrillera/horroru. Mało tego kilka dni temu usłyszałam na Radiu Zet, że ten film wogóle nie jest straszny xD W trakcie oglądania filmu okazało się, że to jest horror z wątkiem psychologicznym (przeważnie w filmach typowo psychologicznych sceny też są miejscami nielogiczne, robi się mętlik, w filmie "Shelter" też jest mętlik przez te różne postacie a potem na szczęście wyjaśnia się o co chodzi). Ale generalnie nie jestem zawiedziona bo czekałam na film pełen napięcia a w "Shelterze" to było :)

ocenił(a) film na 6
Sylwinka1991

Jak się całe życie ogląda małe koteczki rzygające tęczą i jeździ na jednorożcach to potem byle film robi mętlik w głowie. Nic do Ciebie nie mam Sylwinka, na pewno super babka z Ciebie, ale jak widzę ludzi, którzy dają 10/10 "generalnie nie jestem zawiedziona" to mi drobne giną. A potem człowiek się dziwi jakim cudem Bękarty Wojny i Avatar mają 8,0 a Terminator balansuje między 7,6 a 7,7.

Co do filmu. 8/10 to zdecydowanie za dużo, 3/10 to na pewno za mało, film był średni, a faktycznie, w morzu "horrorowego gówna", którym raczy nas ostatnimi czasy Hollywoodland- obraz nie jest najgorszy. Nie będę pisał o szczegółach, gdyż film oglądałem rok temu.

ocenił(a) film na 7
Saddam_filmweb

Jestem przed seansem, ale czytając te wasze komentarze tylko z tym przyszło mi się zgodzić. Moim zdaniem jesli ktoś daje 2/10, to film albo niewątpliwie jest pomyłką i nie powinien zaistniec, albo KTOŚ go nie zrozumiał. Co do filmu - zobaczymy. Jak obejrzę z pewnością i ja zaliczę się do grona osób wypowiadających się w tym temacie :)

ocenił(a) film na 3
klikk12

A ja mam kilka pytań. To absolutnie nie będzie złośliwość, tylko autentycznie nie wiem jaka jest na nie odpowiedź. Możecie mi wytłumaczyć po kiego czorta ten klecha zabijał i wchłaniał dusze? Dlatego, że był religijnym fanatykiem i karał niewierzących? No chyba nie, bo Babcia powiedziała, że on też od wiary odszedł szczepiąc swoją rodzinę. Czy musiał wchłaniać dusze dlatego, aby w ogóle egzystować? Karmił się nimi? Też mi się wydaje to naciągane, gdyż na końcu Julian Moore go zabiła, a jego dusza została, więc od początku mógł być duszą klasycznie opętującą inne ciała i w ten sposób żyć, a jakim cudem w takim razie jego ciało przetrwało tyle lat, gdzie było do bieżącego roku, dlaczego się nie starzało? Skoro było żywym ciałem (można było je zabić), nie zjawą? Zabijał tylko po to, żeby być "strasznym duchem i robić bu!"? Bezsens w takim razie.
Film faktycznie miał fajny klimat, fabuła ciekawie się zapowiadała i właściwie do samego końca "skakałam" w fotelu, a Jonathan Rhys Meyers jest genialny, ale! Film wpadł w pułapkę wielu dobrych filmów: twórcy tak kombinowali, tak kombinowali, że nie odpowiedzieli na elementarne pytania. Okej, wiadomo, nie zawsze musi być odpowiedź, trzeba samemu pogłówkować, ale dla mnie parę rzeczy w tym filmie nie trzyma się kupy. Sprawiedliwie nie wystawiam żadnej oceny, bo dzięki temu filmowi mile spędziłam piątkowy wieczór, jednak prawdopodobnie za kilka miesięcy w ogóle nie będę go pamiętać.

koraarok

"A ja mam kilka pytań. To absolutnie nie będzie złośliwość, tylko autentycznie nie wiem jaka jest na nie odpowiedź. Możecie mi wytłumaczyć po kiego czorta ten klecha zabijał i wchłaniał dusze?" demon zabijał, ale najpierw pytał sie czy jest sie wierzącym, zabijał wtedy gdy się nie wierzzyło.."a jakim cudem w takim razie jego ciało przetrwało tyle lat, gdzie było do bieżącego roku, dlaczego się nie starzało? Skoro było żywym ciałem (można było je zabić), nie zjawą?nie było zywym ciałem, było schronieniem dla innych dusz. o czym zresztą sam tytuł świadczy.

ocenił(a) film na 5
klikk12

dla mnie ten film jest nielogiczny i tyle.

ocenił(a) film na 5
klikk12

To był wg Ciebie bardzo dobry horror? W całości? Zastanów się ...ten film został właśnie spieprzony przy bardzo dobrym początku/średniej 2 połowie. Mógł być z tego bardzo dobry i ciekawy film psychologiczny, albo średnio-dobry horror. Odnoszę wrażenie, że reżyser nie mógł się zdecydować i wybrał połączenie tych 2 gatunków i wyszło mu to, co wyszło. Te 2 części, jeśli już trzymać się zamysłu połączenia (który sam w sobie absolutnie nie jest zły) to 2 niemal kompletnie niepasujące i "gryzące" się ze sobą części. Fakt, że można było się spodziewać horroru, a nie filmu psychologicznego w całości, ale przy założeniu tego gatunku należało zupełnie inaczej przedstawić pierwszą część filmu. W moim odczuciu tak to właśnie wygląda, a te i inne błędy są niestety za mocno rażące. Co do postaci Pani psycholog i Jej córeczki, to rzeczywiście aktorki bardzo dobrze poradziły sobie ze swoimi rolami, facet z pseudo osobowością mnogą również, aczkolwiek już nie aż tak dobrze (przynajmniej tak mi się wydaje). Całość mocno pogmatwana a duży potencjał strasznie zmarnowany.