bardzo dobry horror ma zaniżoną ocenę. Każdy ma własne zdanie, ale najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to, że ludzie czują się wielce rozczarowani faktem, że film ten nie okazał się być... filmem psychologicznym! Nie potrafię tego zrozumieć. Wydawało mi się, że skoro ktoś się bierze za oglądanie horroru to i horroru powinien się spodziewać, a nie narzekać, że nie pociągnęli dalej wątku rozdwojenia jaźni... Ten film to jeden z nielicznych, nowych horrorów, które są naprawdę przesiąknięte klimatem. W "Shelter" czuć klimat już od pierwszej sceny! Oczywiście, że można się tam dopatrzeć i kilku błędów, ale nie są one w moim odczuciu aż tak bardzo rażące. No i który film ich nie ma? Odnośnie aktorstwa, uważam że Moore i Meyers bardzo dobrze poradzili sobie ze swoimi rolami. Wcale nie było mi do śmiechu, gdy zobaczyłam Jonathana na ekranie, bo wiem, że to bardzo dobry aktor z wieloletnim doświadczeniem ( niestety niektórzy widzieli go tylko w "Dynastii Tudorów" i zaszufladkowali go w roli Henryka ). Bardzo wiarygodnie zagrał kilku ludzi ( David, Adam, Wesley ), co jest raczej nie lada wyczynem i za to należą mu się brawa. Aktora, która grała małą Sammy też była w porządku i za to duży pozytyw, bo dzieci na ekranie są najczęściej albo sztuczne, albo irytujące - tutaj nie było ani jednego, ani drugiego. Historia strasznie pogmatwana ( i za to minus, bo zaistniały w niej jakieś nielogiczności ), choć na swój sposób ciekawa i oryginalna.
8/10
Tak, to był według mnie bardzo dobry horror, w całości. Z grubsza wyjaśniłam już dlaczego tak uważam i powtarzać się nie będę. Nastała moda na horrory, których schemat jest następujący: grupa nastolatków, bądź ludzi niedojrzałych emocjonalnie, wybiera się gdzieś, w jakieś miejsce położone z dala od cywilizacji, w poszukiwaniu mocnych wrażeń. Następnie spotyka kogoś/coś co wybija ich jeden po drugim. Ludzie uciekają, drą ryje, bluzgają ( czasem jak się nudzisz, możesz sobie włączyć "nowoczesny" horror i liczyć przekleństwa, albo otworzyć słownik wulgaryzmów i zastanawiać się, co za chwilę usłyszysz ), co jakiś czas ktoś/coś wyskoczy "zza krzaka", Ty sobie podskoczysz na krześle i po wszystkim. Ja już jestem tym zmęczona, dlatego bardzo się cieszę, że powstają takie właśnie horrory jak "Shelter".
Pozdrawiam;>
To albo nie widziałaś jeszcze naprawdę dobrych horrorów, albo mamy całkiem inny gust w stosunku do tego gatunku. Z Twojej opinii o współczesnych horrorach wnioskuję, że nacisk jest kładziony na to pierwsze. Rozumiem Cię i w takim razie, mogę polecić Ci sporo naprawdę dobrych horrorów nie opartych na tym schemacie, mających to coś i/lub specyficzny i oryginalny klimat, lub będących dobrymi pod innym względem np. psychologii. Oczywiście tylko jeśli chcesz. Pozdrawiam:)
dla wszystkich którzy to czytają i mają zamiar obejrzeć ten film jeśli oczekujesz filmu klimatycznego , psychologicznego itp ...tak jest ale tylko na początku , zapowiada się wręcz rewelacyjnie [ aktorsko jest super ] ale potem - szok to co zrobiono z ta fabułą , oczywieście ten film jest o niebo lepszy niż dziesiątki produkcyjniaków jakie wychodzą na dvd czy do kin ja zaniżyłem ocenę pewnie powinien mieć większą ale po prostu ten niepotrzebny [ jak dla mnie ] skręt w tą duchowatość zabił klimat filmu , stał się przez to prostszy i mimo wszystko bardziej oczywisty - ale oceńcie sami.
Dokładnie, całkowicie popieram. Z ta różnicą, że moja ocena tego filmu w moim osobistym odczuciu jest taką, na jaką ten film zasługuje. Wydaje mi się też, że sam masz takie odczucia mimo szczerych chęci, bo sam wiesz na pewno że zawsze może być lepiej i taki sposób tłumaczenia czegoś takiego jest mocno życzeniowy(pewnie wiesz, co mam na myśli). Nawet nie to, że stał się prostszy, ile z takiej tajemniczości i zawiłości, wielu dróg i domysłów oraz analizy, zostało to okrutnie zbrukane prostotą i jakimś voodoo. To tak, jakby ktoś Ci podał do zjedzenia wykwintne danie, z wieloma wariacjami smakowymi i pysznymi dodatkami i tuż przed skosztowaniem go po upajaniu się smakowitym i kuszącym zapachem zamienił na podrzędnego hamburgera tak pospolitego, że już bardziej być nie mógł. Coś okropnego. Nie widziałam chyba jeszcze w mojej "karierze kino-filmomaniaka" takiej profanacji i zbezczeszczenia bardzo dużego potencjału. Także potencjalnym widzom tego czegoś również nie polecam pomysłu pójścia na to do kina, lepiej jak już postawić na domowy seans gdy to coś zejdzie z kin. Wtedy zawsze można wyłączyć coś, co nam się nie spodoba (jeśli tak będzie) i nie trzeba marnować pieniędzy na bilet i inne rzeczy, związane z pójściem do kina.
Świetny klimat, film na wysokim poziomie. Mocno przemyślany. Ludziska analizują całą historię w taki sposób jak np. "Cloverfield'a". Oby więcej takich filmów, a mniej semickich produkcji typu "Transformers".
Nie Ma co się bić o film! :D ale wyjasnie Tobie o co pewnie większości chodzi... (oczywiście tej większości która wiedziała na co idzie po trailerze, recenzji oraz opisie na plakacie) to miała być zabawa w thiller psychologiczny, jak i krytycy podtrzymują, bo połowa filmu na to wskazywała, rzecz w tym, że motyw z diabłem jako niby psychicznie chorym, jest coś w tym, ale jeżeli zaliczyć to do thillera psychologicznego to mielizna, a jak do horroru no to mało straszne, potem on idzie przez cały LAS i ciągle idzie, HALO, to diabeł czy tam szatan! ludzie powinno być zło! to horror, nie porównujmy z Resident Evil, zgadza się bo to tytuł oparty na grze, z lekka survival horroru, raczej przez Andersona zrobiony film akcji, ale porównajmy z Egzorcyzmy Emilie Rose albo Egzorcysta Williama Friedkina, miał być podobny klimat he? aale jakoś śmiać mi się chciało pod sam koniec!
Nie zachwycił, aa wyszedł tak jak myślałem, połowa fajna, a druga połowa można było sobie odpuścić