Po pierwsze - zmarnowany potencjał, po drugie - nie wciska w fotel, zero stresiku, a po trzecie to jestem zdegustowana tym, że mąż po 5-letniej rozłące z rodziną nagle wraca i idzie spać zamiast zjeść pyszną kolację z Grace i z dzieciakami. Jak tak można?!
a wiesz w ogóle o co chodziło w tym filmie? SPOILER: jak miał jeść kolację z żoną i dziećmi i cieszyć się z tego, że wrócił, skoro zdawał sobie sprawę z tego, że nie żyje, podobnie jak jego najbliżsi? miałabyś ochotę na cokolwiek, wiedząc że jesteś martwa?
Oj tam, oj tam. Żywa czy martwa, nie pogardziłabym dobrą kolacyjką, zwłaszcza z Grace i z dzieciakami. Kolacja wjechałaby idealnie :)