"Inni" to kawał dobrego kina grozy. Cały film robi niesamowite wrażenie potęgowane przez specyfikę miejsca wydarzeń. Stary, olbrzymi dom na odludziu, dookoła gęsta mgła oraz ciągle zasłonięte okna. Dodatkowo te skrzypnięcia podłogi, otwierające i zamykające się drzwi oraz grający fortepian. Wszystko dookoła powoduje, że czujemy grozę tego miejsca, od razu widać że coś z tym domem jest nie tak. Atmosfera i klimat wypływający z ekranu udzielają się widzowi. Do tego N. Kidman chodząca z naftową lampą w ręce - przerażona, obserwująca i szukająca czegoś w półmroku. Wspaniałe role wszystkich aktorów - od Kidman po wspaniałą dwójkę dzieci. Tajemniczość sytuacji znajduje rozwiązanie w zakończeniu filmu, zakończeniu które mnie kompletnie zamurowało. Takiego zaskoczenia końcówką nie przeżyłem od czasu "Podejrzanych". I za te wspaniałe zakończenie i niesamowity klimat daje "Innym" 10.
10/10
Zgadza się. Takie zakończenie było warte 101 minut tego filmu i 20 zeta za bilet ;)
Muszę przyznać, że w trakcie filmu różne rozwiązania przychodziły mi na myśl, ale to właściwe kompletnie zaskoczyło. Na tyle, że przez 2 godziny po obejrzeniu filmu, analizowałam wiele scen właśnie pod katem zakończenia - nie wszystko co nam się wydaje, jest takie, jak nam się wydaje...
10 za świetny scenariusz!