Szóstego zmysłu nie oglądałam, ale z tego filmu wywnioskowałam, że Matka udusiła swoje dzieci podczas zabawy w bicie poduszkami, i te dzieci stały się duchami, dlatego potem, gdy wszystkie zasłony zostały zerwane, dzieci nie umarły (a miały to uczulenie na światło). Następnie... ona sama (matka) wówczas myślała, że zabiła te dzieciaki (bo je zabiła) i chciała popełnić samobójstwo... i owszem, popełniła je, i stała się duchem... ale ona nie wiedziała, że stała się tym duchem i gdy strzeliła sobie w głowę, i nadal "żyła", i w dodatku usłyszała głosy bawiących się z sobą dzieci (już duchów), to pomyślała, że Bóg jej dał drugą szanse czy coś;P. Ludzie, jak to ma być... wiem, troszku zawikle to napisałam, ale ja to tak zrozumiałam i nie chcę mieć mylnego spojrzenia na ten film:)).