Witaj w klubie ale obejrzyj film. Grace jest bardzo bogobojna ale uwierz mi, że warto zobaczyć całe dzieło. To film podchodzący pod horror więc religijne motywy są naprawdę na miejscu. Mile się rozczarujesz:)
10 powinno byc zarezerwowane dla najlepszych filmow -.-
7 - pdoba ci sie
8 - bardzo ci sie podoba
9 - zajebiscie ci sie podoba
10 - jeden z najlepszych filmow
Nazywasz mnie kretynką? Ja Ciebie nie obrażam. Mam prawo oceniać filmy jak mi się podoba ale przynajmniej każdy jeden film obejrzany jest od początku do końca. Gwoli ścisłości. Ocena filmów jest miarą jak najbardziej subiektywną więc nie Tobie, mały człowieku, oceniać który film przeze mnie oceniany zasługuje na najwyższą ocenę. Mimo wszystko zdrowia życzę, pewnie tylko to Ci w życiu zostało.
"10 w co drugim filmie to oznaka lekkiego kretynizmu"
potrafię dobrze czytać..między wierszami również.
W słowach "lekki kretynizm" nie muszę doszukiwać się ukrytego przesłania. Jest aż nadto widoczne.
Wybacz, nie uważasz chyba, że poświęcę Ci mój czas na ciągnięcie za słówka w tak nudnej pisaninie. Bądź zdrów.
Hahaha, oj ludzie, ale wy macie banie - chcecie to przeprowadźcie referendum wobec istnienia Boga, ale gdzie indziej! To tylko cholerny (bardzo dobry) film! Takie komiczne kłótnie nie wynikają z wieku tylko bezmyślności, zatem proponuję po prostu przemyśleć czy ten film ma coś do zaproponowania czy nie i podarować sobie religijne przepychanki.
Wtrace sie jedynie, ze zarowno jak kazdy ma prawo oceniac jak chce tak tez moze ogladac ile chce. Oczywiscie uczciwosc wymagalaby ogladania do konca, jednak niektore filmy sa tak nudne, tak kiepskie i tak bezsensowne, ze trzeba urwac. Czasem nie warto tracic czasu, a to ze sie nie podoba i nie potrafi utrzymac widza przed ekranem to juz cos znaczy.
PS: Ten tutaj mi sie podobal i zamierzam obejrzec raz jeszcze.
Dobrze, możesz oceniać nawet największe gnioty na 10, bo prawie w każdym filmie znajdzie się jakiś pozytywny aspekt, przynajmniej dobre produkcje nie będą miały tak koszmarnie zaniżonych ocen jak to jest teraz. Oby więcej takich użytkowników, tępić trolli i domorosłych krytyków !!!!
hmm 'nie Tobie, mały człowieku'. Zwracasz się z szacunkiem('Tobie'), a potem piszesz: 'mały człowieku'. Dafuq?
No i nie wiem jak religijne motywy mogą być na miejscu w horrorze.
kretynizmu ? chyba jedyneczka wystawiona co drugiemu filmowi tylko po to, żeby ktoś zobaczył jaki z Cb groźny madafaka jest jego NAJWIĘKSZĄ oznaką na filmwebie, buahahhaa, nie lubię takich pajaców, pseudointeligentów
Filmu jeszcze nie widziałem, ale motyw religijny w 'Rec 2' tak mnie załamał, że ledwo udało mi się obejrzeć ten film do końca. Oglądasz dobry horror, liczysz na jakieś logiczne rozwiązanie, a tu nagle wyjeżdżają z wiarą...
pardon my ass, obecnie nie czuję się ani katolikiem, ani ateistą. nie modlę się przed snem i nie myślę o tym, że będę żyć wiecznie, po prostu bawi mnie (i jednocześnie irytuje) jak ktoś tak bezwzględnie neguje dobry bądź co bądź film tylko, dlatego, że jest tam gadanie o Bogu. To jakby negować "Requiem dla snu" za obecność narkotyków, czy filmy pornograficzne za ukazywanie w nich nagości. Taki jest tu po prostu element kreacji bohaterów i pewnych wątków fabuły. Ale oczywiście, każdy ma prawo do swojej opinii, także użytkownik Marnexx, którego Bóg po prostu mierzi. I następnym razem jak będziesz próbować kogoś obrażać, to użyj trochę bardziej celnych słów niż "katoliczku" czy "niemyślący człowieku" ;)
szczerze powiedziawszy totalnie nie rozumiem źródła twojego oburzenia. poza tym, zamiast mówić o filmie, wywołujesz jakąś pseudo filozoficzną dysputę. film przedastawia angielską rodzinę z pierwszej połowy XX wieku. czego się spodziwałeś po tradycyjnym, purytańskim społeczeństwie Anglii lat 40`? najwyraźniej nie rozumiesz, jak ważną rolę pełniła religia w życiu ludzi sprzed prawie wieku, biblię czytało się codziennie, a film przecież przebiega na styku zmarli-duchy-życie po śmierci, co wymusza pewne kwestie na ten temat
Twoje wypowiedzi w tym temacie sugerują, że jestes jeszcze dzieckiem. No przynajmniej niedojrzałym emocjonalnie nastolatkiem.
Nie mam na myśli twojej ideologi, ale sam fakt że uważasz sie przez nia za kogoś lepszego.
Kłucisz sie z wszystkimi a nie wiesz nawet kim jest agnostyk (albo kim może być)
Zastanów się nad sobą, bo takich ludzi się nie lubi ;D
Pewnie niewiele. Sam pewnie wzorem nie jestem ;)
Powiem szczerze, ze nie patrzyłem na Twój wiek.
Ciekawi mnie czemu, gdy ktoś utożsamia się z jakąs ideologią, to automatycznie gardzi tymi którzy myslą inaczej.
Może to kwestia tolerancji, a nie dojrzałosci, ale czy to robi aż tak duża róznicę?
Kwestia interpretacji
Tak Co powiem chłopcze że twój ateizm na prawdę nikogo tu nie obchodzi. Nie chcę zagłębiać się w te rozmowy, napiszę Ci tylko że dla Ciebie wiara i Bóg to zapewne gówno, a dla innych nie. Film to zupełnie inna sprawa.
Trochę sobie zaprzeczasz. ;) To 'odstraszające gadanie o Bogu' właśnie sprawia, że film jest bardzo dobry. Zastanów się, jakby wyglądała akcja, gdyby nie wysoka bogobojność głównej bohaterki.
Odstrasza, bo na przykład taki ateista obejrzy pierwsze 30 minut i na tym zakończy oglądanie. Na początku jak w co drugiej scenie było coś o Biblii, strasznie mnie to denerwowało, ale im więcej filmu widziałam, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że ta matka-fanatyczka religijna nie jest tam bez powodu, bo reżyser czy scenarzysta miał taki kaprys. Ale i tak twierdzę, że tego gadania o Bogu było o wiele za dużo. Tak dałabym wyższą ocenę :)
Mnie też to trochę denerwowało. Ale to był zabieg celowy. Jak się komuś nie podoba, trudno. A z tym ateistą co wyłączy po 30 minutach to trochę przesada - tak jakby obraził się o obrażenie jego uczuć religijnych a raczej ich braku ;). W Boga można nie wierzyć ale to nie powód, żeby negować film "Inni" za to, że bohaterem jest osoba bardzo bogobojna. Jakbym miała nie oglądać filmów, w których bohaterami są muzułmanie czy animiści tylko dlatego, że nimi są. :)
No, dobra, może nie mieszajmy w to ateistów ani chrześcijan czy jakiejkolwiek innej religii. Nie jestem ani typową ateistką ani typową chrześcijanką, zatrzymałam się gdzieś w połowie, więc nie mnie oceniać :) Wiem, że to był zabieg celowy, ale to mnie denerwowało. Cały czas tylko myślałam :"Kurde, ale walnięta matka!" Jak można mówić o piekle dzieciom i straszyć je, że pójdą do jakiejś otchłani, tylko i wyłącznie dlatego, że mają inne poglądy! A później jeszcze w ciemku, każde w innym pokoju, same, ten mały miał strach w oczach! I co chwilę jakieś biblijne motywy, przesłania. Nie mówię, że to źle, ale mogli pokazać, że matka jest nad-religijna i koniec, na szczęście po jakimś czasie nie czytano co chwilę biblii :)
Nie, nie tylko ciebie. Ciemnogród straszny, matka wariatka, ale to dodaje w pewnym sensie filmowi tajemnicy, bo sobie myślisz, że jak ona taka walnięta, to może jej się to tylko wydaje. Skoro dręczy córkę, to może córka za tym stoi? Przynajmniej ja miałam takie odczucia, bo cały czas próbowałam rozgryźć, kim są inni... Nie rozgryzłam. Zakończenie mnie powaliło :)
Obraża każdego inteligencję. Ja tam nie narzekałem na pitu pitu religijne, widać taka była potrzeba tego filmu, troche dziecinne obrażać się na film bo jest o religii, równie dobrze mógłbyć obrażać się na egzaltowane mowy do Zeusa w jakimś filmie o starożytnej grecji, widać masz problem z chrześcijaństwem a nie religiami jako takimi
To że Grace jest bogobojna jest bardzo ważnym elementem w całym filmie. Swoją postawą potwierdzasz tylko własną niedojrzałość. Wiara czy niewiara oglądającego nie ma nic do rzeczy przy ocenie filmu. W "Innych" rodzina jest wierząca i jest to bardzo ważne dla przedstawionych wydarzeń.
Więc wybacz, ale jeśli włączyłeś ten film tylko dlatego, że jest napisane: "horror", to pomyliłeś piaskownice. Jeśli chcesz oglądać krwawą miazgę bez fabuły to rób to, ale nie uważaj, że coś jest bez wartości tylko dlatego, że religia jest tak ważna dla Grace.