Przykro mi to powiedzieć ale najwyraźniej autor nie czytał zbiorku opowiadań Asimowa zatytułowanych nie inaczej jak: "Ja, robot". Nasuwa mi się taki wniosek po dosyć na siłę wyszukanym porównaniu do "Pozytronowego Detektywa" (czy też wg innego tłumaczenia tytuł brzmiał "Pozytonowy Detektyw") z którym film faktycznie nie ma za bardzo cech wspólnych a trzy prawa robotyki sformułowane przez Asimowa można odnaleźć w większości jego dzieł. Wspomniany przeze mnie wcześniej zbiorek bardziej pasuje do tej recenzji. "Dziwnym trafem" bardziej też film oddaje klimat owych opowiadań, nie mówiac o bohaterach prosto z owej książeczki: Dr Lanning, Dr Calvin, dyr. Robertson. Opowiadania pełne specyficznego humorku, który odnajdujemy i w filmie.
Jak najbardziej rozumiem porównania do dzieł pokroju "Blade Runner"a . Faktycznie pod tym względem film może wypadać ubogo. Nadal jednak uważam, że w pełni oddaje klimat opowiadań mistrza Asimowa, których tematyka również krążą wokół ?psychologii robotów?. Mam wrażenie, że film jest pewnego rodzaju ilustracją do książki, swoistą kompilacją zawartych w niej pomysłów, dlatego też może być zupełnie inaczej przyjęty przez osobę, która czytała opowiadania z cyklu ?Ja, robot?, a zupełnie inaczej przez osobę która tego nie zrobiła. Z pozostałą częścią recenzji zgadzam się w zupełności J. Pozdrawiam serdecznie.