Z nudów da się obejrzeć. Will Smith zdecydowanie zagrał w lepszym I am Legend.
W sumie trudno krytykować coś konkretnie, robociki przypominają mi te ze Star Wars w wielu scenach, fabuła niespecjalna i masa przegięć. Jak na mało wymagającą myślenia rozrywkę mogę dać najwyżej 4, choć bardziej mu pasuje 3.